News: Komunikat PZPN krytyczny wobec Ekstraklasy

Zbigniew Boniek: Sparing ważniejszy? Komedia

Piotr Kamieniecki

Źródło: weszlo.com

12.07.2014 15:00

(akt. 21.12.2018 16:01)

- Superpuchar jest imprezą, która rozpoczyna sezon, a czy dobrze się stało, że ten mecz wrócił do terminarza? To chyba pytanie do prezesów drużyn, które walczyły o to trofeum. Nie jesteśmy od tego, by nakazać wstawienie do składu danego zawodnika. To problem trenera i piłkarzy. Legia sama odebrała sobie jeden sukces, bo wystawiła rezerwowy skład w porównaniu do tego, który będzie grał w lidze. Polski Związek Piłki Nożnej zrobił wszystko, by oprawa spotkania była odpowiednia. Czasem ciężko robić poważny futbol, gdy ktoś zachowuje się niepoważnie - uważa prezes PZPN-u Zbigniew Boniek w rozmowie z serwisem "Weszło".

- Henning Berg zagrał va banque, bo myślał, że będzie miał solidny sparing z Hapoelem, a sami piłkarze Legii, którzy zagrali z Izraelczykami, dziwili się potem, że nie zagrają w Superpucharze w meczu o stawkę i trofeum. Warszawianie przyjęli taką, a nie inną taktykę... Z całego serca życzę im jednak powodzenia w eliminacjach europejskich pucharów - dodał prezes PZPN-u. 

 

- Legia nie zrobiła sobie jaj z Superpucharu. Stołeczny klub zachował się mało profesjonalnie, bo nie ma drużyny na świecie, która dzień przed meczem o jakieś trofeum rozgrywa sobie sparing. Kibice też nie są frajerami. Atmosfera i doping przez 90 minut były znakomite, a na trybunach zasiadło ponad 10 tysięcy fanów. Warszawianie jednak tak, a nie inaczej podeszli do spotkania Faktem jest, że Legia sama bardzo chciała powrotu Superpucharu, a potem sama popełniła harakiri. Nie umniejszajmy jednak sukcesu Zawiszy, którego piłkarze wyszli na murawę, zagrali i mogli po 90 minutach świętować - stwierdził Boniek. 

 

- Jeśli chcemy pokazać, że potrafimy robić lepszą piłkę, to kluby też powinny wiedzieć co robią. Oby w następnym roku było inaczej. Legia miała w składzie kilku ciekawych i młodych zawodników. Jakby taki Ryczkowski zagrał obok przykładowego Żyry, to mógłby grać wypaść zupełnie inaczej. Newralgiczna jest też pozycja bramkarza, a obok wielu niedoświadczonych chłopaków, przydałby się ktoś, kto wprowadziłby spokój i doświadczenie, tak jak z przodu robił to Saganowski. Stołeczna ekipa grała ambitnie, a należał się jej też rzut karny, którego sędzia nie zauważył, ale to może się zdarzyć. Kibice naprawdę byli wspaniali, a ze strategią klubu nic nie zrobimy... - dodał były piłkarz m.in. Juventusu Turyn i AS Roma. 

 

- Legia będzie faworytem Ekstraklasy i życzę tej drużynie dobrej gry. Jeśli stołeczny klub za rok będzie walczył o Superpuchar, to mam też nadzieję, że działacze podejdą do niego poważnie. Nie mówię o tym, że grałem w Juventusie przez trzy lata. Trzeba mówić o tym, co udało się z klubem zdobyć. Każda ekipa powinna chcieć wygrywać trofea. Prezes Leśnodorski jest inteligentny i oddany Legii, ale czasem robi mu się w klubie pod górkę, bo wmówienie mu, że sparing z Hapoelem był ważniejszy, to kompletna komedia. Przecież nikt w Warszawie nie wiedział, że doszło do takiej konfrontacji, którą obejrzało 200 widzów... - zakończył Boniek. 

 

Polecamy

Komentarze (215)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.