
Heiko Rannula: Teraz jesteśmy prawdziwą drużyną
06.06.2025 16:35
(akt. 06.06.2025 16:40)
- Mamy zespół. To nie jest tak, że mamy 1-2 liderów, a reszta stoi i się patrzy. Ostatnie mecze pokazują, że każdy dodaje swoją cegiełkę do sukcesów drużyny. W ostatnim spotkaniu bardzo ważni byli Wilczek czy Sykes.
- Jako główny trener zawsze wierzyłem, że bez przygotowania fizycznego i ciężkich treningów nie można odnieść sukcesu w koszykówce. Można rozegrać kilka dobrych meczów, zdobyć sporo punktów, ale wszystko zależy od kondycji. Jeśli zawodnicy potrafią biegać, potrafią walczyć w obronie, to nawet jeśli nie mają najlepszego dnia w ataku, potrafią wygrać trudne mecze. Przykładem tego jest fakt, że wygraliśmy wszystkie mecze wyjazdowe. Trzeba być fizycznie wytrzymałym i gotowym. Najtrudniejsze było to, że kiedy przyszedłem, drużyna nie była przyzwyczajona do tego typu treningów. Mogę szczerze powiedzieć, że musiałem nieco zmienić swoje plany, ponieważ zazwyczaj wolę dwa treningi dziennie, ale musiałem to zmienić, ponieważ ta drużyna lepiej funkcjonowała przy jednym treningu dziennie. Myślę, że teraz znaleźliśmy sposób na utrzymanie kondycji w trakcie sezonu. I to nam bardzo pomogło. Jesteśmy teraz szybszą, bardziej agresywną drużyną. Ostatnie mecze pokazały, że w czwartej kwarcie nadal jesteśmy w stanie biegać, zdobywać łatwe punkty i grać w obronie. Oto przykład, że było to potrzebne i działa.
- Przyszły sezon i granie co trzy dni? Myślę, że jeśli chcesz być najlepszym zespołem, chcesz się doskonalić i piąć w górę jako organizacja, to tak właśnie wygląda sytuacja w Europie. Trzeba być na to przygotowanym. Grałem tak przez ostatnie trzy sezony w Estonii, więc wiem, że ten harmonogram, podróże, to nie jest łatwe. Bardzo ważne jest, jak budujesz drużynę. Teraz jest jeszcze trochę zbyt wcześnie, aby mówić o następnym sezonie, ale kluczem na pewno musi być posiadanie 12-osobowego składu. Nie można mieć 9-10 graczy, którzy grają, a reszta tylko trenuje. Naprawdę trzeba mieć głęboki skład. Liga polska jest trudna. Za każdym razem, gdy wracasz z europejskich pucharów, nikt nie daje ci nic za darmo. To będzie trudne psychicznie, ale ostatecznie to właśnie robi różnicę i sprawia, że gracze stają się lepsi. Jeśli potrafisz przetrwać takie sytuacje, staniesz się lepszym graczem. Myślę, że dla graczy, zwłaszcza dla naszych młodszych polskich zawodników, ważne jest, aby zobaczyć ten rodzaj profesjonalnej koszykówki. To nie jest łatwe.
- Play-off to kwestia match-upów w poszczególnych meczach. Jestem zdania, że Anwil pasuje nam bardziej niż np. grający bardzo fizycznie zespół Trefla Sopot. Jeśli jednak chcesz zostać mistrzem, musisz pokonać każdego na swojej drodze. Wygrana w sezonie zasadniczym we Włocławku, kiedy graliśmy bez Kamerona dała nam sporo pewności siebie. Zawodnicy poczuli, że mogą ograć Anwil. Awans do finału to wielka sprawa. Ale to nie koniec. Nadal jesteśmy głodni. Wiemy, że musimy kontynuować tę drogę i pokazać tę grę w kolejnych spotkaniach.
- Wiem, że Legia czeka na mistrzostwo już bardzo długo. Ostatni tytuł był w 1969 roku, a trzy lata temu Legia grała w finale. Oczywiście wiem, że to wielka sprawa dla Legii. Legia to dumna, wielka organizacja. Zawsze dążą do wielkości. Wiem, o co toczy się gra i wiemy, czego oczekują kibice, ale ostatecznie musimy wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafimy. Wiemy, że finały, niezależnie od tego, gdzie będziemy grać, będą dla nas ważniejsze. Zrobimy to, co robiliśmy przez ostatnich kilka rund i będziemy walczyć dalej.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.