Intensywne popołudnie w Olivie
13.01.2025 19:55
Po rozgrzewce i pracy z trenerami przygotowania fizycznego była gra na małe bramki. Chodziło o wypracowanie powtarzalności rozegrania i pewnych schematów, choć oczywiście miło było, gdy ktoś akcje kończył umieszczeniem piłki w bramce. Główną częścią zajęć były gry na skróconym polu gry w kształcie rombu. Celem były szybkie akcje, wymiana kilku błyskawicznych podań i całość zakończona strzałem. Trener Goncalo Feio stał na trybunach, wszystko obserwował i pokrzykiwał. Niemal każdy z zawodników otrzymywał precyzyjne i błyskawiczne informacje o tym co robi źle lub dobrze, w którym momencie ma się rozpocząć przesuwanie formacji lub prośbę o korektę ustawienia. Były pochwały, były też nagany. Wiele ciepłych słów usłyszał Ryoya Morishita, szkoleniowiec też kilka razy pochwalił Claude Goncalvesa, który odwdzięczył się pięknym golem z połowy boiska — zawodnik zauważył, że Gabriel Kobylak wyszedł z bramki o dwa metry za daleko i błyskawicznie to wykorzystał. Słowa uznania otrzymał też Maxi Oyedele. - Brawo, powrót chłopaka z Manchesteru w wielkim stylu — krzyknął Feio.
Na koniec był trening strzelecki między dwoma ekipami. W pierwszej drużynie na bramkę po dograniach z bocznych sektorów boiska uderzali Jean-Pierre Nsame, Jordan Majchrzak oraz Tomas Pekhart zaś w drugiej Marc Gual, Jan Ziółkowski oraz Inaki Astiz. O zwycięstwie tego drugiego zespołu przesądził dwoma przepięknymi strzałami trener Astiz — najpierw nożycami, a po chwili fenomenalnym szczupakiem. - Brawo Hiszpańczyk, klasa — powiedział z uznaniem trener Krzysztof Dowhań.
Następnie zawodnicy udali się na siłownię i tam wykonywali dalszą pracę. Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na wtorek na godzinę 10:30.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.