Fredi Bobic: Musimy naprawić kwestię skautingu

Czytaj też

Michał Żewłakow: Potrzebna jest dziewiątka i szybcy...

WYPOWIEDZI FREDIEGO BOBICIA:

– Moja pozycja nie jest niczym niezwykłym, choć może w Polsce to dziwne, że pracujemy jako jedna drużyna. Nigdy w swojej przeszłości nie robiłem tego sam, zawsze pracowałem w zespole, decyzje podejmowaliśmy wspólnie, choć na koniec można kogoś obwinić.

– Jeśli chodzi o decyzje w sprawie trenerów – rozmawiamy o tym razem, podejmujemy decyzje razem. Nie będziemy teraz mówić o trenerze z zagranicy, najpierw będziemy rozmawiać z trenerem Goncalo Feio.

– Mamy dwie osoby zarządzające pionem sportowym, to za duże pole, by podejmować decyzje samemu. Michał Żewłakow wie wszystko, jeśli chodzi o polski rynek, nie widzę w tym problemu, tylko atut. Jak to wyglądało w przeszłości? Sukcesem było, gdy znalazłem trenera, który potem popracował w klubie 2 – 3 lata.

– Chcę, by wszystkie obszary ze sobą współpracowały, musimy naprawić kwestię skautingu – dziś nie mamy nikogo na tej pozycji. Obserwuję talenty akademii i chcę ułatwić najlepszym wejście na poziom seniorski. To będzie moja najważniejsza część pracy, choć chcę dbać o to, by poszczególne departamenty się rozwijały. Natomiast wszystkie decyzje mają być podejmowane wspólnie, a nie przez jednego lidera. I tak też chcę, by było w Legii. Mam nadzieję, że będą mógł podejmować dobre decyzje i pomóc nimi klubowi. Nie mówię, że trzeba wszystko zmienić, ale pewne zmiany zrobić trzeba respektując budżet i finanse.

Czytaj też

Marcin Herra: Trener? Ogłosimy decyzję w ciągu 7 – 8...

– Czy zauważyłem jakąś perełkę oglądając mecze juniorów? Dopiero zaczynam obserwację młodzieży, do tej pory pracowałem głównie nad biurokracją. Będę oglądał wszystkie zespoły, ale póki co widziałem dwa mecze w ostatni weekend. Mamy dużo szybkich zawodników, którzy mają w sobie coś specjalnego. Mam nadzieję, że ci fantastyczni chłopcy, którzy mają marzenia, by stać się dobrymi zawodnikami, zrobią to, a ja będę mógł im pomóc.

– Jest kilka ciekawych rynków do obserwacji. Cały czas oglądam piłkę, zawodników, nawiązuję kontakty z agentami. Kiedy przychodzisz do Legii, musisz walczyć o mistrzostwo. Wszyscy piłkarze muszą poradzić sobie z presją gry w dużym klubie. Każdy musi o tym wiedzieć. Pamiętam, że kiedy zaczynałem w Eintrachcie Frankfurt w 2016 roku, to miałem 2,5 mln euro do zainwestowania w cały zespół. Trzeba być kreatywnym.

– Nie miałem spotkania z Nenadem Bjelicą (był łączony z Legią – red.).

Michał Żewłakow o współpracy z Fredim Bobiciem

– Bobic? Wydaje mi się, że potrzebuje troszkę czasu. Jestem osobą, która stricte działa w obszarze pierwszej drużyny, a Fredi będzie łączyć elementy, które dają nam pole manewru. Mówię o skautingu, myślę o połączeniu z akademią, platformie informatyczno-statystycznej. Do tego dochodzi Legia Performance – to twór, który jest stworzony z myślą o trenerach przygotowania fizycznego, ludziach związanych z medycyną sportową czy powrotem po kontuzjach. Poproszono mnie, bym robił transfery i brał odpowiedzialność. Ale chętnie będę je konsultował z Fredim, który w życiu może widział więcej. Legia tak się rozwinęła w niektórych obszarach, że dla jednej osoby to – mam wrażenie – za dużo. Jestem skierowany głównie pod pierwszą drużynę. Oczywiście, Fredi Bobic – ze swoim doświadczeniem, spostrzeżeniem – będzie mi pomagać, usprawniać pewne rzeczy.

– Wydaje mi się, że jeśli złożę pomysł, a on się spotka ze sprzeciwem dwóch – trzech osób, to wiadomo, że taka decyzja pewnie nie będzie podjęta. Jeśli zostanie zaakceptowany – sądzę, że nie mam pomysłów z innej planety – to wszyscy będziemy szli w jednym kierunku.