![Wiktor Nowak](/dynamic-assets/news2/970/529410/240719msz212.jpg)
Wiktor Nowak: Legia? Zrobili mi coś, czego nigdy nie zapomnę
07.02.2025 13:35
(akt. 07.02.2025 13:39)
– Kiedy usłyszałem w akademii Legii, że nie jest zainteresowana dalszą współpracą ze mną, było to dla mnie ogromnym ciosem. Poszedłem tam jako młody chłopak z małej miejscowości. Stawiałem pierwsze poważniejsze kroki w piłce. Każdy marzy wtedy o debiucie w pierwszej drużynie. Mnie podziękowano i siłą rzeczy marzenia szybko legły w gruzach. Wróciłem do domu. Pamiętam, że opowiadając tę historię kolegom na podwórku, rozpłakałem się, bo coś we mnie pękło. Pocieszali mnie, podobnie jak rodzice. Zacząłem szukać nowego klubu. Odezwał się wtedy aktualny trener Znicza Grzegorz Szoka. Los tak chciał, że teraz znowu razem pracujemy. W międzyczasie jednak bardzo pomógł mi trener Mariusz Misiura. Zaprosił mnie na treningi do pierwszej drużyny. Zrobiłem dobre wrażenie i zostałem na stałe.
Dlaczego podziękowano ci w Legii Warszawa?
– Nigdy tego nie usłyszałem. Po prostu powiedziano mi, że współpraca dobiega końca, a gdy zapytałem o powód, to usłyszałem, że go nie ma.
Z twojej drużyny gra ktoś teraz regularnie na szczeblu centralnym?
– Na pewno Igor Strzałek w Termalice, Marcel Krajewski w Widzewie Łódź, Tomek Walczak w Miedzi Legnica i Maciej Kikolski w Radomiaku.
Czyli zbyt wielu ich nie ma.
– No więc zrobiłem Legii małego psikusa.
Całą rozmowę z Wiktorem Nowakiem można przeczytać na sport.tvp.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.