Kameron McGusty Legia Warszawa – Górnik Wałbrzych 81:91
fot. Marcin Szymczyk

Koszykówka: Legia zagra z Kingiem

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legiakosz.com

18.01.2025 23:23

(akt. 18.01.2025 23:34)

W niedzielę, 19 stycznia (godz. 13:30), Legia zmierzy się u siebie z Kingiem Szczecin w 15. kolejce Orlen Basket Ligi. Warszawiacy, którzy przegrali cztery ostatnie mecze, postarają się przerwać złą passę.

Legia źle zaczęła rok 2025, a w niedzielę, przed własną publicznością, będzie chciała zrehabilitować się za ostatnie wyniki, przerywając serię czterech kolejnych porażek. Wobec słabszych rezultatów, tylko wygrana z ekipą z Pomorza Zachodniego zapewni jej awans do turnieju finałowego Pucharu Polski, bez konieczności oglądania się na pozostałe mecze.

Cztery kolejne porażki w lidze "Zieloni Kanonierzy" ponieśli ostatnio pięć lat temu, w styczniu 2020 roku (z Anwilem, Astorią, Zastalem i HydroTruckiem), po których doszło do zmiany trenera – Tanego Spaseva zastąpił wówczas Wojciech Kamiński. Później cztery mecze z rzędu Legia przegrała jeszcze na przełomie września i października 2022 r., z tym że wtedy przegrała po dwa razy w lidze i BCL (ze Śląskiem, Hapoelem Holon po dogrywce, Spójnią i Galatasaray w Stambule).

Po ostatniej porażce, w składzie Legii doszło do zmian kadrowych. Klub pożegnał się z Shawnem Jonesem (nie pojechał z drużyną już na mecz do Wrocławia), a także Jawunem Evansem. W miejsce tego pierwszego już wcześniej sprowadzono z Hiszpanii E.J.'a Onu. Evansa z kolei ma zastąpić Sam Sessoms, który dotychczas występował w ostatnim zespole francuskiej LNB Pro A, La Rochelle. Sessoms rozpoczął treningi z całym zespołem w poniedziałek, po tym jak przeszedł w weekend testy medyczne. Bardzo możliwe, że nowy gracz rozpocznie niedzielne spotkanie w pierwszej piątce, choć również możliwe, że trener Ivica Skelin na początek zaplanuje – jak we Wrocławiu – grę na obwodzie parą Andrzej Pluta Kameron McGusty. Na pewno można spodziewać się lepszej dyspozycji Mate Vucicia, który we Wrocławiu zagrał po dłuższej przerwie od treningów. To samo dotyczy Dominika Grudzińskiego.

King, jako wicemistrz Polski, miał zagwarantowane miejsce w fazie grupowej Basketball Champions League. W tych rozgrywkach szczecinianie wypadli blado, przegrywając wszystkie sześć meczów. Mierzyli się m.in. ze znanymi legionistom Filou Oostende, a także Unicają Malaga i Aliagą Petkimspor. Ich wyniki w lidze również były dalekie od oczekiwanych. Na pewno głównym problemem Arkadiusza Miłoszewskiego, który kolejny sezon pracuje w klubie, była poważna kontuzja Andrzeja Mazurczaka, przez którą rozgrywający reprezentacji Polski straci obecny sezon. Dziurę próbowano załatać w różny sposób, m.in. sprowadzając Isaiaha Whiteheada, z którego zrezygnował Śląsk – ten grywał przez pewien czas na "jedynce", choć zdecydowanie lepiej czuje się jako rzucający. Tymczasowo za rozgrywanie odpowiadali także James Woodard i Przemysław Żołnierewicz. Dopiero w ostatnich dniach sprowadzono do Szczecina typowego rozgrywającego – Serba, Jovana Novaka, dzięki czemu Whitehead może znów występować na swojej optymalnej pozycji. Choć ostatnio Whitehead otrzymał atrakcyjne finansowo propozycje gry z Izraela, odrzucił oferty i zapewnił, że chce wypełnić kontrakt z Kingiem. Novak bardzo dobrze zaprezentował się w debiucie. Wcześniej występował przez półtora roku w FMP Belgrad, również w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Na koncie ma również występy w Hiszpanii, Niemczech oraz Polsce – w sezonie 2017/18 grał w MKS-ie Dąbrowa Górnicza, a dwa lata wcześniej w Turowie Zgorzelec.

Szczecinianie, mimo słabszego początku sezonu, mają zagwarantowaną grę w Pucharze Polski. W Warszawie powalczą nie tylko o dziewiątą ligową wygraną, ale i rozstawienie przed losowaniem drabinki turnieju w Sosnowcu. King, z bilansem 8 – 6, zajmuje 5. miejsce w tabeli. Co ciekawe, ekipa Wilków Morskich lepiej prezentuje się na wyjazdach (bilans 6 – 3) aniżeli przed własną publicznością.

Przed sezonem King jako pierwszego obcokrajowca zakontraktował Chada Browna i – jak się później okazało – był to pierwszy zawodnik, który opuścił zespół. Podkoszowy nie spełnił pokładanych w nim nadziei i wrócił do Grecji. Przed rokiem występował w Apollonie Patras, teraz trafił do Peristeri. Jak przyznaje trener Miłoszewski, klub wciąż poszukuje następcy tego gracza.

Siłą drużyny ze Szczecina jest szeroki skład. Ciężar zdobywania punktów rozkłada się na wielu graczy. Aż sześciu zawodników (nie licząc Novaka, który zagrał na razie tylko raz) ma ok. 10 punktów na mecz. Najlepszym strzelcem zespołu jest wspomniany wcześniej Whitehead (śr. 12.6 pkt. i 4.0 as.). Mocnym punktem jest Aleksander Dziewa, który po występach w Niemczech wrócił do Polski i tym razem zamiast do Wrocławia, trafił do Szczecina, gdzie zdobywa 12.5 pkt., ma 3.7 zb. i jest groźny zarówno zza łuku, jak i w "pomalowanym".

James Woodard – nominalny rzucający, który przez pewien czas próbował zastępować Mazurczaka na jedynce – zdobywa 11.9 pkt. i świetnie rzuca z dystansu (45.6% za 3). Podobnie jak niski skrzydłowy, Kassim Nicholson (śr. 11.8 pkt. i 46.9% za 3 oraz 4.9 zb.). Pierwszoplanowymi postaciami Kinga są także grający średnio powyżej 20 minut: Przemysław Żołnierewicz (śr. 10.7 pkt.), obwodowy Teyvon Myers (śr. 9.6 pkt., 4.2 as. i 40% za 3) oraz Tony Meier (śr. 7.4 pkt. i 47.1% za 3). Rotację uzupełniają Szymon Wójcik (5.4 pkt. i 2.4 zb.), Mateusz Kostrzewski (śr. 5.4 pkt.) i Michał Kierlewicz (śr. 4.5 min. na mecz).

W minionym sezonie Legia sześć razy mierzyła się z Kingiem, bowiem kluby rywalizowały ze sobą także w I rundzie play-off. W sezonie zasadniczym szczecinianie wygrali w Warszawie i przegrali na własnym parkiecie, z kolei w play-off wygrali 3:1. Jedyna wygrana "Zielonych Kanonierów" miała miejsce w meczu numer trzy, który odbył się w hali na Bemowie 9 maja 2024 roku. Legia rywalizowała z Kingiem w play-off także w sezonie 2020/21 – wówczas 3:1 zwyciężyli legioniści prowadzeni przez Kamińskiego. Biorąc pod uwagę spotkania w stolicy, od ostatniego awansu Legii do ekstraklasy, bilans wynosi 7:4 na jej korzyść. W przypadku niedzielnej porażki z Kingiem, szanse na awans do finałów PP spadną do 36 procent – wszystko uzależnione będzie od wyników innych drużyn.

Spotkanie rozpocznie się w niedziele, 19 stycznia, o godzinie 13:30. Bilety na to wydarzenie można kupować TUTAJ. Kasy biletowe, przy wejściu do hali na Bemowie, będą czynne od 12:00.

Więcej informacji o koszykówce znajdziecie na podstronie dot. stołecznej sekcji, TUTAJ.

TABELA ORLEN BASKET LIGI:

Lp.DrużynaM.Pkt
1Anwil Włocławek1426
2Trefl Sopot1526
3PGE Start Lublin1423
4Dziki Warszawa1523
5Górnik Zamek Książ Wałbrzych1423
6Energa Icon Sea Czarni Słupsk1522
7King Szczecin1422
8Legia Warszawa1421
9WKS Śląsk Wrocław1421
10Arriva Polski Cukier Toruń1521
11PGE Spójnia Stargard1521
12Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski1521
13AMW Arka Gdynia1521
14Tauron GTK Gliwice1521
15Orlen Zastal Zielona Góra1521
16MKS Dąbrowa Górnicza1518

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.