
Wojtkowiak i Makuszewski po meczu z Legią
04.06.2015 00:10
(akt. 07.12.2018 23:20)
Pierwsza połowa pokazała, że na własnym stadionie nie boimy się nikogo. Wysokim pressingiem i szybkimi akcjami skrzydłami doprowadzaliśmy do niezłych, choć nie stuprocentowych sytuacji. Potrafimy grać w piłkę i stłamsić nawet Legię. Nasza drużyna zrobiła wielki postęp i w przyszłym sezonie będzie nas stać na awans do pucharów. Na mnie rany goją się jak na psie, więc liczę, że szybko wrócę do zdrowia i okres przygotowawczy rozpocznę razem ze wszystkimi. - powiedział gracz Lechii, Grzegorz Wojtkowiak.
Maciej Makuszewski: - Mieliśmy plan żeby w pierwszej połowie mocno zaatakować Legię, bo ta traci wiele bramek w początkowych minutach. Szkoda, że urazów nabawili się Grzesiek Wojtkowiak i Sebastian Mila i przez to nasza gra trochę się posypała. Legioniści poznali chyba w przerwie wynik meczu Lecha i zaczęli potem atakować mocniej. Warszawiacy mieli dwie-trzy dogodne sytuacje i mogło coś im z tego wyjść. Sami walczyliśmy o wygraną i szkoda, że nie udało nam się zdobyć bramki na wagę trzech punktów. Fajnie, że stworzyliśmy niezłe widowisko, które chyba dobrze się oglądało.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.