
Tomasz Hołota: Czekam na sparing z Legią
16.01.2017 14:39
(akt. 07.12.2018 11:09)
W planie przygotowań Arminii, sparing z Legią zajmuje wysokie miejsce na liście priorytetów?
- Bardzo. To dla nas przedostatni sparing, a ostatni na zgrupowaniu w Hiszpanii. Potem zostanie nam jeszcze jeden mecz i zaczynamy rozgrywki. Przepracowaliśmy obóz bez kłopotów zdrowotnych i z Legią będziemy mogli sprawdzić swoją formę i umiejętności.
Rozmawialiście już o Legii? Mieliście analizy?
- Na kilka krótkich pytań od kolegów, musiałem odpowiedzieć. Nie omawiamy jednak rywali, z którymi mierzymy się w sparingach. Założenie jest takie, że mamy koncentrować się na własnej grze. Skupiamy się na założeniach od trenera.
Jest taka myśl, że gracie z uczestnikiem fazy grupowej Ligi Mistrzów?
- Wszyscy doskonale znają sobie z tego sprawę. Pytano mnie o to, jak wyglądają kwestie organizacyjne w Legii. Mogłem mówić o mistrzu Polski w samych superlatywach. W każdym aspekcie to najlepszy zespół w naszym kraju. W składzie jest wielu dobrych zawodników. Koledzy z Arminii widzieli kilka spotkań Legii w Lidze Mistrzów i zdają sobie sprawę z siły warszawiaków. Na pewno jesteśmy na troszkę innym etapie przygotowań. Legioniści rozgrywki wznowią dopiero w połowie lutego, a my wracamy do spotkań o stawkę 29 stycznia, kiedy zmierzymy się z Karlsruher.
2. Bundesliga to porównywalny poziom do Ekstraklasy? Czy jest inaczej?
- Jest kilka drużyn, które spokojnie walczyłyby o pierwszą piątkę w Ekstraklasie. Myślę szczególnie o zespołach, które ostatnio spadły z Bundesligi: Hannover 96 czy VfB Stuttgart.. Drugi poziom rozgrywkowy w Niemczech jest jednak mocny. To fizyczna liga, dużo się biega. W każdym klubie panuje duża rywalizacja. Jest 20-25 graczy na tym poziomie, a nie trzynastu i kilku tych, którzy potrzebni są do treningu. Co tydzień trzeba pokazywać umiejętności. Nie da się chodzić na treningach i liczyć na grę. Zagrałem kilka meczów przez pół roku, ale dalej walczę, by wybiegać na boisko częściej.
Trudno przestawić się na niemieckie obciążenia treningowe?
- Kiedy trafiałem latem do Arminii, mieliśmy zaplanowany długi okres przygotowawczy. Na początku obciążenia były bardzo wysokie. Przyznam, że zawsze lubiłem być dobrze przygotowany do rundy i wielkich kłopotów nie miałem, ale czułem treningi w nogach. W Śląsku było inaczej. Jednak trochę lżej.
Jesienią rozegrałeś siedem meczów w barwach Arminii. Domyślam się, że ambicje są większe. Pierwsze pół roku było trochę na aklimatyzację?
- W pewnym stopniu na pewno. Uczę się języka i jestem już na etapie składania zdań. Rozumiem chłopaków z zespołu. Wiem, kiedy pojawiają się żarty, ale przede wszystkim mogę słuchać trenera na odprawach. Jeśli mam mały problem, zawsze mogę kogoś dopytać po angielsku. Język jest niezbędny, bo w zespole są praktycznie sami Niemcy. Jestem tam tak naprawdę sam. Nawet jeśli ktoś jest innej narodowości, ma również drugi paszport - niemiecki.
Dla ciebie sparing z Legią będzie ważny? Dostaniesz szansę pokazania się na tle zespołu ze swojego kraju.
- Walczę o miejsce w składzie i wtorkowy sparing będzie w tym kontekście ważny. Zagram przeciwko najlepszej polskiej drużynie: będzie można się fajnie pokazać i przypomnieć o sobie kibicom i trenerom nad Wisłą. Ciekaw jestem poziomu. Legia to czołowa drużyna Ekstraklasy, a my jesteśmy średniakiem 2. Bundesligi. Nie sądzę jednak, że będziemy odstawać. Muszę przyznać, że czekałem na konfrontację z warszawiakami.
Była okazja, by dłużej porozmawiać z zawodnikami Legii?
- Tak. Z niektórymi porozmawiałem już dłużej, z innymi zamieniłem parę zdań. Znam kilku graczy z polskich boisk, a z innymi występowałem w kadrze młodzieżowej. W planach jest jeszcze wspólna kawa z niektórymi. Mam nadzieję, że starczy czasu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.