
Puchar jest nasz!
02.05.2025 14:50
(akt. 03.05.2025 00:38)


77. Valentin Cojocaru
28. Linus Wahlqvist
68. Danijel Loncar
4. Leo Borges
32. Leonardo Koutris
86'21. Joao Gamboa
61'8. Fredrik Ulvestad
86'7. Rafał Kurzawa
10. Adrian Przyborek
86'11. Kamil Grosicki
9. Efthymis Koulouris
13. Paweł Wszołek
55'12. Radovan Pankov
19. Ruben Vinagre
- 60'
22. Juergen Elitim
82'25. Ryoya Morishita
28. Marc Gual
61'82. Luquinhas
82'
Rezerwy
31. Krzysztof Kamiński
25. Wojciech Lisowski
13. Dimitris Keramitsis
17. Jakub Lis
61. Kacper Smoliński
86'15. Marcel Wędrychowski
61'27. Olaf Korczakowski
46. Antoni Klukowski
86'51. Patryk Paryzek
86'
77. Vladan Kovacević
- 82'
11. Kacper Chodyna
60'17. Ilja Szkurin
61'- 82'
23. Patryk Kun
24. Jan Ziółkowski
55'
Pierwsze minuty nie przyniosły większych emocji. Spotkanie rozgrywane było w dość spokojnym tempie i niewiele działo się pod jedną i drugą bramką. Nieznacznie przeważała Legia, która częściej utrzymywała się przy piłce i szybkim rozegraniem starała się zaskoczyć defensywę Pogoni, ale brakowało dokładności w obrębie "szesnastki". Czas pokazał, że była to cisza przed burzą. W 13. minucie Radovan Pankov posłał dalekie podanie na skrzydło do Ryoyi Morishity, ten świetnie wbiegł w pole karne i podał na dalszy słupek do Luquinhasa, który skutecznym strzałem zamknął akcję.
"Wojskowi" poszli za ciosem i kilka minut później futbolówka znów zatrzepotała w siatce "Portowców". Juergen Elitim dośrodkował z rzutu wolnego w "szesnastkę", gdzie Valentin Cojocaru sfaulował Pankova, po chwili doszło do odbitki między piłkarzami obu drużyn, aż w końcu zamieszanie wykorzystał Steve Kapuadi. Sytuacja została jednak sprawdzona przez VAR i finalnie gol nie został uznany (ręka Luquinhasa), a zamiast tego, arbiter wrócił do faulu bramkarza Pogoni i wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Marc Gual, ale uderzył zbyt lekko i przewidywalnie, przez co Cojocaru "na raty" złapał piłkę w ręce. Niewykorzystana okazja mogła zemścić się w 32. minucie. Po dalekim wrzucie Leo Borgesa z autu, piłkę wybił Luquinhas, po chwili dopadł do niej Rafał Kurzawa i huknął z dystansu w poprzeczkę.
W końcówce pierwszej połowy Legia przysnęła w obronie i niestety kosztowało ją to stratę gola. Pogoń dopięła swego w 41. minucie, kiedy Kamil Grosicki dośrodkował z rzutu wolnego na dalszy słupek, tam najlepiej odnalazł się Danijel Loncar, który skutecznie główkował. Do przerwy było 1:1.
"Wojskowi" rozpoczęli drugą połowę najlepiej jak mogli. Po wznowieniu gry Kapuadi od razu zagrał na skrzydło w kierunku Pawła Wszołka, który początkowo został zablokowany, ale defensorzy Pogoni zagrali wprost pod nogi Morishity, a ten skorzystał z okazji i mocnym strzałem, na dalszy słupek, pokonał Cojocaru. Warszawiacy nie poprzestali na laurach i po chwili szansę na gola miał "Wszołi", jednak jego uderzenie z ostrego kąta zdołał odbić bramkarz. "Portowcy" również nie pozostali dłużni i w 52. minucie Tobiasz musiał ratować interwencją zespół po groźnym strzale Joao Gamboy z 17. metra. Kilka minut później szybką kontrę szczecinian próbował sfinalizować Grosicki, ale na szczęście zrobił to zbyt lekko, by zaskoczyć golkipera Legii.
Legia przetrwała napór rywala i znów przejęła inicjatywę. Legioniści dobrze wyglądali w pressingu i w destrukcji, a ponadto zaczęli być coraz groźniejsi pod bramką Pogoni, co w końcu zaowocowało trzecim golem. Elitim zagrał do Morishity, ten prostopadle podał do wprowadzonego z ławki Ilji Szkurina, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i z zimną krwią najpierw minął Cojocaru, a po chwili wpakował piłkę do pustej siatki. Radość z dwubramkowej przewagi niestety nie trwała długo. Zaledwie pięć minut później Leonardo Koutris zagrał płasko z lewej strony do Efthymisa Koulourisa, na którego mocno naciskał Vinagre i piłka pod odbiciu od Portugalczyka znalazła się w bramce.
Przez całą drugą połowę nie można było nawet przez chwilę narzekać na brak emocji i nie inaczej było w ostatnim kwadransie gry. Pogoń konsekwentnie walczyła o wyrównanie, Legia o podwyższenie prowadzenia. Świetną sytuację zmarnował w 84. minucie Kacper Chodyna, który miał przed sobą już tylko bramkarza, ale w ostatniej chwili doskoczył do niego obrońca i zablokował strzał 25-latka. Stołeczny zespół nie złożył broni i trzy minuty później wszyscy piłkarze, a nawet sztab trenerski, cieszyli się z czwartego gola. Pankov dośrodkował na dalszy słupek, piłkę zebrał Vinagre, ustawił sobie pozycję do strzału i uderzył po rykoszecie, czym kompletnie zaskoczył Cojocaru. Ostatnie słowo należało do "Portowców". W doliczonym czasie gry Kacper Smoliński mocnym strzałem pokonał Tobiasza. Legia wygrała na Stadionie Narodowym z Pogonią Szczecin 4:3 i zdobyła 21. Puchar Polski!
FINAŁ PUCHARU POLSKI: POGOŃ SZCZECIN – LEGIA WARSZAWA 3:4 (1:1)
Loncar (41. min), Vinagre (67. min – sam.), Smoliński (90. min) – Luquinhas (13. min), Morishita (46. min), Szkurin (64. min), Vinagre (85. min)
ŻÓŁTE KARTKI: Cojocaru, Borges, Ulvestad, Gamboa, Wahlqvist – Wszołek, Goncalves
POGOŃ: Cojocaru – Wahlqvist, Loncar, Borges, Koutris (86' Smoliński) – Przyborek (86' Paryzek), Ulvestad (86' Klukowski), Gamboa (61' Wędrychowski), Kurzawa, Grosicki – Koulouris
LEGIA: Tobiasz – Wszołek (55' Ziółkowski), Pankov, Kapuadi, Vinagre – Goncalves (60' Chodyna), Oyedele, Elitim (82' Augustyniak) – Morishita, Gual (61' Szkurin), Luquinhas (82' Biczachczjan)
W 24. minucie Marc Gual nie wykorzystał rzutu karnego (jego strzał obronił Valentin Cojocaru).
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.