Rafał Augustyniak: Mój kontrakt z Legią został przedłużony

Czytaj też

Michał Żewłakow o trenerze Legii, Fabiańskim, Alfare...

– Parę błędów popełniliśmy przy rozegraniu piłki, ale z przebiegu meczu stwarzaliśmy więcej sytuacji.

– Można powiedzieć, że deja vu, bo w Poznaniu strzelili identycznego gola. Trener uczulał nas na odprawach w tygodniu, że Gholizadeh będzie ścinał do środka i szukał strzału z lewej nogi – tak zrobił i strzelił. Smutno. Nie zasłużyliśmy na porażkę, a przegrywamy.

– Tylko dwa "oczka" z zespołami z TOP 4? To przykre i smutne. Ciężko coś powiedzieć. Tak się ułożyło, że w tym sezonie z czołówką nie zdobywaliśmy punktów.

– Jeszcze przed tym meczem mieliśmy szansę na podium w Ekstraklasie. Na pewno to jest przykre, że Lech o coś walczy, a my już na trzy kolejki przed końcem sezonu nie mamy matematycznych szans na mistrzostwo Polski. Trzeba uderzyć się w pierś i dokończyć rozgrywki z jak najlepszym dorobkiem punktowym.

– Dobrze, że uratowaliśmy sezon poprzez Puchar Polski, ale jeśli chodzi o rozgrywki ligowe, to nie to zakładaliśmy sobie przed sezonem.

– Mój kontrakt z Legią został przedłużony. Wypełniłem minuty.

– Dyrektor sportowy, cały zarząd odpowiada za przyszłość trenera. To nie jest nasza kompetencja, nie my będziemy o tym decydować. Szkoleniowiec mówi, że walczymy do końca i cały czas robimy swoje. Niezależnie od jego przyszłości, gramy o zwycięstwo w każdym meczu.

– Gramy o dobre zakończenie sezonu. Trzy zwycięstwa to nasz cel.