![Domyślne zdjęcie Legia.Net](/dynamic-assets/news2/970/0/default-photo.png)
Wraca sprawa "Kucharza".
11.10.2002 12:10
(akt. 15.01.2019 16:48)
<img src="img2/kucharski.jpg" border=1 align=left hspace=3 vspace=6>
Podczas wczorajszego czata w siedzibie "PS", prezes PZPN, Michał Listkiewicz, zapytany przez jednego z internautów stwierdził, że sprawa kopnięcia Arkadiusza Głowackiego przez Czarka Kucharskiego, wróci na wokandę, a kara zostanie zmieniona.
- Czy nie ma pan wrażenia, że Wydział Dyscypliny nie ma moralnego prawa ukarać jakiegokolwiek piłkarza, skoro nic nie zrobił Cezaremu Kucharskiemu za skopanie Arkadiusza Głowackiego? Czy pana zdaniem rzeczywiście nie było to "złośliwe"?
- Arkadiusz Głowacki inaczej zinterpretował to zdarzenie niż pan. I jego zeznania z pewnością miały wpływ na werdykt Wydziału Dyscypliny. Niemniej w środę rzecznik ochrony prawa związkowego, pułkownik Zbigniew Jabłoński podzielił pańską opinię i sprawa wróci na wokandę. Decyzja zostanie podjęta raz jeszcze - być może będzie inna, ostrzejsza.
Oto inne pytania i odpowiedzi dotyczące Legii- Czy Antoniego Fijarczyka trzeba egzaminować, aby stwierdzić, że nie potrafi sędziować? Pokazał to ośmiu tysiącom ludzi na stadionie i innym przed telewizorami.
- On sędziował pokazowo wiele spotkań, jak choćby Wisła - Legia decydujący w praktyce o mistrzostwie Polski. Nawet Collina miał wpadki. Sam widziałem!
- Czy nie uważa pan, że coś się panu pomyliło i Leszek Saks stracił nie tę pracę, którą powinien? Nigdy już jego pracy nie będzie towarzyszył spokój, zawsze będą podteksty. A w Telefonice nikt by mu nie przeszkadzał.
- Gdyby poznał pan osobiście pana Leszka Saksa, nigdy nie zadałby pan takiego pytania.
- Czy pana zdaniem, gdyby Leszek Saks został zwolniony z PZPN, straciłby pracę także w Telefonice?
- Zależałoby to od decyzji szefów Telefoniki, których bliżej nie znam. Nie jestem więc w stanie odpowiedzieć.
- Czy to prawda, że pan Saks został kierownikiem magazynu w Ołtarzewie?
- Nieprawda. Natomiast jest to możliwe w przyszłości, ponieważ pan Saks posiada odpowiednie ku temu kwalifikacje.
- Czy nie uważa pan, że Leszek Saks, jeśli wcześniej był uczciwy, to teraz może już stracić obiektywizm przy wyznaczaniu sędziów, z powodu nagonki?
- Uczciwość nie może zależeć od nagonki ludzi nieuczciwych bądź niekompetentnych.
- Czy nie uważa pan, że to trochę dziwne, że w tym sezonie Wisła ma mnóstwo rzutów karnych, a Legia prawie w ogóle? W poprzednich rozgrywkach Wisła miała 12 karnych, a Legia 5.
- Statystyka nie oddaje rzeczywistości. Oprócz karnych są także rzuty wolne, rożne, spalone, kartki. Jednak uważam, że w tym sezonie Legii należały się jeszcze trzy czy cztery rzuty karne. Być może innym drużynom także. Przypominam, że karnego trzeba jeszcze strzelić.
- Czy dziwi się pan prezesowi Legii, że nie podoba mu się trochę socjalistyczny podział pieniędzy?
- Podział jest ściśle związany z miejscem w tabeli. Legia od lat znajduje się w czołówce ligi i dlatego dostaje najwięcej pieniędzy. Gdyby podział był socjalistyczny, Legia dostawałaby tyle, co na przykład Szczakowianka.
- Czy zdaje pan sobie sprawę, że na Łazienkowskiej nigdy nie będzie pan mile przyjmowany, dopóki Legia nie dostanie tytułu za rok 1993?
- Decyzja w tej sprawie należy tylko do kompetencji Walnego Zjazdu PZPN. Nikt z Legii na ostatnim zjeździe nie wystąpił z wnioskiem o przywrócenie tytułu mistrza Polski. Może za dwa lata? W Legii, szczególnie tej dawniejszej, miałem wielu przyjaciół. To znaczy ja mogę wyjść z wnioskiem o przywrócenie tytułu, ale jakiś czas temu z panem Ryszardem Parulskim umawialiśmy się inaczej. Widocznie coś się jednak w Legii stało, bo nikt wniosku nie zgłosił.
- Ostatnio Eugeniusz Stanek uchylił karę nałożoną na GKS, ponieważ nie można dwa razy karać za jedno przewinienie. Legia w 1993 roku została ukarana: odebraniem mistrzostwa Polski, wycofaniem z europejskich pucharów, karą finansową, minus trzema punktami na nowy sezon i jeszcze kilkoma szczegółami.
- Interpretacji mecenasa Stanka nie podzielił zarząd PZPN, kary można łączyć. Natomiast z pucharów europejskich Legię - mimo protestów PZPN - wycofała UEFA.
- Jak pan sobie wyobraża istnienie Polskiego Związku Piłki Nożnej po wycofaniu Legii z ligi? I czy takie bezsensowne groźby nie podważają pańskiej pozycji? Przecież wiadomo, że nie może pan tych gróźb zrealizować.
- Nikomu nie groziłem, to jakieś nieporozumienie. A liga bez Legii byłaby jak niedosolona zupa.
- Powiedział pan, że PZPN płaci kary nakładane przez UEFA na Legię. Z jakiej racji są równi i równiejsi?
- To nie jest tak. PZPN płaci kary UEFA za prawie wszystkie polskie kluby. Ale po czasie odzyskujemy te pieniądze.
- Co z nowym stadionem w Warszawie?
- Oby nadeszły konkrety, tak jak z nowym mostem w Warszawie. Wierzę, że po wyborach nowe władze wezmą się do roboty.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.