Artur Jędrzejczyk
fot. Marcin Szymczyk

Artur Jędrzejczyk: Nie powiedziałem ostatniego słowa

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

18.01.2025 18:43

(akt. 18.01.2025 20:49)

– Mecz zakończył się remisem, ale wydaje mi się, że dobrze realizowaliśmy wszystkie założenia, nie dawaliśmy przeciwnikowi zrobić za wiele. W niedzielę mamy jeszcze jeden sparing, fajny sprawdzian, na który czekamy. Później wracamy do Warszawy, dalej trenujemy, liga się zbliża – mówił po spotkaniu towarzyskim z Piastem Gliwice (0:0) kapitan Legii, Artur Jędrzejczyk.

– Bardzo się cieszę, że mogłem wystąpić z młodzieżą. Było większość młodych zawodników, ale wydaje mi się, że chłopaki pokazali się z naprawdę fajnej strony. Można na nich liczyć. Widać, że się nieźle rozwijają i że młodzieżowców w Legii mamy na coraz lepszym poziomie.

– Odczucia na koniec obozu? Zawsze takie same. Wiemy, że na zgrupowania przyjeżdża się po to, by ciężko pracować, szlifować pewne rzeczy, które czasami działały trochę mniej. Robiliśmy to. Mam nadzieję, że wszystko zaprocentuje w meczach ligowych. Wszystko wyjdzie w praniu, nie możemy się doczekać drugiej części sezonu.

– Kto jest teraz większym dowcipnisiem – ja czy Paweł Wszołek? To zależy. Mamy wielu chłopaków, którzy robią dobrą atmosferę. Wiadomo, że moje lata już troszkę lecą, więc powoli stery przejmuje "Wszołi".

– Aleksander Wyganowski? Chłopak robi naprawdę niesamowite wrażenie. Dawno nie widziałem tak młodego zawodnika, który wszedłby w mecz na takim spokoju. Dużo potrafi, z tego powodu możemy się tylko cieszyć. Grając na środku obrony, bardzo miło mi się patrzy, jak chłopaki się rozwijają.

– Staramy się pomagać młodym zawodnikom, ale oni też sami wiedzą, czego chcą i co mogą osiągnąć w piłce. Mają głowę na karku i to cieszy, że potrafią się dobrze zachować w każdej sytuacji.

– Przedmeczowe spotkanie z Aleksandarem Vukoviciem? Mam z nim same dobre wspomnienia. Przywrócił mnie do drużyny, zrobił ze mnie kapitana, razem zdobyliśmy mistrzostwo, miałem też okazję z nim grać.

– Zdaję sobie sprawę z mojej sytuacji, ale nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa. Będę robił wszystko, by jak najlepiej pomóc drużynie, młodym chłopakom. Znając całą otoczkę Legii – jestem tu od wielu lat – staram się jak najmocniej. Czy będę grał minutę, 10 czy 90, zawsze dam z siebie maksimum dla zespołu.

– Czy była jakaś rozmowa o przyszłości (kontrakt wygasa w czerwcu – red.)? Na razie jeszcze nie, ale wiem, że ma dojść do takiego spotkania, może po powrocie z obozu. Jestem otwarty, klub też – na pewno będziemy rozmawiać, jak to się potoczy.

– Wiosną mogę być wiceliderem klasyfikacji pod względem największej liczby gier w historii klubu? Przed meczem z Napoli trener Czesław Michniewicz wspomniał, że mam 300. występ. Wcześniej tego nie śledziłem, teraz już tak. Tyle spotkań w barwach warszawskiej Legii to dla mnie duma. To cieszy. Zobaczymy, jak będzie. Czas pokaże. Wiem, co zrobiłem dla drużyny, ale mogę zrobić jeszcze więcej.

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.