Legia Ladies - Sportowa Czwórka Radom 2:1 (2:0)
fot. Jan Szurek

Legia Ladies: Podsumowanie rundy jesiennej sezonu 2024/25

Redaktor Marek Majewski

Marek Majewski

Źródło: Legia.Net

22.11.2024 22:20

(akt. 22.11.2024 22:24)

W ostatnią sobotę piłkarki Legia Ladies rozegrały swój ostatni mecz rundy jesiennej. W spotkaniu 1/16 Pucharu Polski uległy Rekordowi Bielsko-Biała, a tydzień wcześniej w ostatnim występie ligowym przegrały z Polonią Środa Wielkopolska i zakończyły rozgrywki Orlen I ligi na szóstym miejscu.

Tabela końcowa I ligi po rundzie jesiennej 2024/25

 

 

Drużyna

Mecze

Pkt

Z

R

P

Bramki

1

 UJ Kraków

11

31

10

1

0

50-5

2

 Lech/UAM Poznań

11

24

7

3

1

37-5

3

 Ślęza Wrocław

11

21

6

3

2

19-10

4

 Medyk Konin

11

21

6

3

2

21-14

5

 HydroTruck Czwórka Radom

11

19

6

1

4

20-20

6

 Legia Warszawa

11

17

5

2

4

34-18

7

 Polonia Środa Wielkopolska

11

15

4

3

4

16-12

8

 Czarni II Sosnowiec

11

13

4

1

6

18-30

9

 KS Juna-Trans Stare Oborzyska

11

12

4

0

7

20-27

10

 Trójka Staszkówka/Jelna

11

10

3

1

7

25-23

11

 ROBS Group KKP Bydgoszcz

11

4

1

1

9

12-35

12

 Bielawianka Bielawa

11

1

0

1

10

4-77

 

Statystyki Legia Ladies

 

Legionistki w rundzie jesiennej grały w kratkę. Zaczęło się od dwóch zwycięstw, potem trzy porażki, wygrana i do końca rundy zmienne szczęście, co dało idealną pozycję w środku tabeli. Duża przewaga nad wyraźnie odstającymi dwoma zespołami ze strefy spadkowej, ale jednocześnie spora strata do premiowanych awansem miejsc.

Strzelczynie bramek

Legia Ladies - Juna-Trans Stare Oborzyska 6:1
Natalia Nestorowicz /fot. Jan Szurek/

Najskuteczniejszą piłkarką Legia Ladies w rundzie jesiennej była Natalia Nestorowicz, która zdobyła osiem bramek. Druga Marta Kazanecka z sześcioma trafieniami.

 

Bramki dla Legii strzelało łącznie 13 piłkarek:

1. Natalia Nestorowicz – 8

2. Marta Kazanecka – 6

3. Amanda Moura Pietrzak – 3

4. Anna Kodym – 3

5. Amelia Skowrońska – 2

6. Anna Kowalczyk – 2

7. Matylda Bujak – 2

8. Amelia Przybylska – 2

9. Gabriela Jankiewicz – 2

10. Nina Warachowska – 1

11. Klaudia Grodzka – 1

12. Milena Prochowska – 1

13. Justyna Bartman – 1

 

Kadra meczowa - statystyki

W rundzie jesiennej sezonu 2024/25 wystąpiło w Legia Ladies łącznie 26 piłkarek, z czego pięć we wszystkich 11 meczach. Najwięcej minut na boisku spędziła Aleksandra Kurzelowska.

Legia Ladies - Juna-Trans Stare Oborzyska 6:1
Aleksandra Kurzelowska /fot. Jan Szurek/

 

 

Imię i nazwisko

Liczba meczów

Minuty na boisku

1

Aleksandra Kurzelowska

11

945

2

Marta Kazanecka

11

873

3

Milena Prochowska

11

825

4

Amanda Moura Pietrzak

11

656

5

Natalia Nestorowicz

11

638

6

Wiktoria Nowak

10

900

7

Matylda Bujak

10

673

8

Anna Kodym

10

396

9

Justyna Bartman

9

810

10

Amelia Przybylska

8

426

11

Anna Kowalczyk

8

343

12

Amelia Skowrońska

8

264

13

Maria Wrzesińska

7

539

14

Klaudia Grodzka

7

186

15

Monika Wziątek

6

463

16

Gabriela Jankiewicz

6

193

17

Nina Warachowska

6

184

18

Martyna Kośmińska

5

312

19

Aleksandra Dziemidowicz

4

325

20

Aleksandra Łysiak

3

225

21

Monika Lipa

3

225

22

Aleksandra Rzeszotek

2

135

23

Patrycja Czuj

2

123

24

Natalia Drożyńska

2

104

25

Aleksandra Tokaj

2

37

26

Kornelia Małyjurek

1

90

 

Podsumowanie rundy jesiennej

Legia Ladies - Juna-Trans Stare Oborzyska 6:1
Justyna Bartman /fot. Jan Szurek/

Trudno jest jednoznacznie ocenić wynik Legia Ladies w rundzie jesiennej Orlen I ligi. Chyba najlepszym podsumowaniem będzie – niedosyt

Z jednej strony – drużyna, która w dramatycznych okolicznościach utrzymała się w I lidze w zeszłym sezonie, startując w rundzie wiosennej z czystym kontem i 12 punktami straty do bezpiecznej pozycji, ma wyraźną przewagę nad grupką spadkową i nie musi się martwić o pierwszoligowy byt. Z drugiej – 24 punkty zdobyte na wiosnę i status trzeciej najlepiej punktującej drużyny, stawiał Legię w gronie zespołów, które mogą powalczyć o awans do Ekstraligi. I takie też były przedsezonowe oczekiwania w klubie. Realia okazały się jednak dużo trudniejsze. Siedem punktów mniej niż na wiosnę, to już spora strata do drugiego premiowanego miejsca zajmowanego przez Lech UAM, nie mówiąc już o ogromnej różnicy do prowadzących i pewnie zmierzających z powrotem do Ekstraligi piłkarek Uniwersytetu Jagiellońskiego. A jeszcze przed legionistkami mamy dwójkę Ślęza Wrocław, Medyk Konin, która stara się deptać po piętach poznaniankom i włączyć się w walkę o drugie miejsce na wiosnę. Stąd, mimo tego, że do końca rozgrywek pozostało jeszcze jedenaście meczów, wywalczenie premiowanego miejsca będzie ogromnym wyzwaniem, dużo trudniejszym niż zeszłoroczna walka o utrzymanie. W szczególności, że w rundzie jesiennej Legii nie udało się pokonać nikogo z czołówki tabeli (trzy z nich domowe rozgrywane w LTC). Mecze z UJ i Lechem UAM to wyraźne porażki i dominacja przeciwniczek. Z Medykiem i Ślęzą remisy po trudnych i wyrównanych meczach.

Legia Ladies zaczęły wyśmienicie od dwucyfrowej wygranej 14:0 z Bielawianką i wyjazdowego 4:1 z KKP Bydgoszcz. Potem seria trzech porażek – wspomniane mecze z UJ i Lechem i dość niespodziewana i rozczarowująca przegrana 2:4 z Trójką Staszkówka/Jelna. Ten mecz pokazał, że w tym sezonie już tak łatwo nie będzie i forma drużyny w porównaniu z wiosną nie jest aż tak idealna. Potem już do końca sezonu sinusoida. Łatwa wygrana z rezerwami Czarnych Sosnowiec, remis z Medykiem i wywalczony w ostatniej akcji punkt we Wrocławiu. 

Święto na Łazienkowskiej i wygrany mecz 2:1 z HydroTruckiem Radom na głównym stadionie Legii. Kolejna wysoka wygrana z drużyną z dołu tabeli, Juną-Trans i porażka na koniec sezonu z Polonią w Środzie Wielkopolskiej, która spowodowała utratę kontaktu z czołówką. I tak z bilansem pięciu wygranych, dwóch remisów i czterech porażek Legia Ladies są idealnym zespołem środka tabeli.

Grając w I lidze Legia Ladies z automatu zagrały też w centralnych rozgrywkach Pucharu Polski Kobiet. W pierwszej rundzie łatwo pokonały lidera II ligi Słupczankę Słupca 6:0, a w ostatnią sobotę w meczu 1/16 przegrały z ekstraligowym Rekordem Bielsko-Biała 0:2 i odpadły z dalszej rywalizacji.

 

Sytuacja kadrowa

Legia Ladies - Juna-Trans Stare Oborzyska 6:1
Milena Prochowska /fot. Jan Szurek/

W czerwcu snując możliwe scenariusze na kolejny sezon przedstawiliśmy trzy prawdopodobne opcje:

  1. Utrzymanie obecnego składu, ogranie się na poziomie I ligi i ewentualna walka o awans w kolejnym sezonie? 
  2. Walka o awans już w obecnym sezonie, co pewnie wymagałoby zakontraktowania 2-3 piłkarek z poziomu Ekstraligi, które z miejsca wzmocniłyby skład? 
  3. Coś pośredniego? – gramy obecnym składem i jak po rundzie jesiennej będzie szansa zajęcia premiowanego miejsca, wzmacniamy się przed rundą wiosenną?  

Wygląda na to, że ziścił się ten pierwszy wariant. Z zeszłorocznego żelaznego składu odeszły tylko dwie kluczowe zawodniczki. Martyna Sobczyńska, najlepsza snajperka Legii w poprzednim sezonie (8 bramek). Oraz Dominika Dymitrowicz, która w większości spotkań wchodziła po przerwie, ale była solidną zmienniczką, która miała wpływ na wyniki drużyny (jej akcje przyniosły dwie kluczowe bramki w meczu z Bielawianką przy Łazienkowskiej). Wzamian mieliśmy aż dziesięć nowych zawodniczek i wracającą po kontuzji Annę Kowalczyk.

Marta Kazanecka
Marta Kazanecka /fot. Jan Szurek/

Z tej grupki na stałe do pierwszego składu przebiły się trzy Marta Kazanecka, Natalia Nestorowicz i Matylda Bujak. Pierwsze dwie zdobyły w sumie 14 bramek. Kazanecką można śmiało określić MVP rundy jesiennej w Legia Ladies i to niezależnie czy grała na skrzydle, czy w środku pola jako rozgrywająca. Nestorowicz zastąpiła Sobczyńską i została naszą najskuteczniejszą piłkarką. A Bujak z powodzeniem weszła w rolę defensywnej pomocniczki, w miejsce kontuzjowanej przed sezonem Martyny Kośmińskiej. Kośmińska, która wraz z Mileną Prochowską były żelazną parą środka pola w zeszłym sezonie, decydującą o sukcesach Legii, z powodu kontuzji straciła początek rundy, a po powrocie na boisko nie odzyskała jeszcze pełni formy. Prochowska, bez której trudno sobie wyobrazić naszą drużynę, w niektórych spotkaniach też nie była w pełni sił, stąd jej wiodącą rolę brała na siebie wspomniana Kazanecka.

Pewnym problemem w występach legionistek z lepszymi drużynami była gra obronna. W bramce gdzie widzieliśmy w większości spotkań Wiktorię Nowak lub Kornelię Małyjurek (1 mecz) obie były pewnymi punktami drużyny. Natomiast w obronie z różnych powodów  mieliśmy częste rotacje i praktycznie inną konfigurację w poszczególnych meczach. Stałymi punktami była Justyna Bartman na środku i Aleksandra Kurzelowska na boku (w zależności od składu na prawej albo lewej obronie). Poza nimi na obronie pojawiały się w wyjściowym składzie Maria Wrzesińska, Monika Lipa, Monika Wziątek, Aleksandra Dziemidowicz, Patrycja Czuj, Natalia Łysiak, Aleksandra Rzeszotek i Natalia Drożyńska. Te roszady w składzie skutkowały brakiem zrozumienia, błędami w obronie, a dodatkowo sprokurowaniem kilku rzutów karnych przeciwko naszej drużynie.

Ofensywa rozłożyła się na wiele zawodniczek. Poza Nestorowicz i Kazanecką, na środku ataku i na skrzydłach wymiennie grały Amanda Moura Pietrzak, Anna Kowalczyk, Klaudia Grodzka, Anna Kodym, Amelia Przybylska, Amelia Skowrońska i Nina Warachowska. Ta siódemka zdobyła łacznie 14 goli. Tutaj też standardowo mieliśmy rotacje, głównie jako zmiany w drugiej połowie meczów, ale w odróżnieniu od obrony było więcej automatyzmów i składnych akcji. Legia z 34 bramkami jest trzecią najskuteczniejszą drużyną ligi. Ale, żeby nie było tak różowo, to tylko trzy z nich Legia Ladies strzeliły prowadzącej czwórce. Skuteczność jest z pewnością elementem, który wymaga poprawy. Bo zarówno w meczach gdzie traciliśmy punkty, jak i w tych gdzie prowadziliśmy, było sporo bardzo dobrych sytuacji do poprawienia wyniku, które zostały zmarnowane.

Słowo komentarza

Legia Ladies - Sportowa Czwórka Radom 2:1 (2:0)
/fot. Jan Szurek/

Podsumowując. Runda remisowa z niedosytem. Chociaż wszystko się może jeszcze zdarzyć, szansa na awans do Ekstraligi w tym sezonie jest mało prawdopodobna. Spokojna pozycja to czas na dalsze ogrywanie się na poziomie I ligi, oczywiście z celem walki o trzy punkty w każdym meczu. Wyzwaniem, które można postawić przed drużyną na wiosnę to skuteczne postawienie się czołówce tabeli. Może przykładem będzie droga jaką zrobił Lech/UAM. Poznanianki po awansie do I ligi rundę jesienną też zakończyły w środku tabeli, a na wiosnę wygrały 10 z 11 spotkań. A w tym sezonie są już faworytkami do zajęcia premiowanego awansem miejsca.

 

Głosy z drużyny

Legia Ladies - Sportowa Czwórka Radom 2:1 (2:0)
Justyna Bartman /fot. Jan Szurek/

O swoje wrażenia i podsumowanie rundy poprosiliśmy też nasze zawodniczki – pełniące rolę pań kapitan Justynę Bartman i Klaudię Grodzką oraz liderkę drużyny Milenę Prochowską.

 

Jak oceniacie rundę jesienną w wykonaniu Legia Ladies?

Justyna Bartman: „Runda jesienna w naszym wykonaniu z pewnością nie poszła po naszej myśli. Gdzieś tam sobie zakładałyśmy na początku możliwą stratę punktów, a już w połowie sezonu żeśmy ją przekroczyły. Ta runda opiewała w lepsze i gorsze momenty. Myślę, że wiele kontuzji kluczowych naszych zawodniczek miało ogromny wpływ na to co się działo na boisku.”

Klaudia Grodzka:„Na pewno przebiegła ona poniżej naszych możliwości i oczekiwań. Nasz cel punktowy na tę rundę był wyższy, ale mając na uwadze przebudowę drużyny w lato oraz dosyć krótki okres przygotowawczy, musimy szanować to, co udało się zdobyć. Jesteśmy bardzo młodą drużyną, która tak naprawdę ciągle się dociera. Z perspektywy czasu na pewno szkoda straconych punktów, ale jeszcze 11 meczów przed nami, 33 punkty do zdobycia i mając w pamięci wiosenną ‘mission impossible’ Legia Ladies, na pewno nie ma w nas zwątpienia i główny cel postawiony przed sezonem się nie zmienia.”

“Biorąc pod uwagę to że zaczęłyśmy ten sezon w trochę nowym składzie i tego czasu na zgranie się przed startem było bardzo mało, to rundę jesienną w naszym wykonaniu oceniam w miarę pozytywnie” – dodała Milena Prochowska – “Niestety, przytrafiło nam się parę potknięć w meczach z rywalkami z górnej części tabeli i to pokazało, że nie możemy osiadać na laurach bo ciągle jest nad czym pracować.”

Legia Ladies - Sportowa Czwórka Radom 2:1 (2:0)
Milena Prochowska /fot. Jan Szurek/

Co zapamiętałyście z tej rundy? Jakieś najlepsze momenty? Te o których chciałybyście jak najszybciej zapomnieć?

MP : – „Na pewno kluczowym momentem tej rundy było ponowne zagranie na głównej płycie stadionu na Łazienkowskiej, mimo ciężkich warunków pogodowych udało nam się wygrać derby Mazowsza.”

KG: „Zgadzam się i cieszę się, że kolejnym zawodniczkom udało się rozegrać mecz o punkty na głównej płycie stadionu Legii i że ponownie udało nam się wygrać przed liczną publicznością, która mimo kiepskiej pogody głośno nas wspierała.

Na pewno trzy porażki z rzędu na przełomie sierpnia i września były dla nas trudnym doświadczeniem, ale z każdego tego meczu wyciągnęliśmy lekcję, co skutkowało tym, że aż do ostatniej kolejki nie przegrałyśmy żadnego spotkania o punkty.”

JB:„Szczerze mówiąc ciężko mi jest wybrać nasz najlepszy czy najgorszy mecz. I takie, i takie się zdarzały. Na pewno w każdym z nich mogłyśmy wyglądać lepiej w niektórych aspektach. Poza tym trenujemy ze sobą właściwie tylko pół roku w tym składzie i to wszystko musiało po prostu zaiskrzyć. 

Z pewnością nie wolno nam zarzucić braku charakteru, bo w każdym meczu pokazywałyśmy, że możemy i potrafimy. Czasem zabrakło skuteczności z przodu, czasem koncentracji w bloku defensywnym, jednak teraz czeka nas solidny okres przygotowawczy i tak naprawdę już gdzieś tam myślimy o przyszłej rundzie. I o tym najwyższym celu jakim jest miejsce w tabeli, które jest premiowane awansem do najwyższej ligi kobiecej w Polsce. W tamtym sezonie udowodniłyśmy, że nie ma dla nas rzeczy niemożliwych”.

Legia Ladies - Sportowa Czwórka Radom 2:1 (2:0)
Klaudia Grodzka /fot. Jan Szurek/

No właśnie, teraz czas na przerwę, później okres przygotowawczy, ale gdybyście chciały się pokusić o swoje przewidywania co do występów w rundzie wiosennej.

MP: – “Oczekiwania co do rundy rewanżowej, myślę że mocno się nie zmienią. W zeszłym sezonie dokonałyśmy czegoś dla wielu niemożliwego, będąc tak naprawdę przekreślanym na starcie, więc ambicje na to aby awansować są jak najbardziej w naszym zasięgu i postaramy się podejść do tego z chłodną głową.”

KG:„Nasza drużyna ciągle się rozwija, dojrzewa. Myślę, że długi zimowy okres przygotowawczy, podczas którego będzie sporo czasu na ciężką i spokojną pracę sprawi, że na wiosnę będziemy jeszcze lepszym teamem, który będzie grał atrakcyjny i skuteczny futbol. Widząc na treningach potencjał, jaki drzemie we wszystkich legionistkach oraz ogrom pracy i zaangażowania, które wszyscy w klubie wkładają w tę drużynę, aby stawała się coraz lepsza, jestem przekonana, że tak właśnie będzie.”

 

Plan przygotowań do rundy wiosennej

Legia Ladies - MEdyk Konic 2:2
Legia Ladies /fot. Jan Szurek/

Legionistki trenują jeszcze do końca listopada. Drużyna wraca do wspólnych treningów 7 stycznia 2025 roku. Na 18 stycznia zaplanowany jest już pierwszy sparing, a łącznie przed rozpoczęciem rundy wiosennej umówionych jest sześć meczów kontrolnych z zespołami z różnych poziomów ligowych, w tym z ekstraligowymi. Na początku lutego Legia Ladies będą miały tygodniowy obóz przygotowawczy. PZPN nie podał jeszcze terminarza, ale należy się spodziewać, że pierwsza wiosenna kolejka odbędzie się w pierwszy bądź drugi weekend marca, w którym legionistki zagrają na wyjeździe z Bielawianką.

 

LSS Legia Ladies – III liga

Magdalena Zduńczyk /fot. Jan Szurek/

Prowadzona przez Katarzynę Janiec drużyna Legia Soccer Schools występowała w III lidze. Po roszadach kadrowych pomiędzy LSS a Legionistkami, trzecioligowe Legia Ladies to bardzo młody zespół, którą w zdecydowanej większości stworzyły juniorki z roczników 2008 i młodszych, wspierane przez pojedyncze starsze zawodniczki – Aleksandrę Żmijewską, Marię Strzałkowską, Karolinę Sierpińską, czy też wieloletnią kapitan seniorskiej Legia Ladies Magdalenę Zduńczyk, które mają za sobą występy na ligowych boiskach. Część z kadry z młodszych roczników równocześnie występowała w rozgrywkach centralnych CLJ U16. Celem drużyny jest przede wszystkim regularna gra i rozwój sportowy piłkarek z akademii LSS, bez specjalnego nacisku na walkę o premiowaną awansem do II ligi lokatę. 

Młode legionistki w rundzie jesiennej spisały się nadspodziewanie dobrze i przerwę zimową spędza na podium zajmując trzecie miejsce. W dziesięciu meczach zdobyły 19 punktów (bilans 6-1-3, bramki 24-17) i ustępują AKS SMS Łódź (30 pkt) i Ostrovii Ostrów Mazowiecka (22 pkt). Można też dodać, że są najlepsze w nieformalnej klasyfikacji drużyn z Warszawy, bo wygrały wszystkie trzy mecze: 2:0 z Polonią, 5:1 z WAPem i 6:1 w Otwocku z Vulcanem Wólka Mlądzka.

Najskuteczniejszą piłkarką była Maria Strzałkowska, a łącznie na listę strzelczyń wpisało się  11 dziewczyn.

  1. Maria Strzałkowska – 6
  2. Maria Nowakowska – 3
  3. Paulina Piasecka – 3
  4. Zuzanna Witkowska – 2
  5. Aleksandra Szychowska – 2
  6. KInga Jankowska – 2
  7. Magda Berlak – 1
  8. Elżbieta Mrowińska – 1
  9. Michalina Łastowska – 1
  10. Zuzanna Zawadzka – 1
  11. Aleksandra Żmijewska – 1 

i jedna bramka samobójcza.

 

Legia Ladies II – IV liga

Anna Podpora /fot. Jan Szurek/

Rezerwy Legionistek występowały w IV lidze. To zespół, w którym mamy mieszankę piłkarek z różnych drużyn. Zawodniczki, które występowały w zeszłym roku w rozgrywkach CLJ U18. Kilka zawodniczek z szerokiej kadry I ligowego zespołu, które nie przebiły się do podstawowej kadry. Grupka z zeszłorocznej drużyny III ligowej LSS oraz pojedyncze zawodniczki z innych klubów, które dołączyły do drużyny przed sezonem. W niektórych meczach występowały też piłkarki, które na co dzień grają w pierwszej drużynie.

Niestety, w tym sezonie w wyniku różnych rezygnacji z gry i przesunięć pomiędzy ligami, IV liga mazowiecka jest bardzo okrojona i do gry przystąpiło tylko sześć drużyn. Dodatkowo MZPN nie zdecydował się na reorganizację rozgrywek i grę w systemie czterorundowym (po dwa mecze dom/wyjazd na jesieni i na wiosnę), w związku z czym sezon był bardzo krótki. Każdy z zespołów rozegrał od początku września do połowy października tylko po pięć meczów.

Legia Ladies II zdecydowanie wygrały wszystkie mecze i z kompletem punktów (bramki 25-1) aż o 5 punktów wyprzedzają Świt Barcząca i o 6 punktów rezerwy KU AZS Uniwersytetu Warszawskiego. 

To idealny prognostyk przed rundą wiosenną i cel szybkiego awansu rezerw do III ligi wydaje się w zasięgu ręki. A gra na wyższym poziomie, i w kolejności awans do II ligi, dla zaplecza naszej pierwszej drużyny jest kluczowy. Możliwość regularnego rozgrywania meczów dla blisko trzydziestoosobowej kadry jest priorytetem, a w obecnej sytuacji nawet próby grania sparingów były niemożliwe, bo wszystkie ligi do zeszłego tygodnia miały jeszcze oficjalne mecze ligowe i pucharowe.

Najlepszą snajperką rezerw Legia Ladies jest Anna Podpora, z sześcioma bramkami. Poza nią gole zdobywało jeszcze 12 piłkarek.

  1. Anna Podpora – 6
  2. Nina Kalinowska – 3
  3. Aneta Wasiak – 2 
  4. Patrycja Kwiatkowska – 2
  5. Klaudia Siatkowska – 2
  6. Julia Werczyńska – 1
  7. Amelia Przybylska – 1
  8. Karolina Piechna – 1
  9. Aleksandra Rzeszotek – 1
  10. Nina Warachowska – 1
  11. Aleksandra Tokaj – 1
  12. Julia Grodzka – 1
  13. Amelia Skowrońska – 1

jedna bramka samobójcza.

Legia Ladies - Juna-Trans Stare Oborzyska 6:1
Legia Ladies /fot. Jan Szurek/

 

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.