News: Zawisza Bydgoszcz - Legia Warszawa 3:1 (1:1) - Błędny mecz

Zawisza Bydgoszcz - Legia Warszawa 3:1 (1:1) - Błędny mecz

Redakcja

Źródło: Legia.Net

30.10.2013 19:39

(akt. 09.12.2018 04:31)

Dwa fatalne błędy i brak kreatywności był przyczyną w pełni zasłużonej porażki z Zawiszą Bydgoszcz 3:1 (1:1). Piłkarze Legii odbijali się od defensywy gospodarzy jak od muru i dosłownie w żaden sposób nie potrafili jej rozerwać. Bohaterem spotkania z całą pewnością był Wahan Gevorgyan, strzelec dwóch bramek dla drużyny Ryszarda Tarasiewicza. Dla Wojskowych z rzutu wolnego trafił Helio Pinto. Zapraszamy do śledzenia pomeczowych materiałów na łamach serwisu Legia.Net.

Relacja na żywo - "live"

 

Po wymagającym starciu w Poznaniu z Lechem legionistów czeka kolejny ważny mecz. Po trzech dniach mistrzowie Polski ponownie wybiegną na boisko, tym razem w Bydgoszczy, by zmierzyć się z tamtejszym Zawiszą. Podopieczni Jana Urbana podchodzą do tego spotkania w mocno okrojonym składzie. Do grona kontuzjowanych dołączył w ostatnich dniach Daniel Łukasik i chwilowo Jakub Kosecki. Szansę występu od pierwszej minuty dostają m.in. Jakub Wawrzyniak, Bartosz Bereszyński, Helio Pinto oraz Michał Kucharczyk

 

Pierwsi zagrożenie stworzyli legioniści. W 3. minucie bramkę, po długim podaniu Tomasza Jodłowca zdobył Kucharczyk, ale sędzia dopatrzył się u naszego zawodnika pozycji spalonej. Trzy minuty później odpowiedział Zawisza. Duże zamieszanie po strzale Wahana Gevorgyana, które powstało pod bramką Wojciecha Skaby, zostało w porę zażegnane. Chwilę później gospodarze dopięli swego i wyszli na prowadzenie w tym spotkaniu. Błąd popełnił Jakub Rzeźniczak, który miał zamiar podać do swojego bramkarza. Niestety dla drużyny mistrza Polski „Rzeźnik” niedokładnie trafił w piłkę. Gevorgyan ją przejął, wyczekał Skabę i dopełnił formalności. Goście po stracie bramki starali przejąć inicjatywę, ale Zawisza wcale nie zamierzał cofać się do obrony. Groźne strzały oddawali za to Kamil Drygas i Herold Goulon, jednak mijały one światło bramki Legii. 

 

W 24. minucie, w pozornie niegroźnej sytuacji, do wyrównania doprowadził Pinto. Portugalczyk precyzyjnie wykonał rzut wolny z okolic pola karnego i zaskoczył stojącego w bramce Zawiszy Wojciecha Kaczmarka

 

Po wyrównaniu spotkanie toczyło się głownie w środku pola. Zawodnicy obu drużyn na zmianę tracili piłkę, jednak obywało się bez większych konsekwencji. Było sporo niedokładności w poczynaniach obu zespołów. Swojego drugiego gola mógł zdobyć Pinto, ale futbolówka po jego strzale z dystansu minimalnie przeszła nad bramką Kaczmarka. Zawisza odpowiedział groźnym kontratakiem z lewej strony. Piłka po dośrodkowaniu Luisa Carlosa trafiła do niepilnowanego w polu karnym Michała Masłowskiego. Ten jednak oddał strzał prosto w stojącego w świetle bramki Dossę Juniora.

 

Druga połowa zaczęła się dla Legii fatalnie. Atakowany przez jednego z graczy gospodarzy Jakub Wawrzyniak wycofał piłkę do Skaby. Golkiper legionistów chciał wybić piłkę przy pierwszym kontakcie z piłką, jednak trafił nią prosto w nadbiegającego Gevorgyana, który przejął piłkę, z łatwością skierował ją do pustej bramki i wyprowadził Zawiszę na prowadzenie. 

 

Legia natychmiastowo wzięła się za odrabianie strat, jednak to Zawisza podwyższył chwilę później prowadzenie. Na prawej stronie znalazł się Igor Lewczuk, który dośrodkował w pole karne przeciwnika. Luis Carlos wyprzedził kryjącego go na radar Bereszyńskiego, dostawił nogę i pokonał bez problemu Skabę. 

 

W 60. minucie trener Urban zdecydował się wprowadzić na boisko Ivicę Vrdoljaka i Henrika Ojamaę kosztem Dominika Furmana i Kucharczyka. Estończyk zaraz po wejściu na boisku zaczął robić spore zamieszanie na prawym skrzydle, jednak jego dośrodkowania w pole karne Zawiszy nie były celne. 

 

Mistrzowie Polski przez długi czas nie mogli wykreować sobie dogodnej sytuacji do zdobycia bramki kontaktowej. Swój błąd przy bramce na 3:1 starał się naprawić Bereszyński, który przy każdej możliwej okazji podłączał się do akcji ofensywnych. Ciężar gry starał się brać na siebie Ojamaa, który w 74. minucie oddał groźny strzał z dystansu po jednym z rajdów środkiem pola. 

 

Goście dominowali w aspekcie posiadania piłki, starali się kreować akcje, lecz wszystkie ich próby kończyły się co najwyżej szesnaście metrów przed bramką Kaczmarka. Piłkarze Zawiszy czekali tylko na dogodne okazje do kontrataku szukając długimi podaniami ustawionego na szpicy, dynamicznego Luisa Carlosa. 

 

Im bliżej było końca regulaminowego czasu gry, tym zespół Legii coraz to bardziej panicznie i chaotycznie starał się przenieść piłkę pod pole karne Zawiszy Bydgoszcz. Cztery doliczone minuty do regulaminowego czasu meczu przez arbitra Szymona Marciniaka nic nie zmieniły i spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla gospodarzy.

 

Autor: Igor Kośliński

 

Zawisza Bydgoszcz - Legia Warszawa 3:1 (1:1)
(8. min. i 47. Gevorgyan, 56. Luis Carlos - 24. Pinto)

 

Zawisza: Kaczmarek - Lewczuk, Pereira, Strąk, Ziajka - Wójcicki, Goulon (73. Dudek), Drygas, Masłowski, Luis Carlos - Gervorgyan (89. Petasz)

 

Legia: Skaba - Bereszyński, Rzeźniczak, Junior, Wawrzyniak - Kucharczyk (60. Ojamaa), Jodłowiec, Furman (60. Vrdoljak), Pinto, Brzyski - Dwaliszwili

 

Sędzia: Szymon Marciniak

Polecamy

Komentarze (956)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.