Gra wewnętrzna: Zieloni - Biali 0:1
fot. Marcin Szymczyk

Gra wewnętrzna w Hiszpanii. Jedno trafienie Adkonisa w derbach Warszawy

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

15.01.2025 17:25

(akt. 15.01.2025 20:09)

W środowy poranek Legia miała nieco krótsze zajęcia, a po południu zorganizowała grę wewnętrzną, w której padł jeden gol.

Zawodnicy zostali podzieleni na dwa zespoły:

GRA WEWNĘTRZNA: ZIELONI – BIALI 0:1 (0:0)
Adkonis (50. min)

ZIELONI: Kobylak (46' Zieliński), Wszołek, Pankov, Ziółkowski, Karolak, Kapustka, Oyedele (40' Wyganowski), Urbański, Chodyna, Majchrzak (40' Nsame), Szczepaniak

BIALI: Tobiasz (46' Banasik), Olewiński, Jędrzejczyk, Kapuadi, Morishita, Goncalves, Augustyniak, Elitim (40' Pekhart), Mozie, Gual, Adkonis

Grano 45 min + 20 min.

Obie drużyny prowadzili asystenci. Trener Goncalo Feio obserwował wszystko z góry, z trybun – patrzył, co jest dobrze, a co źle. Po jego prawej stronie był wiceprezes Marcin Herra, a po lewej prezes Dariusz Mioduski. Cała trójka żywo dyskutowała, oglądała także piłkarzy, którzy z różnych powodów nie załapali się do kadry meczowej. To Patryk Kun, Sergio Barcia, Migouel Alfarela, Luquinhas, Marcel Mendes-Dudziński i Tomas Pekhart. Jacek Zieliński, doradca zarządu do spraw sportowych, oglądał gierkę w innym miejscu, z innej perspektywy. Potem na trybunach pojawił się też Ruben Vinagre.

W 15. minucie bardzo dobrą sytuację miał Jordan Majchrzak, który przełożył piłkę na prawą nogę, płasko uderzył z 16 m, ale metr obok celu. Gdyby futbolówka leciała w bramkę, to Kacper Tobiasz by się nawet nie ruszył. Po chwili Kacper Chodyna dogrywał w pole karne (nietypowo rozegrany rzut rożny) na bliższy słupek, Paweł Wszołek oddał strzał z bliskiej odległości, ale nad poprzeczką.

W 19. min Mateusz Szczepaniak wyszedł do zagrania głową Majchrzaka ze środka boiska i znalazł się sam na sam z bramkarzem, nie dał się dogonić Rafałowi Augustyniakowi, trafił do siatki, ale gol nie został uznany z powodu spalonego.

W 26. minucie Maximillian Oyedele stanął przed Tobiaszem i uderzył tak, że "Tobi" odbił piłkę, ta zmierzała jeszcze do siatki, ale bramkarz momentalnie wstał i odważnie ją wybił dłonią z linii bramkowej.

Potem dwie dobre szanse mieli Biali. Najpierw Jakub Adkonis ładnie uderzył zza pola karnego, lecz nie dokręcił futbolówki, która minęła dalszy słupek. Potem młodzieżowiec otrzymał niezłe podanie i – będąc tyłem do bramki – przyjął piłkę na klatkę, zgrał do boku do Marca Guala, który momentalnie strzelił z lewej nogi w kierunku dalszego słupka, ale nieznacznie się pomylił.

Potem Juergen Elitim zagrywał w pole karne, wyszedł z tego miękki lob – wydawało się, że Kobylak złapie piłkę, lecz Claude Goncalves wyrósł jak spod ziemi i omal go nie oszukał, lecz bramkarz Legii był czujny.

Chwilę później Zieloni mieli dobrą kontrę. Chodyna, będący po lewej stronie, dobiegł do 35m i zagrał do wbiegającego oraz rozpędzonego Szczepaniaka, który wyszedł sam na sam z Tobiaszem, ale przegrał z nim pojedynek.

W 35. minucie Biali wypracowali najlepszą sytuację. Gual wymanewrował obrońców w polu karnym i zagrał na czystą pozycję, tuż przed bramkę, do Ryoyi Morishity, ten miał czas i miejsce, ale nie trafił w bramkę i złapał się za głowę.

Później dobrą kontrę mieli Zieloni. Szczepaniak podprowadził piłkę i wyłożył ją Chodynie, ten wbiegł w pole karne, uderzył i wydawało się, że strzeli gola, ale ofiarna, świetna interwencja Steve’a Kapuadiego zapobiegła stracie bramki.

W 40. min Jean-Pierre Nsame zmienił Majchrzaka i już w pierwszym kontakcie z piłką oddał strzał. Doświadczony napastnik najwyżej wyskoczył do dośrodkowania Viktora Karolaka z rożnego, ale główkował nad poprzeczką.

W końcówce pierwszej połowy Jan Ziółkowski sfaulował Elitima na 18. metrze od bramki. Kolumbijczyk trafił z wolnego w mur, a dobitka poszybowała nad bramką. Do przerwy było 0:0 w derbach Warszawy.

Tuż po zmianie stron Nsame uderzył nad bramką, po rykoszecie. Zieloni mieli jeszcze rzut rożny, po którym Urbański strzelił obok bramki. W 50. minucie Biali objęli prowadzenie. Adkonis skutecznie uderzył z 14 – 15. metra.

W 57. minucie Artur Jędrzejczyk sfaulował Urbańskiego przed polem karnym. Chodyna wykonał rzut wolny, piłka odbiła się od muru i została złapana przez Wojciecha Banasika.

Świetną szansę miał też Gual, który przełożył dwóch obrońców, ale zatrzymał się na trzecim. Z kolei Adkonis, który powstrzymał Aleksandra Wyganowskiego udanym wślizgiem, cieszył się, jakby strzelił gola. Ostatecznie Biali wygrali 1:0 po jego bramce.

Druga część meczu trwała ok. 20 minut, gdyż piłkarze znajdują się na takim etapie przygotowań, że są gotowi do gry na ok. 70 minut.

Polecamy

Komentarze (38)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.