Vadis Odjidja-Ofoe pojawi się na Legii
02.02.2025 10:30
Trzykrotny reprezentant Belgii pojawi się przy Łazienkowskiej w odwiedzinach, obejrzy mecz Legia – Korona z wysokości trybun i będzie kibicował stołecznej drużynie w odniesieniu pierwszego ligowego zwycięstwa w 2025 roku.
Vadis Odjidja-Ofoe reprezentował "Wojskowych" od sierpnia 2016 r. do lipca 2017 r. Zwolennikiem transferu był ówczesny szkoleniowiec stołecznego klubu, Besnik Hasi. Początki nie były najłatwiejsze. – Miałem trudną sytuację rodzinną (zmarła mu mama przed przenosinami do Warszawy – red.), z którą na początku nie mogłem sobie poradzić. Nie chcę szukać wymówek. Gdy tutaj przyszedłem, pragnąłem dać jak najwięcej od siebie drużynie. Jednakże to wydarzenie zbiegło się ze słabą formą Legii. Potrzebowałem trochę czasu, by się odnaleźć – opowiadał nam były piłkarz m.in. Premier League i Bundesligi.
Odjidja-Ofoe nie miał odpowiednich przygotowań do sezonu, brakowało mu rytmu meczowego, w pierwszych tygodniach nie był gotowy na sto procent (m.in. fizycznie), ale mówił "Przeglądowi Sportowemu", że lada moment wróci do wysokiej formy i odzyska radość z gry w piłkę. Miał rację. O ile grał słabo w pierwszych trzech miesiącach, to potem wskoczył na fantastyczny, czasami wręcz kosmiczny poziom. Odbudował się w Warszawie, wyrósł na kluczowego zawodnika zespołu Jacka Magiery, został wybrany najlepszym piłkarzem Ekstraklasy 2016/2017, świetnie podawał i mijał przeciwników, którzy musieli ratować się faulami, by go zatrzymywać.
Ogółem rozegrał 41 meczów w barwach "Wojskowych", strzelił pięć goli, miał 14 asyst, obejrzał 12 żółtych kartek i jedną czerwoną (sprowokowany m.in. przez Jacka Góralskiego w spotkaniu z Jagiellonią Białystok). Odpowiadał za ofensywną grę drużyny, awansował do Ligi Mistrzów, wystąpił w fazie pucharowej Ligi Europy i mocno przyczynił się do zdobycia mistrzostwa Polski. Gdyby nie on, Legii byłoby dużo trudniej o obronę tytułu.
– Najdziwniejsza sprawa, której początkowo nie zakładaliśmy, jest taka, że Vadis troszkę zakochał się w Legii – mówił agent Odidji-Ofoe, cytowany przez Krzysztofa Stanowskiego (5.06.2017 r.). Ostatecznie Belg, który podpisał dwuletnią umowę z "Wojskowymi", odszedł po roku, po dłuższej sadze transferowej. Wylądował w Grecji, dołączył do Olympiakosu, poprowadzonego wówczas przez Hasiego, lecz powiedział po czasie "Przeglądowi Sportowemu", że transfer okazał się błędem. Potem występował w KAA Gent (2018 – 2023) i Hajduku Split (2023 – 2024). Od lipca ub.r. jest bez klubu.
– Moim najlepszym zespołem była Legia Warszawa – mówił Odjidja-Ofoe w rozmowie z "Het Nieuwsblad" (marzec 2019). – Zawsze uśmiecham się na myśl o czasie spędzonym w Polsce. To był dla mnie wspaniały okres. Miasto było wspaniałe. Graliśmy świetnie jako drużyna i to był bardzo dobry moment w mojej karierze. Miałem dobre relacje z ludźmi, którzy tam byli – opowiadał w Foot Trucku. – Jeśli mam być szczery, żałuję, że odszedłem z Legii – tłumaczył Kanałowi Sportowemu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.