
Michał Żewłakow o trenerze Legii, Fabiańskim, Alfareli, Nsame i Luquinhasie
11.05.2025 20:30
(akt. 11.05.2025 23:16)
– Myślę, że w niedzielę wygrał zespół, który spełnił misję. Gdy walczysz o najwyższe cele, to wydaje mi się, że trzeci czy czwarty mecz od końca nie musi być piękny, tylko wygrany. Lech przyjechał do Warszawy po to, by zwyciężyć. Bez względu na to, czy był lepszy, czy gorszy, wraca z trzema punktami.
– Na początku było naprawdę dużo pytań. Ostatni miesiąc dał mi materiał poglądowy i dziś już chyba wiem, co trzeba zrobić. Nie wiem jeszcze wszystkiego, ale wyczułem drużynę. Czuję się zdecydowanie pewniej.
O przyszłości Goncalo Feio
– Myślę, że przyszły tydzień będzie momentem dyskusji. Czy od razu pojawi się informacja publiczna, czy chwilkę poczekamy? Tego jeszcze nie wiem. Chciałbym, by – przede wszystkim – najpierw dowiedział się o tym trener.
– Jeśli chodzi o trenera Legii, to powinien umieć grać na trzech frontach – to rzecz, która przychodzi z doświadczeniem. Musisz brać udział w takim cyklu, by wiedzieć, jak zachować się w takim klubie. Chcielibyśmy grać ofensywnie, być drużyną dominującą, by akademia dawała szanse piłkarzom na grę w pierwszym zespole. To główne aspekty. Z drugiej strony, żyjąc w idealnym świecie, chcielibyśmy, by szkoleniowiec był osobą, która czasami – kiedy ma trudny moment – potrafi powiedzieć coś adekwatnego, zwrócić uwagę na plusy swojego zespołu, ale też docenić przeciwnika. Chciałbym, by był to człowiek, który w niektórych sytuacjach potrafi być po prostu dyplomatą.
– Zawsze wydawało mi się, że trener Legii ma być człowiekiem, od którego dowiesz się i czegoś mądrego, i ciekawego. To ktoś, kto przepuści mały żarcik, ale jest odbierany jako człowiek poważny.
O Goncalvesie
– Myślę, że z piłkarzami jest tak, że czasami przychodzą i nie przyjmują się od razu. Kiedy dziś porównujemy Raphinhę z Barcelony do tego, który przychodził w pierwszym sezonie, to mam wrażenie, że to też dwóch innych zawodników.
– Wydaje mi się, że kilku graczy określiło się w tym sezonie. I to takich, przy których raczej stawiano krzyżyk i mówiono, że nie są na Legię.
Nsame i Alfareli
– Migouel Alfarela? Może gdyby dostał troszkę więcej czasu, to mógłby być elementem, który w końcówce sezonu by się bardzo przyjął. Dziś to poniekąd wróżenie z kart, ale jakość trenera to też odkrywanie piłkarzy dla drużyny, którzy na początku wcale nie byli oczywiści.
– Dla mnie najważniejsze jest to, jak sam zawodnik podchodzi do kwestii klubu – czy chce wrócić i ewentualnie coś udowodnić. Czy ta dwójka chce wrócić? Szczerze mówiąc, jeszcze z nimi nie rozmawiałem, tylko z ich menedżerami. Wydaje mi się, że trudniej będzie z Jeanem-Pierrem. Jeśli chodzi o Migouela, to wydaje mi się, że kompetencje miękkie będą pewnie musiały zadziałać. Sądzę, że ciągle jest temat do dyskusji.
– Nsame chciałby pewnie wiedzieć, kto będzie trenerem w przyszłym sezonie? To pewnie ważne dla obu tych piłkarzy. Przy nowym rozdaniu, każdy ma białą kartę. Dla mnie kluczowe jest nastawienie piłkarza. Jak mam prosić, by ktoś grał w Legii, to po prostu się spytam. Jeśli dostanę odpowiedzieć, że jego to nie interesuje, to będziemy szukać rozwiązania sytuacji i każdy będzie podążał swoimi myślami.
O Luquinhasie
– Czy warto wykupić Luquinhasa? Na pewno będzie dyskusja, mamy jeszcze odrobinę czasu. Podejrzewam, że w przyszłym tygodniu wyjaśnimy sobie też takie kwestie. To piłkarz, którego – z jednej strony – chciałbyś mieć w drużynie. Z drugiej, zastanawiasz się, czy za te pieniądze, ewentualnie za pensję Brazylijczyka, nie jesteś w stanie kupić np. kogoś młodszego, kto da ci nadzieję na podobną jakość, a może i zarobek w przyszłości.
– Czy chcemy zbijać tę cenę? Trzeba sprawdzić wszystkie możliwości. Bardzo możliwe, że odbijemy się od ściany, bo warunki są na tyle – mówiąc kolokwialnie – sztywne, że trzeba będzie albo powiedzieć "bierzemy", albo szukać innej opcji.
O środkach na transfery
– Środki finansowe na pewno się znajdą, ale to będzie proces łączony. Podejrzewam, że odrobina pojawi się z klubu, a z resztą trzeba będzie się nieco nagimnastykować. Moja własna kieszeń nie jest jeszcze na tyle wypchana, by można było coś z niej wyciągać.
O tym, czy 4,5 mln euro za Vinagre to kwota osiągalna
– W transferach czasami zdarzają się sytuacje nielogiczne. Wydaje mi się, że druga część sezonu nie jest tak optymistyczna w jego wykonaniu jak była pierwsza. Wszystko może się wydarzyć, ale – szczerze mówiąc – nie nastawiałbym się.
– Jego kontrakt na pewno będzie delikatnym obciążeniem, ale Legia przeżywała nie takie rzeczy. Podejrzewam, że przeżyjemy.
O Fabiańskim
– Szczerze mówiąc, dzwoniłem, ale nie odebrał. Wykonałem ruch, zobaczymy.
O zmianie w bramce w meczu z Lechem
– Szczerze mówiąc, byłem zdziwiony. Gdybym wystawiał skład, to w bramce byłby Tobiasz. Mimo że traciliśmy bramki w ostatnich meczach, to nie można powiedzieć, że Kacper był słabym ogniwem, wręcz pomagał w niektórych spotkaniach.
O Szkurinie
– Patrząc na jego drogę… Pierwszy gol w półfinale Pucharu Polski. Potem chyba Luquinhas zabrał mu bramkę w Zabrzu. Później dwa nieuznane trafienia z Jagiellonią, niestrzelony karny z Lechią, a także gol w Katowicach i na Narodowym. Wydaje mi się, że nie brakowało dużo, by w każdym meczu trafiać do siatki. Do niedzielnego spotkania ten napastnik byłby zbudowany.
O tym, czy obsada bramki jest wysoko na liście priorytetów
– To dylematy. Nie wybierasz między "ktoś odchodzi" albo "ktoś nie odchodzi", tylko możesz zostać z dwoma bramkarzami. Kiedy będziesz ewentualnie szukał kolejnego, wtedy zastanawiasz się, co robić z tymi, którzy niby mieli być pierwszymi, a zostaną i wiadomo, że będą niezadowoleni. Dziś nie chciałbym składać żadnych deklaracji. Mam jakiś pomysł, ale pewnie będę o nim dyskutował z trenerem, Dariuszem Mioduskim, Marcinem Herrą i Fredim Bobiciem.
O limitu młodzieżowców
– Czy wyrobimy limit? Tak.
Ankieta
Czy Goncalo Feio powinien zostać w Legii na kolejny sezon?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.