Wiślacy radzą Legii grę wzmocnioną obroną na Nou Camp
12.08.2002 17:46
Piłkarze krakowskiej Wisły w ubiegłym sezonie przegrali rywalizację o awans do Ligi Mistrzów ze słynną Barceloną. Teraz z Barcą o taką samą stawkę będzie walczyć Legia Warszawa. Wiślacy radzą legionistom jednak ostrożną grę na Nou Camp.
Mirosław Szymkowiak: Radziłbym Legii, aby nie bała się rywala, ale jednak zablokowała dostęp do własnej bramki i zagrała defensywnie. Tylko z jednym napastnikiem w przodzie. Gdyby się udało mistrzom Polski nie stracić gola w pierwszym meczu, to w rewanżu u siebie będą w korzystnej sytuacji. Prowadzenie otwartej walki z Barceloną, która co prawda jest jeszcze przed sezonem ligowym, a więc nie jest zapewne w zbyt wysokiej formie, to - moim zdaniem - samobójstwo. Na Nou Camp panuje specyficzna atmosfera i jest bardzo głośno. Nie słyszy się co koledzy z drużyny wołają. To są moje rady, ale trener Okuka może mieć zupełnie inny plan. W każdym razie życzę Legii sukcesu.
Kamil Kosowski: Wynik pierwszego meczu będzie bardzo ważny dla końcowego rozstrzygnięcia. Legioniści szczęśliwie losowali. To że grają w pierwszym meczu na wyjeździe, to ich duży plus. Ale ten handicap muszą wykorzystać. Radziłbym im zagrać defensywnie i nie dać sobie strzelić gola. Ataki Hiszpanów trzeba rozbijać już w środku pola. Nie rezygnowałbym z kontr, ale skoncentrowałbym się na obronie. Trawa na boisku na Nou Camp jest krótko przycięta, a piłka nabiera dużej szybkości. Trzeba na to uważać. Natomiast bardzo dobrze wyszkoleni technicznie piłkarze Barcelony tracą nieco na swej wartości na naszych boiskach, które nie są idealnie równe. Dlatego w rewanżu szanse Legii będą większe. Pod warunkiem, że z Nou Camp przywiozą korzystny dla siebie wynik.
Kazimierz Moskal: Ja nie radziłbym jednak Legii kurczowo trzymać się defensywy. Trzeba zagrać odważnie i próbować zaskoczyć rywala szybkim atakiem. Barcelona może się tego nie spodziewać. A jest w okresie przygotowawczym do sezonu ligowego i na pewno daleko jej jeszcze do najwyższej formy. Zdobycie gola na wyjeździe, to byłby duży kapitał przed rewanżem. Łatwiej jednak radzić, trudniej to zrealizować, o czym sami się przekonaliśmy w ubiegłym sezonie. Ale nie wolno się bać rywala. Trzeba zagrać odważnie. Chociaż trzeba też pamiętać, że Legia tak zagra, jak jej Barcelona pozwoli.
Grzegorz Pater: Barcelona to bardzo dobry zespół, niezależnie od tego czy jest przed sezonem ligowym, czy też w trakcie. I dlatego prowadzenie otwartej gry byłoby ryzykowne. Ale broniąc dostępu do własnej bramki, trzeba również próbować atakować. Także obrońcom Barcelony i bramkarzowi przytrafiają się czasami błędy. W Krakowie strzeliliśmy trzy gole Barcy, tracąc jednak aż cztery. Ja dwa razy posłałem piłkę do siatki. Otrzymałem dokładne, dalekie podania i zdobyłem gole. Gdybyśmy uważniej zagrali w obronie, to wynik byłby dla nas zapewne bardziej korzystny. Reasumując: uważna gra w obronie i szybkie kontry mogą zakończyć się sukcesem Legii. Remis na Nou Camp byłby dla mistrzów Polski bardzo korzystny.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.