News: Wypożyczeni: Bramki Sulley’a oraz Monety

Wypożyczeni: Podsumowanie sezonu 2014/2015

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

23.06.2015 20:30

(akt. 21.12.2018 15:18)

W rundzie wiosennej na wypożyczeniach przebywało osiemnastu zawodników warszawskiej Legii. Jakub Arak i Michał Kopczyński, odpowiednio w Zagłębiu Sosnowiec i Wigrach Suwałki, zaprezentowali się na tyle dobrze, że Henning Berg zabiera ich na zgrupowanie pierwszego zespołu do Austrii. Przy Łazienkowskiej pojawił się z nimi Arkadiusz Piech, lecz tego czeka najpierw zabieg pachwiny. Niestety, kilku z legionistów nie potrafiło sprostać wyzwaniom w innych zespołach i ich czas w stołecznym klubie dobiega do końca.

Tylko Henrik Ojamaa został wypożyczony do klubu zagranicznego. Estończyk pierwszą część sezonu spędził w szkockim Motherwell FC. Spisywał się tam nienagannie, lecz brytyjski klub nie zdecydował się wykupić legionisty. Dlatego podczas rundy wiosennej skrzydłowy przebywa w norweskim Sarpsborg 08. Jak do tej pory wystąpił w dziesięciu spotkaniach i mimo iż jest ustawiany jako napastnik, nie zdołał ani razu skierować piłki do siatki. W Tippeligaen zostało na razie rozegranych trzynaście kolejek. W ostatnich dniach, media informowały, że Ojamaa znalazł się na celowniku izraelskiego Beitaru Jerozolima. Czyżby wkrótce znowu miał zmienić klub? 

 

W Ekstraklasie Legia Warszawa miała tylko jednego zawodnika, który był wypożyczony do innego klubu. Arkadiusz Piech reprezentował barwy GKS-u Bełchatów w rundzie wiosennej. Napastnik, który nie potrafił grając dla warszawiaków strzelić żadnego gola, dla „Brunatnych” w piętnastu występach zdobył 11 bramek. Prawdziwy popis swoich umiejętności dał w spotkaniu z Ruchem Chorzów na wyjeździe, kiedy to 4 razy kierował piłkę do siatki. Mimo że Piech pokonywał bramkarzy rywali jak na zawołanie, GKS nie zdołał się utrzymać w ekstraklasie. Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy jednak tego zespołu, gdyby wypożyczony snajper nie musiał pauzować przez parę kolejek z powodu kontuzji.

 

W I lidze „Wojskowi” mieli dziewięciu swoich reprezentantów. Najliczniejszą kolonię piłkarze Legii stworzyli w Dolcanie Ząbki. Mateusz Cichocki był zawodnikiem, który spędził najwięcej minut na boisku, wśród wszystkich wypożyczonych legionistów. Często tworzył parę stoperów razem z Mateuszem Długołęckim (testowanym obecnie przez ekstraklasowego Piasta). Obrona ta świetnie spisywała się w ligowych pojedynkach. Michał Bajdur powiedział naszemu serwisowi, iż sezon był dla niego udany, mimo że początkowo on sam był traktowany trochę jak joker. Pomocnik stwierdził również, że Dolcan Ząbki to świetne miejsce, aby młodzi gracze ogrywali się w tym zespole. – Mogłem spędzić trochę więcej minut na boisku, ale nasz trener na początku postawił na Sebastiana Bartlewskiego. Nie mam o to do niego żalu. Później udowodniłem, że też mogę występować w pierwszym składzie i ostatnie mecze w lidze grałem już po 90 minut. Strzeliłem pięć goli, jestem zadowolony. Mogłem wprawdzie jeszcze parę okazji wykorzystać, ale uważam, że osiągnąłem przyzwoity wynik – mówił wypożyczony legionista. Bajdur wspomniał również, iż wszyscy legioniści przebywający w Ząbkach są zadowoleni z warunków jakie dał im miejscowy klub. Niestety, nie wszyscy potrafili z tego skorzystać. Patryk Mikita podczas całego roku zaliczył znikomą liczbę spotkań, a dodatkowo na listę strzelców wpisał się zaledwie raz. To koniec "Mikiego" przy Łazienkowskiej. 

 

Zdecydowanie wyróżnił się Michał Kopczyński. „Kopa” został uznany najlepszym piłkarzem w swoim zespole. Trener Wigier Suwałki obdarzył go zaufaniem, a ten odpłacił mu się solidną grą. Jego postawa zostanie wynagrodzona, ponieważ razem z pierwszym składem ma wybrać się na obóz przygotowawczy. Oprócz Kopczyńskiego na Podlasiu grał w tej samej drużynie inny legionista – Łukasz Moneta. Pomocnik dołączył do składu na rundę wiosenną i występował praktycznie w każdym meczu. 


Marcel Gąsior może mieć mieszane uczucia po ubiegłym roku. Rundę jesienną spędził w Pogoni Siedlce, gdzie przeważnie grał w rezerwach. Dopiero w drugiej części reprezentował barwy Chrobrego Głogów i tam zagrał w piętnastu meczach zdobywając jedną bramkę. Większość spotkań jednak zaczynał na ławce rezerwowych. W Olimpii Grudziądz swoje umiejętności starał się pokazywać Kamil Kurowski. Jednakże w tej drużynie wcielił się w rolę zmiennika. Na murawie przebywał jedynie przez 333 minut - usprawiedliwia go poniekąd kontuzja, której doznał w 31. kolejce. Strzelił jednego gola. Wiadomo, że "Olimpijczycy" chcą pozostania "Kury" w klubie.


Jan Grzesik
szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce Pogoni Siedlce. Stał się ważną częścią defensywy siedlczan. Jego klub zajął jednak 15. miejsce w tabeli i musiał zagrać w barażach o pozostanie w I lidze. Rywalem był Raków Częstochowa. Drużyna legionisty zdołała się utrzymać. Obydwa mecze zakończyły się remisami (1:1 i 2:2). Zespół Grzesika okazał się lepszy, ponieważ strzelił więcej goli na wyjeździe. – Mecz w Częstochowie był bardzo trudny Mieliśmy sporo szczęścia, ponieważ Raków stworzył sobie dużo sytuacji pod naszym polem karnym. My jednak pozostawiliśmy serce na boisku i utrzymaliśmy się w I lidze – skwitował wypożyczony defensor „Wojskowych”. Obrońca powiedział naszemu serwisowi, iż nie wie gdzie będzie grał w przyszłym sezonie. Jest związany jeszcze przez pół roku z Legią, ale nie rozmawiał na razie na swój temat ani z działaczami z Warszawy, ani z nikim Siedlec. Piłkarz chciałby zagrać w kolejnym roku w Pogoni. Sam podkreśla, że w klubie może nie wszystko zorganizowane jest jeszcze na 100 %, ale wierzy, iż z roku na rok będzie lepiej. Nie narzeka za to na warunki treningowe. – Cieszę się, że tu trafiłem na te cztery miesiące. Przez ten czas nauczyłem się więcej niż przez dwa-trzy lata w Legii czy w Sosnowcu. Zdarzały się duże błędy w mojej grze, ale myślę, że jak wyciągnę z nich odpowiednie wnioski, to jeszcze się poprawię. Nabrałem bardzo dużo doświadczenia i jestem zadowolony z okresu w tym klubie – zakończył Grzesik.


W II lidze Legia miała siedmiu swoich zawodników. Najlepiej powiodło się Jakubowi Arakowi. Wypożyczony snajper zdobył 17 bramek i został wicekrólem strzelców rozgrywek. W Zagłębiu Sosnowiec był niekwestionowaną gwiazdą. Trafiał do siatki gdy jego zespół najbardziej tego potrzebował. Jego gole przesądzały o remisach bądź o zwycięstwach. Trener warszawiaków docenił formę młodego napastnika i zabiera go do Leogang. Innymi piłkarzami, którzy grali tym klubie byli Konrad Budek i Przemysław Mizgała. Pierwszy z nich na początku nie mógł wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie, ale później zaczął grać regularnie i mocno przyczynił się do awansu Zagłębia. Drugi z legionistów dobrze rozpoczął sezon. Wydawało się, że idealnie wpasował się do drużyny, jednakże jego plany pokrzyżował uraz barku, który osłabił jego pozycję w zespole.


Lepsze i gorsze chwile przeżywał Bartosz Żurek. Wypożyczony skrzydłowy wychodząc na murawę, mocno ożywiał ataki podopiecznych Dariusza Banasika. Niestety, kilka razy został też zesłany do rezerw i tam musiał udowadniać, iż zasługuje na coś więcej.

 

Była też trójka zawodników, która została wypożyczona do Legionovii Legionowo - Marcin Stromecki, Kamil Dankowski i Mikołaj Smyłek. Pierwszy z nich na początku sezonu radził sobie przyzwoicie, niestety po 22. kolejce nie pojawił się na boisku już ani razu. Wypożyczony obrońca był pewnym punktem swojego zespołu. To już jego drugi sezon w tym klubie i widać, że zaliczył znaczący progres. Smyłek zaś jest zadowolony ze swojej postawy, ponieważ rozegrał praktycznie dwie całe rundy. – Myślę, że rozwinąłem się psychicznie i mentalnie, ponieważ rozegrałem sporą liczbę spotkań. Nabrałem trochę doświadczenia. Jeśli chodzi o sam rozwój bramkarski, to muszę przyznać, że w Legii stoi on na wyższym poziomie. Polecam jednak Legionovię innym piłkarzom, którzy chcieli by się ograć. To klub w II lidze, która moim zdaniem, nie różni się za bardzo od pierwszej. Podróżujemy po całej Polsce i rozgrywamy mecze, jest to już w jakimś stopniu profesjonalizm. Pozostali zawodnicy, którzy są wypożyczeni z Legii również nie narzekają. Tutaj wszystko mamy pod ręką. Posiadamy dwa boiska, jedno sztuczne, drugie naturalne. W klubowym budynku mamy siłownię. Pensje są na czas, nie ma żadnych zaległości – powiedział wypożyczony bramkarz. Legionista przyznał, iż w trakcie rozgrywek miał dwa bardzo nieudane mecze. Zainteresowało się nim Getafr. – Transfer jeszcze nie jest do końca potwierdzony. Wydaję mi się, że na przełomie najbliższego tygodnia wszystko powinno się wyjaśnić – uciął spekulacje Smyłek.

 

W III lidze warszawiacy mieli tylko jednego „rodzynka”. Sebastian Szerszeń rundę wiosenną spędził w OKS-ie Starcie Otwock. Napastnik zrobił duży postęp, a jego ciężka praca zaowocowała, ponieważ selekcjoner reprezentacji Polski U-19 Rafał Janas powołał w trakcie sezonu snajpera na konsultację szkoleniowo-selekcyjną. Szerszeń może mieć jednak mieszane uczucia, albowiem zdołał zdobyć sześć bramek, ale często był też karany przez arbitrów. W czternastu występach otrzymał aż siedem żółtych kartek. Dodatkowo jego drużyna spadła z III ligi. Kolejny sezon może być dla piłkarza przełomowy. Gracz zaczął przygotowania do rozgrywek z pierwszoligową Arką Gdynia. 



Henrik Ojamaa (Sarpsborg 08) – 10 meczów, 539 minut, 1. czerwona kartka. Rundę jesienną Ojamaa spędził w szkockim Motherwell  - 17 meczów, 1410 minut, 3 gole, 3 żółte karki i 1. czerwona.

Arkadiusz Piech (GKS Bełchatów) –  15 meczów, 1339 minut, 11 goli, 1. żółta kartka.

Kamil Kurowski (Olimpia Grudziądz) – 10 meczów, 333 minut, 1 gol, 2. żółte kartki.

Michał Kopczyński (Wigry Suwałki) – 26 meczów, 2179 minut, 3 gole, 6 żółtych kartek.

Łukasz Moneta(Wigry Suwałki) – 14 meczów, 945 minut, 2 gole, 2. żółte karki.

Mateusz Cichocki (Dolcan Ząbki) – 33 mecze, 2956 minut, 8 żółtych kartek i 1. czerwona.

Mateusz Długołęcki (Dolcan Ząbki) – 17 meczów, 1420 minut. 2. żółte kartki.

Michał Bajdur (Dolcan Ząbki) – 16 meczów, 975 minut, 5 goli, 1. żółta kartka.

Patryk Mikita (Dolcan Ząbki) – 17 meczów, 886 minut, 1 gol, 2. żółte kartki.

Marcel Gąsior (Chrobry Głogów) –  15 meczów, 874 minut, 1 gol, 2 żółte kartki. Na jesieni grał w Pogoni Siedlce, gdzie głównie występował w rezerwach.

Jan Grzesik (Pogoń Siedlce) – 12 meczów, 1080 minut, 5 żółtych kartek.

Bartosz Żurek (Znicz Pruszków) – 11 meczów, 492 minut, 1 gol, 2. żółte kartki.

Konrad Budek (Zagłębie Sosnowiec) – 17 meczów, 1056 minut, 1 gol, 3 żółte kartki.

Jakub Arak (Zagłębie Sosnowiec) – 35 meczów, 2442 minut, 17 goli, 3 żółte kartki.

Przemysław Mizgała (Zagłębie Sosnowiec) – 22 mecze, 945 minut, 5 goli, 1. żółta kartka.

Mikołaj Smyłek (Legionovia Legionowo) – 27 meczów, 2425 minut, 4 razy zachował czyste konto, 1. żółta kartka.

Kamil Dankowski (Legionovia Legionowo) – 32 mecze, 2704 minut, 1 gol, 8 żółtych kartek i 1. czerwona.

Marcin Stromecki (Legionovia Legionowo) – 16 meczów, 784 minut, 6 żółtych kartek i 1. czerwona.

Sebastian Szerszeń (OKS Start Otwock) – 14 meczów, 1130 minut, 6 goli, 7 żółtych kartek, 1 czerwona (otrzymana po meczu). 

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.