
Zagłębie - Legia: Braterski mecz
24.03.2017 23:15
(akt. 07.12.2018 10:45)
Dariusz Banasik trenerskie umiejętności szlifował przy Łazienkowskiej. Prowadził kilka roczników, dwa razy triumfował z Legią w Młodej Ekstraklasie, a także zostawiał rezerwy na pozycji lidera trzeciej ligi. Banasik często podkreśla, że wiele zawdzięcza Legii i nie ukrywał, że ma sentyment do klubu. Dodawał również, że z działaczami "Wojskowych" utrzymuje dobre relacje. Szkoleniowiec po raz pierwszy mierzył się z Legią praktycznie rok temu - 26 marca 2016 roku. Wtedy jego Znicz skonfrontował się w Ząbkach z zespołem prowadzonym przez Stanisława Czerczesowa. Było 4:0 dla mistrzów Polski. Gole strzelili Aleksandar Prijović (dwa), Michał Masłowski oraz Guilherme.
W kolejnym sezonie Banasik trafił do Pogoni Siedlce i... zagrał z Legią Warszawa. Sparing został zorganizowany w porozumieniu z Jackiem Magierą. Ekipa ze stolica wygrała 4:1. Bramkami popisali się Kasper Hamalainen, Steeven Langil, Prijović i Tomasz Lewandowski, który trafił do własnej siatki. - Ostatnio faktycznie mam okazje często mierzyć się z Legią. Przegrywałem 0:4, 1:4, to teraz czas na 2:4 - śmieje się szkoleniowiec Zagłębia Sosnowiec, do którego trafił w przerwie zimowej. - Mówiąc poważnie, spotkanie będzie gratką dla kibiców. Ostatnio robiliśmy pokazowe treningi dla fanów. Jesteśmy w trakcie dopracowywania pewnych rzeczy. Zagrają wszyscy, którzy są w klubie i są zdrowi. Dla nas takie spotkanie z pewnością będzie ciekawym wydarzeniem - dodał szkoleniowiec.
Zagłębie do spotkania przystąpi bez trzech zawodników, którzy przebywają na zgrupowaniach juniorskich reprezentacji Polski. Chodzi o wypożyczonych z Legii Roberta Bartczaka i Konrada Michalaka, a także Sebastiana Milewskiego pozyskanego zimą z Legionovii. - Do dyspozycji powinien być z kolei Arkadiusz Najemski, który wraca do zdrowia po urazie. Zastanawiamy się z kolei nad Tomaszem Nowakiem, który narzeka na pewne problemy. Decyzja w sprawie jego występu zapadnie przed rozpoczęciem spotkania. Wykluczyć można grę Jakuba Szumskiego - powiedział Banasik. Sytuacja golkipera wypożyczonego z Legii była tajemnicza. Media informowały o kłopotach z powiększonymi węzłami chłonnymi, przewijała się nawet dramatyczna wizja nowotworu. Z naszych informacji wynika jednak, że to kwestia infekcji, a bramkarza wróci do treningów maksymalnie za sześć tygodni.
Zagłębie rozpoczęło rundę remisu 1:1 ze Stomilem Olsztyn. Następnie dość niespodziewanie sosnowiczanie ulegli aż 0:5 Sandecji Nowy Sącz, w poprzedniej konfrontacji ekipa Banasika wygrała 1:0 po trafieniu Michała Fidziukiewicza. - Chyba już taki jest urok, że prowadzone przeze mnie zespoły ruszają powoli. Początek był trudny i nie sądziłem, że spotka nas tak wysoka porażka z Sandecją. Dostaliśmy jednak szybką lekcję i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Na ten moment zagraliśmy trzy złe połowy, ale widzę wiele optymizmu w naszych poczynaniach. O dziwo, zanotowaliśmy jeszcze awans w tabeli. Pokonanie GKS-u dodało nam wiatru w żagle, a przed nami walka z rywalami z dołu tabeli - mówi. - W pierwszej lidze jest sześć-siedem zespołów mających ciśnienie na awans. Dla nas promocja do Ekstraklasy również jest celem. Szykuje się emocjonujące zakończenie sezonu, ale liczę na dobry finisz, bo to inna cecha moich ekip - uśmiecha się Banasik.
Szkoleniowiec Zagłębia ma w swoim zespole wielu byłych legionistów, ale także tych, którzy są obecnie wypożyczeni z Łazienkowskiej. Jak ich charakteryzuje? - - Michalak wydaje się dużym wzmocnieniem, ale nie wyciągajmy pochopnych wniosków. Znamy jego atuty. Myśleliśmy, że trzeba go będzie stopniowo wprowadzał, a szybko zgłosił akces do pierwszej jedenastki. Dzielnie walczy o swoją pozycję i razem z Bartczakiem dobrze sprawdzają się w roli skrzydłowych. Co do Roberta, to nie zmieniam zdania, że to piłkarz o potencjale Rafała Wolskiego. Może pełnić rolę boiskowego lidera. Arkadiusz Najemski również dobrze się prezentuje. Jest powoływany do reprezentacji juniorskiej i jest wartościowym obrońcą. Nowym nabytkiem jest Bogusławski. Dobrze wszedł w rundę ze Stomilem, ale przytrafił mu się lekki uraz, przez który nie mógł zagrać z GKS-em. Wiem, że będzie dla nas pomocny i stanie się ważnym ogniwem. Walkę o skład początkowo przegrał Konrad Budek. Wszedł jednak na boisko w konfrontacji z katowiczanami i świetnie wypełnił swoje zadania. Potrzebowaliśmy walecznego gracza w środku i dał z siebie wszystko. Z kolei Kuba Szumski ma kłopoty ze zdrowiem, musi odpocząć od treningów, ale byłem z niego zadowolony. Znamy się od wielu lat i zawszę mogę go oceniać wysoko - stwierdził szkoleniowiec wicelidera pierwszej ligi.
Legia w Sosnowcu przebywa już od środy. Trener Magiera zdecydował się na krótkie zgrupowanie w przerwie na reprezentację. Warszawiacy trenowali na obiektach Zagłębia, w tym na głównej płycie stadionu. W zajęciach brali udział m.in. dwaj gracze z rezerw, Mateusz Zawal i Tomasz Nawotka. W Sosnowcu przebywają wszyscy, którzy nie pojechali na kadry i nie mają problemów zdrowotnych. Można się domyślać, że Magiera w sobotnim meczu pozwoli wystąpić wszystkim. - Obie drużyny trenowały ostatnio obok siebie. To fajna inicjatywa. Cieszę się również, że znalazł się czas na spotkanie z trenerem Magierą, z którym umówiliśmy się na piątkową kawę - dodaje Banasik.
Spotkanie zostanie rozegrane o godzinie 11:00 na stadionie Zagłębia. Ceny biletów rozpoczynają się już od czterech złotych. Spotkanie zostało zgłoszone jako impreza masowa, co oznacza, że będzie mogło je obejrzeć ponad tysiąc osób. Zagłębie reklamuje konfrontację pod hasłem "Braterstwo". Relację, zdjęcia oraz skrót wideo z Sosnowca, zaprezentujemy na łamach Legia.Net. Już teraz zapraszamy, by sobotę spędzić wspólnie z nami.
Poniżej materiał o współpracy Legii i Zagłębia z października 2015 roku.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.