
Mały mecz pełen emocji
15.01.2017 18:51
(akt. 07.12.2018 11:10)
Zdjęcia z treningu (fot. Marcin Szymczyk)
Niedziela była dniem pełnym wysiłku. Rano warszawiacy pracowali nad motoryką oraz siłą. Godzinne zajęcia sprawiły, że legioniści schodzili z boiska z potem zalewającym oczy. Lżej nie na drugim treningu, kiedy pojawiły się ćwiczenia z piłkami. Po tradycyjnej rozgrzewce, przyszedł czas na szlifowanie dośrodkowań i wykończenia. Kolegów często chwalił i motywował Miroslav Radović. Potem zespół podzielono na grupy. Jedna biegała od "szesnastki" do "szesnastki", druga prowadziła piłkę, a następnie ją podbijała.
W trakcie biegów, oddzielnie pracowali bramkarze pod okiem Krzysztofa Dowhania. Legijny spec od przygotowania golkiperów sprawował pieczę nad Arkadiuszem Malarzem, Radosławem Cierzniakiem, Radosławem Majeckim oraz Cezarym Misztą.
Najważniejszym punktem zajęć był mecz rozgrywany na pełnym boisku. Spotkanie trwało 2x20 minut. Byli nawet sędziowie. Rolę arbitra głównego pełnił analityk Daniel Myśliwiec, a w bocznych wcielili się lekarz Maciej Tabiszewski oraz fizjoterapeuta Michał Trzaskoma. Szkoleniowcem "Zielonych" został Tomasz Łuczywek, a Aleksandar Vuković odpowiadał za "Różowych". Stawką spotkania - poza dobrym zaprezentowaniem się przed trenerami, było uniknięcie kolejnych biegów od pola karnego do pola karnego. Sam Jacek Magiera wspiął się na specjalne rusztowanie, skąd analitycy nagrywają treningi, i z odpowiedniej wysokości spoglądał na graczy. Jak wyglądały składy?
"Zieloni" (I połowa): Cierzniak - Broź, Rzeźniczak, Dąbrowski, Hlousek - Guilherme, Jodłowiec, Szymański, Nagy - Odjidja-Ofoe - Chima Chukwu
"Różowi" (I połowa): Malarz - Jędrzejczyk, Pazdan, Czerwiński, Wieteska - Kucharczyk, Kopczyński, Moulin (Urbański), Radović - Kazaiszwili - Hamalainen.
Pierwsza odsłona spotkania przyniosła dwie bramki. Obie dla "Różowych". Szybko Cierzniaka pokonał Hamalainen uderzeniem z pola karnego. Potem spotkanie się wyrównało. Nie brakowało walki, pojawiły się faule i emocje. 2:0 zrobiło się za sprawą dobrego uderzenia Kucharczyka, który wykorzystał podanie Kazaiszwilego. Rezultat nie zmienił się do przerwy, po której doszło do kilku zmian. Ci, którzy czekali na wejście na murawę, grali w siatkonogę oraz wykonywali przebieżki
Pojawiły się również zmiany wymuszone. Thibault Moulin zszedł z boiska jeszcze w pierwszej połowie. Francuz wcześniej miał przeciążenie mięśniowe. Losy pomocnika powinny być wkrótce jasne. Z kolei w drugiej odsłonie meczu, nieszczęśliwie upadł Jakub Rzeźniczak. Kapitan mistrzów Polski miał problem z lewą dłonią i zajęli się nim legijni fizjoterapeuci.
Ustawienie w drugiej połowie wyglądało następująco:
"Zieloni": Majecki - Broź, Rzeźniczak (Czerwiński), Dąbrowski, Hołownia - Michalak, Małachowski, Żyro, Nagy - Szymański - Kulenović
"Różowi": Miszta - Nawotka, Wieteska, Pazdan, Jędrzejczyk - Kucharczyk, Kopczyński, Urbański, Aleksandrow - Radović, Kazaiszwili.
"Zieloni" gonili wynik, momentami uzyskiwali przewagę i zdobyli nawet bramkę kontaktową za sprawą Sebastiana Szymańskiego. Ostatecznie rywale nie stracili już więcej goli i mogli triumfować. "Różowi" w pełni zrelaksowani mogli oglądać, jak koledzy pokonują kolejne metry. Oni sami jedynie stosowali na zakończenie zajęć specjalne wałeczki. - Cóż, ja prawie nigdy nie przegrywam - uśmiechał się "Rado", kiedy schodził z boiska.
W poniedziałek rano, po ważeniu i śniadaniu, legioniści mają zaplanowane zajęcia na basenie. Wieczorem przyjdzie czas na pracę z piłkami, a we wtorek mistrzowie Polski rozegrają pierwszy sparing w okresie przygotowawczym. Rywalem będzie niemiecka Arminia Bielefeld.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.