
Wojciech Hadaj: Nie oskarżano mnie jeszcze tylko o pedofilię
18.06.2015 10:35
(akt. 07.12.2018 22:56)
Spikerem pan nie będzie, ale zostaje pan w klubie i ma wykonywać swoje pozostałe obowiązki. Pojawi się jakaś zadra na ambicji?
- Nie pojawi się, bo trzeba mierzyć siły na zamiary. Moim marzeniem byłoby zostać trenerem Legii albo prezesem tego klubu, ale doskonale wiecie, że trenerem na pewno nie będę, a na to drugie, choć pewnie jest nieco bardziej realne, też się nie zanosi. Spokojnie prezesie Leśnodorski, niech pan dalej w taki sam sposób wykonuje swoje obowiązki (śmiech). Będę dalej oprowadzał wycieczki. To jest wyczerpujące zajęcie, bo miałem ich tysiące, a każdą taką grupkę chcę zaszczepić miłością do Legii. To wymaga niekonwencjonalnych zachować i niekonwencjonalnych gestów.
O które później rodzice czy opiekunowie mają do pana pretensje.
- Niektórzy opiekunowie patrzą na mnie i chyba myślą, że ja tego dnia akurat lekarstw nie wziąłem, albo mi się jakaś śrubka w mózgu odkręciła, bo jestem tak ekspresyjny. Ale ja kocham to robić i jeżeli na 50 tysięcy osób oprowadzonych po stadionie pięć napisało na mnie skargę, bo się zachowałem według opiekunów nie tak, oczywiście sprowokowany, to myślę, że to jest niezły rezultat. Pięć na 50 tysięcy. Przy mojej wyrazistości to powinno być pół na pół (śmiech).
Na czym polegają te prowokacje?
- Często zdarza się, że młodzi ludzie w wieku 17-18 lat, najczęściej pochodzący z miasta, którego klub konkuruje z Legią, wspominają z uśmiechem i drwiną na ustach jakieś porażki Legii czy wręcz wymawiają przy mnie pewną wulgarną przyśpiewkę. Reaguję wtedy ostro, bo zawsze wychodziłem z założenia, że jak gość zachowuje się nieprawidłowo, to gospodarz ma pełne prawo wypieprzyć do z domu.
Może oni to robią, bo wiedzą, że pan nerwowo reaguje na krytykę i łatwo go sprowokować
Reaguję różnie.
To sprawdźmy. Szczególnie zaintrygowało nas jedno z określeń, które pojawia się w komentarzach. Kilka osób nazwało pana „bohaterem Januszów”. Chodzi o to, że uwielbiają pana ci mniej ortodoksyjni kibice, a ci bardziej przywiązani do klubu już niekoniecznie.
- Nie czuję się bohaterem Januszów. Chcę być bohaterem wszystkich – Staśków, Ryśków. Poza tym jesteście z młodszego pokolenia i wiecie, czym się charakteryzuje Internet. Tam można napisać wszystko i ja czasami się dziwię, że jeszcze nikt nie zarzucił mi pedofilii.
Całą rozmowę z Hadajem można przeczytać w tym miejscu na portalu onet.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.