Artur Jędrzejczyk Radovan Pankov
fot. Marcin Szymczyk

Walijczycy znowu rozbici, Legia w 3. rundzie el. Ligi Konferencji

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

01.08.2024 18:00

(akt. 02.12.2024 13:23)

Legia zaczęła sezon 2024/25 od czterech zwycięstw! W czwartek, 1 sierpnia, wygrała na wyjeździe aż 5:0 z walijskim Caernarfon Town w rewanżu 2. rundy eliminacji Ligi Konferencji (6:0 w pierwszym meczu). Po golu strzelili Bartosz Kapustka, Artur Jędrzejczyk, Tomas Pekhart, a także debiutanci, czyli Jean-Pierre Nsame i Sergio Barcia. W kolejnym etapie kwalifikacji "Wojskowi" zagrają z duńskim Brondby.
Liga Konferencji - eliminacje 2024/2025 - 2. runda
Caernarfon Town FCCaernarfon Town FC
0 5

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
01-08-2024 19:00 Bangor
Ivar Orri Kristjansson TV6, Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 1, Polsat Box Go
15'
26'
43'
46'
48'
48'
54'
55'
57'
61'
72'
74'
74'
83'
85'
89'
Centrum meczowe
Caernarfon Town FCLegia Warszawa
  • 1. Stephen McMullan

  • 2. Morgan Owen

  • 27. Ryan Sears

  • 4. Gruffydd John

  • 3. Mathew Jones

    74'
  • 21. Josef Faux

    61'
  • 18. Paulo Mendes

    61'
  • 8. Daniel Gosset

  • 20. Louis Lloyd

  • 10. Darren Thomas

    55'
  • 7. Zack Clarke

    55'

Rezerwy

  • 13. Hari Thomas

  • 30. Tomos Pritchard

  • 9. Adam Davies

    55'
  • 14. Marc Williams

    55'
  • 15. Matthew Hill

    61'
  • 16. Osian Evans

    74'
  • 17. Sam Downey

    61'

Stołeczna drużyna rywalizowała w rewanżu z Caernarfon bez wielu istotnych piłkarzy. W Warszawie zostali Juergen Elitim (rehabilitacja po niedawnej operacji uszkodzonej łąkotki), Marco Burch (powrót do optymalnej dyspozycji po uszkodzeniu mięśnia grupy kulszowo-goleniowej), Migouel Alfarela (niezgłoszony do 2. rundy el. Ligi Konferencji), Rafał Augustyniak (wkrótce zostanie ojcem), Marcel Mendes-DudzińskiClaude GoncalvesLuquinhasPaweł WszołekSteve KapuadiRuben VinagreMarc Gual i Blaz Kramer. Od 1. minuty zagrało dwóch debiutantów, czyli Gabriel Kobylak Sergio Barcia, a kolejnych trzech (Jakub AdkonisJakub ŻewłakowJean-Pierre Nsame) weszło na murawę w drugiej połowie.

Jak wyglądała wyjściowa jedenastka Legii na czwarty mecz w sezonie? W bramce stanął Kobylak. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan PankovArtur Jędrzejczyk i Barcia. Na wahadłach pojawili się Kacper Chodyna oraz Patryk Kun. W środku pola znaleźli się Jurgen CelhakaBartosz Kapustka oraz... Ryoya Morishita. W ataku wystąpili Jordan Majchrzak i Tomas Pekhart.

Legia spokojnie rozpoczęła mecz. Przyjezdni szukali w ofensywie dalekich zagrań i przerzutów, ale większość z nich trafiała pod nogi gospodarzy. Mimo przewagi legionistów, to Walijczycy jako pierwsi mieli dobrą okazję. Darren Thomas zacentrował z rzutu rożnego, piłka została wybita, ale dopadł do niej Danny Gosset i mocno uderzył z powietrza, niewiele obok bramki. Po chwili niezłą sytuację po dośrodkowaniu z rzutu wolnego miał Paulo Mendes, lecz w porę zablokował go Jędrzejczyk.

Z czasem legioniści oddali nieco inicjatywę rywalom. Pozwalali im zagrać w ataku pozycyjnym, wejść na własną połowę, a co gorsza zaczęli popełniać coraz więcej prostych błędów, co tylko napędzało zmotywowanych piłkarzy Caernarfon Town. Świetną okazję miał m.in. Louis Lloyd, ale jego próba przelobowania Kobylaka okazała się niecelna. Po grze "Wojskowych" bardzo było widać brak zgrania zawodników. Mnóstwo było niedokładności, strat i co martwi chyba najbardziej to fakt, że nie potrafili wykreować żadnej akcji, która sprawiłaby problemy piątej drużynie poprzedniego sezonu ligi walijskiej.

Przez 45 minut stołeczny zespół stworzył zaledwie jedną groźną sytuację, w której Pekhart zdołał trafić do siatki, ale był na spalonym i gol nie został uznany. Więcej dogodnych okazji do zdobycia bramki miały "Kanarki", co w zasadzie podsumowuje słabą i bezproduktywną grę Legii w pierwszej połowie. Do przerwy było 0:0.

W szatni musiało dojść do mocnej, motywacyjnej przemowy trenera Goncalo Feio, gdyż legioniści potrzebowali zaledwie 9 sekund, aby zdobyć bramkę po wznowieniu gry. Piłka została wycofana do Barcii, ten posłał dalekie podanie do Kapustki, który wygrał pojedynek z obrońcą i mocnym strzałem z woleja pokonał bramkarza. Niespełna trzy minuty później było już 2:0. Tym razem to "Kapi" był w roli podającego, a jego dogranie z rzutu wolnego na gola zamienił Jędrzejczyk. "Wojskowi" kontynuowali falę ataków, co zaprocentowało trzecim trafieniem w 54. minucie. Kapustka podał do Morishity, a Japończyk płasko zagrał na dalszy słupek do Pekharta, który zamknął akcję strzałem z bliskiej odległości.

Wraz z upływem czasu spadło tempo gry i na boisku działo się niewiele. Zdecydowanie więcej było fauli i prostych strat, natomiast na sytuacje jednych i drugich próżno było czekać. Taki stan rzeczy utrzymał się do 72. minuty, kiedy akcja dwóch rezerwowych, dała Legii czwartego gola. Wojciech Urbański przerzucił piłkę za linię obrony Caernarfon, dopadł do niej Jean-Pierre Nsame i sprytnym lobem pokonał Stephena McMullana. Później swoją okazję miał też inny piłkarz wprowadzony z ławki, Jakub Żewłakow, ale w momencie podania był na spalonym, przez co jego trafienie nie zostało uznane.

W końcówce meczu przypomnieli o sobie Walijczycy. Lloyd dośrodkował na dalszy słupek do niepilnowanego Matty'ego Hilla, który nie trafił czysto w piłkę i z akcji finalnie nic nie wyszło. Legionistów ta sytuacja ewidentnie pobudziła, gdyż najpierw w słupek trafił Urbański, a po chwili gola na 5:0 strzelił Barcia, wykorzystując dobrą centrę Morishity z rzutu rożnego. Od 85. minuty "Kanarki" grały w osłabieniu po tym, jak za zagranie ręką drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Ryan Sears. Mimo bardzo komfortowej sytuacji więcej goli już nie padło. Legia wygrała w Bangor z Caernarfon Town 5:0 i awansowała do 3. rundy eliminacji Ligi Konferencji.

2. MECZ 2. RUNDY EL. LIGI KONFERENCJI: CAERNARFON – LEGIA WARSZAWA 0:5 (0:0)
Kapustka (46. min.), Jędrzejczyk (48. min.), Pekhart (54. min.), Nsame (72. min.), Barcia (83. min.)

ŻÓŁTE KARTKI: John, Mendes, Sears, Owen – Jędrzejczyk
CZERWONA KARTKA: Sears (85. min, Caernarfon, za dwie żółte)

CAERNARFON: McMullan – Owen, Sears, John, M. Jones (74' Evans) – Faux (61' Hill), Mendes (61' Downey), Gosset, Thomas (55' Williams), Lloyd – Clarke (55' Davies)

LEGIA: Kobylak – Pankov (57' Ziółkowski), Jędrzejczyk, Barcia – Chodyna, Celhaka (57' Adkonis), Kapustka (57' Urbański), Morishita, Kun – Pekhart (57' Nsame), Majchrzak (74' Żewłakow)

Polecamy

Komentarze (1539)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.