Michał Kucharczyk
fot. Kasia Dżuchil

350. mecz Michała Kucharczyka w Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

24.05.2025 19:22

(akt. 24.05.2025 20:44)

W sobotę, 24 maja, Legia Warszawa zremisowała u siebie 2:2 ze Stalą Mielec w ostatnim meczu sezonu 2024/2025 (34. kolejka Ekstraklasy). W 88. minucie na boisku pojawił się 34-letni Michał Kucharczyk, dla którego było to 350. spotkanie w pierwszym zespole Wojskowych.

Był rok 2009, Michał Kucharczyk porozumiał się z Legią jako utalentowany napastnik. Miał oferty z Lecha Poznań, Wisły Kraków, ale wybrał ulubiony klub z ulicy Łazienkowskiej w Warszawie. Po podpisaniu umowy z Wojskowymi jeszcze na rok został w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, aby w spokoju zdać maturę. Po roku wszedł do szatni pierwszej drużyny Legii.

Zadebiutował w Legii w przegranym meczu ligowym z GKS-em Bełchatów (0:2; 27.08.2010). Pierwszego gola strzelił niecały miesiąc później, przeciwko Pogoni w Szczecinie, w 1/16 finału Pucharu Polski (1:0). Z czasem trener Maciej Skorża przestawił Kuchego na prawe skrzydło. W trakcie pierwszego sezonu przy Łazienkowskiej, w którym zdobył 8 bramek i krajowy puchar, zdołał też rozegrać pierwsze spotkania w reprezentacji.

Był to początek pięknej przygody Kucharczyka w Legii, w której – po sobotnim pożegnaniu – rozegrał 350 spotkań (7. miejsce w historii klubu). Między jego pierwszym, a ostatnim meczem w barwach Wojskowych minęło 5384 dni. Zdobył 71 bramek (m.in. hat-trick z Cracovią), sięgnął po 5 mistrzostw (2013, 2014, 2016, 2017, 2018) i 6 Pucharów Polski (2011, 2012, 2013, 2015, 2016, 2018).

Kuchy strzelił sporo ważnych goli w barwach Wojskowych, choćby ze Spartakiem w Moskwie czy u siebie z Dundalk, gdy przypieczętował awans warszawskiego klubu do Ligi Mistrzów, w której trafił do siatki przeciwko Borussii w Dortmundzie. Zdobywał też bramki w Lidze Europy.

Kiedyś miał okazję poprowadzić doping na Żylecie. Kochało go wielu kibiców, wychowało się na nim pewnie pokolenie fanów z Łazienkowskiej. Mimo że trenerzy w Legii się zmieniali, to Kucharczyk wciąż był ważnym zawodnikiem, często grał w podstawowym składzie, dbał o atmosferę. Wygrywał rywalizacje z tymi, którzy mieli go zastąpić. Nie zawsze był jednak doceniany, czasami było mu z kimś nie do końca po drodze. Spędził chwilę w rezerwach, bo Romeo Jozak ubzdurał sobie, że Kuchy wynosi informacje z szatni i przekazuje je dziennikarzom. Latem 2019 roku opuścił Warszawę, gdyż zrezygnował z niego Aleksandar Vuković.

Potem spędził po roku w Uralu Jekaterynburg (Rosja) i Pogoni Szczecin, a latem 2023 r. przeniósł się na ok. 6 miesięcy do Uzbekistanu, gdzie sięgnął po mistrzostwo kraju z Paxtakorem Toshkent. W lutym ub.r. wrócił do Legii, tyle że do jej III-ligowych rezerw. W obecnym sezonie 34-latek wystąpił 11 razy w "dwójce" (8 w lidze, 3 w mazowieckim Pucharze Polski), strzelił dwa gole i miał asystę.

Teraz Kucharczyk zakończył karierę w Legii, ale jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to wróci do Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, gdzie zaczynał przygodę z piłką.

Więcej informacji o Kucharczyku można znaleźć TUTAJ.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.