News: Benidorm - miasto z piłką w tle

Benidorm - miasto z piłką w tle

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

17.01.2017 02:21

(akt. 07.12.2018 11:09)

Poniedziałek piłkarze Legii poświęcili na regenerację. Legioniści rano krótko ćwiczyli z Sebastianem Krzepotą, a potem mieli zajęcia na basenie. Po obiedzie, który każdego dnia planowany jest na godzinę 13:00, zawodnicy dostali czas wolny. Większość graczy wybrała się do Benidormu, którego centrum jest oddalone od hotelu piłkarzy o prawie dziesięć kilometrów. To bardzo ładne miasto, którego centralnym punktem jest nadmorska promenada, z której wystarczy zejść, by znaleźć się na plaży.

W dużej części poniedziałek był dla legionistów dniem zwiedzania Benidormu. Chętni mogli przedostać się do miasta z pomocą podstawionego autobusu. Większość graczy swoje kroki skierowała na nadmorską promenadę, która zimą okupowana jest przede wszystkim przez angielskich emerytów. To oni przylatują do Hiszpanii w takim okresie i siedzą na słońcu w kawiarniach, których w Benidormie nie brakuje. Seniorzy chętnie korzystają również z potańcówek, które odbywają się w restauracji "Roman". Głośna muzyka automatycznie przyciąga wzrok, a z ulicy doskonale widać tańczące pary w kategori "60+". W oczy rzuca się również restauracja "Artigas", która już na plakatach przed lokalem oraz w menu ma informacje dotyczące tego, kim był patron. Otóż Salvador Artigas był trenerem FC Barcelona w latach 1967-1969, a w roku kiedy skończył pracę w Katalonii, przez chwilę pełnił obowiązki selekcjonera reprezentacji Hiszpanii. Wcześniej pracował też m.in. w Girondins Bordeaux czy Realu Sociedad. Karierę trenerską rozpoczął we Francji przed hiszpańską wojnę domową. W jej trakcie był lotnikiem po stronie republikanów. Z czasem wyemigrował do Francji i tam grał w piłkę. Po zakończeniu kariery, wziął się za szkolenie. Artigas zmarł w 1997 roku w Benidormie.

 

Benidorm to miasto związane z piłką nożną. Poza plażą, wysokimi apartamentowcami (jest tu nawet najwyższy budynek mieszkalny w Europie - 47 pięter) czy wieloma restauracjami, jest również stadion. W przeszłości występował tam klub Benidorm CD, ale w 2011 roku drużyna występująca na trzecim poziomie rozgrywkowym upadła po ogłoszeniu bankructwa. Występował tam wtedy Alberto Ortiz Moreno, który do nadmorskiej ekipy trafił po pobycie w... Legii Warszawa. "Tito" przy Łazienkowskiej zagrał osiem razy, miał być alternatywą dla Aleksandara Vukovicia, ale piłkarz wypożyczony z rezerw Espanyolu kompletnie zawiódł. 

 

Kiedy Benidorm CD przestał występować w rozgrywkach, w mieście pozostał niezagospodarowany stadion imienia Guillermo Amora. To najwybitniejszy piłkarz urodzony w Benidormie. Mało kto jest patronem miejsca jeszcze za życia. Amor, obecnie 49-latek i trener australijskiego Adelaide United, większość kariery piłkarskiej spędził w FC Barcelonie. Amor rozegrał dla katalońskiego klubu ponad 300 meczów. Przez kilka lat był ważnym ogniwem zespołu prowadzonego przez Johanna Cruijffa. Grał w jednym zespole m.in. z Hristo Stoiczkowem, Pepem Guardiolą, Romario, Gheorge Hagim, Michaelem Laudrupem, Andonim Zubizarretą czy Ronaldem Koemanem. Jako pomocnik strzelił też prawie 50 goli. Notował tak ważne trafienia, jak chociażby w finale Copa Del Rey, kiedy otworzył wynik spotkania. "Barca" ograła wtedy Real Madryt 2:0 i mogła triumfować. Amor ma również za sobą występy na mistrzostwach świata i Europy. W barwach hiszpańskiej kadry wybiegał na boisko 37 razy. 

 

Amor odszedł z Barcelony w 1998 roku, kiedy trafił do włoskiej Fiorentiny. Taki ruch spowodowany był stopniową stratą miejsca w ekipie "Blaugrany". "Viola" nie była jednak miejscem marzeń i po dwóch latach pomocnik wrócił do Hiszpanii, a konkretnie do Villarreal. Tam zagrał 64 razy i na dobrą sprawę zakończył karierę w 2002 roku. W kolejnych rozgrywkach zdecydował się spróbować sił w Szkocji, ale po trzech występach dla Livingstone, zawiesił buty na kołku. Amor przez kolejne lata pracował dla Barcelony w pionie zarządzającym oraz szkoleniowym. Odchodził i wracał do klubu w zależności od tego, kto był prezesem. W 2014 roku na zaproszenie swojego kolegi, ruszył do Australii pomóc ekipie Adelaide United. Od dyrektora technicznego, stał się trenerem. W maju 2016 roku przegrał w finale rozgrywek 1:3 z Western Sydney Wanderers.

 

Stadion im. Guillermo Amora w Benidormie może pomieścić dziewięć tysięcy osób. Brakuje tam jednak zadaszenia. W ostatnich latach, kiedy lokalni futboliści nie rozgrywali swoich meczów, koncerty dawali tu m.in. Bruce Springsteen czy The Rolling Stones. To właśnie na tym obiekcie odbędą się dwa sparingi legionistów na pierwszym zgrupowaniu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.