![Domyślne zdjęcie Legia.Net](/dynamic-assets/news2/970/0/default-photo.png)
Co powiem ludziom?
07.11.2002 11:18
(akt. 07.12.2018 12:03)
- Dziś nasze odwołanie [w sprawie zamknięcia dla publiczności stadionu w czasie meczu ze Szczakowianką - przypis janora] będzie rozpatrywane przez Wydział Dyscypliny PZPN. Mam nadzieję, że zostanie pozytywnie rozpatrzone, bo w przeciwnym wypadku nie wiem, co powiem ludziom, którzy wykupili abonamenty na cały sezon. Jeśli się zwrócą o zwrot pieniędzy, to chyba racja będzie po ich stronie i trzeba będzie im wypłacić gotówkę. Tymczasem PZPN nie powinien karać Legii podwójnie za jedno przewinienie chuliganów. Już sam fakt, że nie będziemy mogli sprzedać biletów jest wystarczająco dotkliwy. Zdrowy rozsądek podpowiada, iż posiadacze abonamentów, których mamy w klubowym rejestrze, nie wywołują awantur. To są prawdziwi kibice. A nie jest ich wcale mało, bo ponad 3 tysiące.
Wywiad z Edwardem Trylnikiem
- Dziś nasze odwołanie [w sprawie zamknięcia dla publiczności stadionu w czasie meczu ze Szczakowianką - przypis janora] będzie rozpatrywane przez Wydział Dyscypliny PZPN. Mam nadzieję, że zostanie pozytywnie rozpatrzone, bo w przeciwnym wypadku nie wiem, co powiem ludziom, którzy wykupili abonamenty na cały sezon. Jeśli się zwrócą o zwrot pieniędzy, to chyba racja będzie po ich stronie i trzeba będzie im wypłacić gotówkę. Tymczasem PZPN nie powinien karać Legii podwójnie za jedno przewinienie chuliganów. Już sam fakt, że nie będziemy mogli sprzedać biletów jest wystarczająco dotkliwy. Zdrowy rozsądek podpowiada, iż posiadacze abonamentów, których mamy w klubowym rejestrze, nie wywołują awantur. To są prawdziwi kibice. A nie jest ich wcale mało, bo ponad 3 tysiące.
- A jak naprawdę wyglądają finanse Legii?
- Są w porządku. Nie tracimy płynności, a to jest najważniejsze. Na dodatek nie tylko zatrzymaliśmy wzrost zadłużenia, ale spowodowaliśmy obniżkę naszych zobowiązań. Obecnie jesteśmy winni około 8 milionów złotych.
- Kto jest największym wierzycielem mistrzów Polski?
- Zdecydowanie piłkarze, którym wciąż zalegamy z wypłatą premii za tytuł mistrzowski. 3 miliony złotych to największa pozycja w naszych długach. Także sztab szkoleniowo-medyczny nie odebrał jeszcze przysługującego mu pół miliona złotych za wygranie rozgrywek ekstraklasy. Trochę jesteśmy winni CWKS Legia, naszemu wspólnikowi w spółce, a reszta długu wynika z działań księgowo-finansowych, które wykonujemy na co dzień.
- Kiedy Legia wypłaci zawodnikom pieniądze za mistrzostwo?
- Zakładamy, że wyrobimy się ze spłatą tego zobowiązania do końca roku. Byłby to miły prezent gwiazdkowy dla zespołu. Wiem, iż ten temat elektryzuje nie tylko media, ale i drużynę, bo wczoraj spotkałem się w sprawie nagrody za tytuł z kapitanem zespołu, Cezarym Kucharskim. Doszliśmy do porozumienia, nastroje w drużynie zostały uspokojone.
- A kiedy na konta piłkarzy spłynie 350 tysięcy złotych za wyeliminowanie Utrechtu?
- Zgodnie z regulaminem wynagrodzenia za każdy miesiąc regulujemy do połowy następnego. A jak mnie pamięć nie myli, to rewanż z holenderskim zespołem Legia rozgrywała już w październiku. A z tego prosty wniosek, że premie za zwycięstwo powinny być wypłacone do 15 listopada. I będą!
- Jaki jest patent na niemal dwukrotne obniżenie zadłużenia spółki w bardzo krótkim czasie?
- Nie ma patentu. Zresztą proporcje zadłużenia, które zastałem na Łazienkowskiej do obecnego, wyglądają nieco inaczej i nie są najważniejsze. Liczy się tylko to, że nie zaciągamy nowych kredytów. Jest lepiej niż w pierwszej połowie kończącego się roku, bo inne są warunki funkcjonowania Legii. Wiosną otrzymaliśmy co prawda większa wpłatę z Canal Plus, ale nie graliśmy w europejskich pucharach, z których dochody są naprawdę duże. Gdyby udało się wyeliminować Schalke - bylibyśmy już na prostej.
- A jak naprawdę wyglądają finanse Legii?
- Są w porządku. Nie tracimy płynności, a to jest najważniejsze. Na dodatek nie tylko zatrzymaliśmy wzrost zadłużenia, ale spowodowaliśmy obniżkę naszych zobowiązań. Obecnie jesteśmy winni około 8 milionów złotych.
- Kto jest największym wierzycielem mistrzów Polski?
- Zdecydowanie piłkarze, którym wciąż zalegamy z wypłatą premii za tytuł mistrzowski. 3 miliony złotych to największa pozycja w naszych długach. Także sztab szkoleniowo-medyczny nie odebrał jeszcze przysługującego mu pół miliona złotych za wygranie rozgrywek ekstraklasy. Trochę jesteśmy winni CWKS Legia, naszemu wspólnikowi w spółce, a reszta długu wynika z działań księgowo-finansowych, które wykonujemy na co dzień.
- Kiedy Legia wypłaci zawodnikom pieniądze za mistrzostwo?
- Zakładamy, że wyrobimy się ze spłatą tego zobowiązania do końca roku. Byłby to miły prezent gwiazdkowy dla zespołu. Wiem, iż ten temat elektryzuje nie tylko media, ale i drużynę, bo wczoraj spotkałem się w sprawie nagrody za tytuł z kapitanem zespołu, Cezarym Kucharskim. Doszliśmy do porozumienia, nastroje w drużynie zostały uspokojone.
- A kiedy na konta piłkarzy spłynie 350 tysięcy złotych za wyeliminowanie Utrechtu?
- Zgodnie z regulaminem wynagrodzenia za każdy miesiąc regulujemy do połowy następnego. A jak mnie pamięć nie myli, to rewanż z holenderskim zespołem Legia rozgrywała już w październiku. A z tego prosty wniosek, że premie za zwycięstwo powinny być wypłacone do 15 listopada. I będą!
- Jaki jest patent na niemal dwukrotne obniżenie zadłużenia spółki w bardzo krótkim czasie?
- Nie ma patentu. Zresztą proporcje zadłużenia, które zastałem na Łazienkowskiej do obecnego, wyglądają nieco inaczej i nie są najważniejsze. Liczy się tylko to, że nie zaciągamy nowych kredytów. Jest lepiej niż w pierwszej połowie kończącego się roku, bo inne są warunki funkcjonowania Legii. Wiosną otrzymaliśmy co prawda większa wpłatę z Canal Plus, ale nie graliśmy w europejskich pucharach, z których dochody są naprawdę duże. Gdyby udało się wyeliminować Schalke - bylibyśmy już na prostej.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.