
Trwają prace nad kształtem drużyny
06.06.2017 02:59
(akt. 07.12.2018 10:23)
- Bardzo ważnym punktem są rozmowy z Vadisem, by został z nami na kolejny rok. Jestem przekonany, że obecnie nie ma dla niego lepszego miejsca niż Warszawa. Jest uwielbiany i kochany, a dla piłkarza to ważne. Jestem zdeterminowany, by porozumieć się z Vadisem w kwestiach finansowych i sądzę, że się dogadamy. Mamy już kilku piłkarzy, którzy zarabiają dobrze. Jeśli chcemy grać na odpowiednio wysokim poziomie, to muszą być zawodnicy, którym będziemy płacić więcej niż innym. Może celem samym w sobie nie jest tworzenie kominów płacowych, ale taki klub jak Legia musi mieć zawodników specjalnych, którzy będą też świetnie zarabiać. Na szczęście nie ma z tym problemu, drużyna doskonale to rozumie. Najlepiej było to widać w czasie fety, kiedy zespół sam śpiewał – Vadis zostań z nami. Dla pozostałych piłkarzy Vadis też jest ważną postacią, bardzo ważną częścią drużyny – skomentował prezes Dariusz Mioduski.
Co jeśli jednak by się nie udało. Oczywiście w klubie wzięto pod uwagę także negatywny scenariusz. Jak udało nam się dowiedzieć, jedną z opcji dla Belga mógłby być wtedy Rafał Wolski. Kolejnym priorytetem jest pozyskanie napastnika. - Z napastnikiem to jest tak, że każdy klub potrzebuje dobrego snajpera. Nie ma zespołu, który nie szuka. To jest najtrudniejsza pozycja do obsadzenia. Jeśli opiszemy, jakiego zawodnika pragniemy na tę pozycję to będzie: szybki, bramkostrzelny, silny, który potrafi się zastawić i dobrze gra nogami i głową. Jak sobie podsumujemy wszystkie te cechy, wyjdzie nam, iż takich graczy jest dziesięciu w Europie i oni wszyscy kosztują około trzydziestu milionów euro. Dlatego będziemy musieli zgodzić się na pewne kompromisy, ale tak - szukamy osoby do ataku. Wróci do nas też Jarek Niezgoda. Może tę rundę miał trochę inną niż poprzednią przez zamieszanie w Ruchu, ale będzie silniejszy. Rozglądamy się również za środkowym pomocnikiem i skrzydłowymi. Mocno penetrujemy rynek, na każdą pozycję mamy już gotową listę potencjalnych kandydatów do gry – tłumaczy sternik naszego klubu.
- Mam na pewno trzech, czterech zawodników z ligi polskiej, których chętnie bym zobaczył w Legii, ale nie wymienię ich, bo zaraz cena za nich by wskoczyła do góry o pięćdziesiąt procent. Natomiast są obserwowani, może niektórzy z nich trafią do Legii. Kwestia ceny i priorytetów jakie potrzebujemy na daną pozycję. Nie ukrywam, że taka sytuacja jak na przykład z Vako była niekorzystna dla samego zawodnika. Na „dziesiątkę” mieliśmy czterech graczy i nie da się pomieścić wszystkich na boisku – zdradził trener Legii, Jacek Magiera.
Kolejne nazwiska piłkarzy proponowane przez dziennikarzy zarówno Dariusz Mioduski jak i trener Jacek Magiera kwitują w podobny sposób. – Obserwujemy każdego dobrego gracza. Nam udało się dowiedzieć, że poważne rozmowy prowadzone są z pomocnikiem Wisły Kraków.
Co z wypożyczonymi? Kto poza wspomnianym Niezgodą może otrzymać szansę? Wracają m.in. Szwoch, Langil czy Masłowski, ale i młodzi Bartczak, Wieteska czy Michalak. - Żadnego z nich nie skreślam. Nawet Langila. Ja się na nikogo nie uwziąłem. On też jest mądrzejszy o te pół roku. To zawodnik, który potrafi grać. We wtorek porozmawiamy o każdym. O ich przyszłości zadecydujemy na pewno do końca tego tygodnia. Zarówno my jak i oni chcemy mieć jasną sytuację. Na pewno jako sztab szkoleniowy zrobimy wszystko, by mieć jak najsilniejszy zespół na przyszły sezon. Mistrzostwo zobowiązuje do tego, by się wzmocnić. Co do wymienionych młodych graczy to oni przebywają na wypożyczeniu do 30 czerwca w innych klubach. Ale jesteśmy tak dogadani, że jak zaczniemy przygotowania, to mogą wyjechać z nami na obóz. Możliwe, że wybiorą się z nami na zgrupowanie, a później stwierdzimy, iż to jeszcze za wcześnie i znów ich wypożyczymy. Na razie jest za wcześnie - tłumaczy Magiera.
Na pewno z Łazienkowską pożegnają się Tomas Necid i Waleri Kazaiszwili, ale ich przyszłość była przesądzona już dawno. Kto jeszcze z klubu może odejść? Oczywiście najbardziej gorącym towarem jest Vadis Odjidja Ofoe – ale na razie są to głównie zainteresowania, a nie oferty. Propozycje atrakcyjne finansowo mają za to Michał Pazdan i Jakub Rzeźniczak. - Rzeźniczak ma zapytania i rozmawiałem z nim o tym. Podejmiemy najlepszą decyzję dla niego i klubu. Nie mówię, że będziemy go na siłę zatrzymywać – skomentował krótko Magiera. W grę wchodzą m.in. Izrael, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz kraje, które mogą nam się pod względem piłkarskim wydawać egzotyczne, ale płacą piłkarzom bardzo dobre pieniądze. - Jest kilka tematów. Na razie nie ma ofert, które możemy nazwać tymi „nie do odrzucenia” Definiujemy w tej chwili to, czego my chcemy. Bierzemy pod uwagę różne rozwiązania – komentuje Mioduski. - Naszym celem jest takie zbudowanie zespołu, by został wzmocniony na odpowiednich pozycjach. Najlepiej byłoby nie stracić kluczowych zawodników, ale jeśli to by się stało, to trzeba ich odpowiednio zastąpić. W umiejętny sposób trzeba wzmocnić pozycję, które teoretycznie są słabsze - dodaje.
W mediach pojawiły się ostatnio nazwiska Sobiecha czy Stępińskiego w kontekście potencjalnych wzmocnień. - Zależy nam, by nasz zespół w dużej mierze był złożony z Polaków. Jeśli nasz rodak ma dać odpowiedni poziom i będzie do wzięcia w odpowiednim przedziale cenowym, to czemu nie?! Problem z Polakami jest jednak taki, że stosunek ceny do jakości zwykle wypada na niekorzyść. Jeśli cena Stępińskiego czy Sobiecha będzie zbyt wielka, to musimy patrzeć na dobro ceny. Fajnie byłoby, gdyby trafił do nas np. Kapustka. To jednak mało realne. Myślimy, że raczej zostanie wypożyczony do innego angielskiego klubu – tłumaczy Mioduski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.