
Thibault Moulin: W Belgii nazywano mnie „małym pitbullem”
11.07.2016 23:31
(akt. 07.12.2018 14:13)
Opowiedz jak zaczęła się twoja przygoda z futbolem. Zaczynałeś karierę w Caen. Wiemy też, że miałeś okazję grać m.in. w Ligue 1 oraz lidze belgijskiej…
- Przygodę z piłką nożną rozpocząłem już w wieku pięciu lat. Ze względu na zamiłowanie do futbolu mojego ojca i kuzynów, niejako zostałem "skazany" na tę dyscyplinę sportu. Byłem "zmuszony" grać w piłkę będąc małym chłopcem. W wieku 19 lat rozpocząłem natomiast profesjonalną karierę. Wszystko ułożyło się bardzo dobrze, bo jak dobrze pamiętam, już podczas mojego pierwszego sezonu w Ligue 1 rozegrałem 17 meczów, grając przeciwko wielu znakomitym zespołom.
Obecnie jesteś zawodnikiem Legii Warszawa. Dlaczego zdecydowałeś się na transfer do stołecznego klubu?
- Myślę, że na pewno w dużej mierze jestem tu dzięki trenerowi. Besnik Hasi miał okazję poznać mój styl gry jeszcze, gdy grałem w ubiegłym sezonie w Belgii. Byłem bardzo zdeterminowany, aby zostać piłkarzem Legii. Cieszę się z tego, gdzie jestem obecnie i już nie mogę doczekać się pierwszego meczu w barwach "Wojskowych".
Z Legią podpisałeś aż czteroletni kontrakt. Musiałeś być zatem absolutnie pewny swojego wyboru, wiążąc się z klubem tak długą umową…
- Zgadza się, jednak wiem z kim ten kontrakt podpisałem. Legia to przecież wielki polski klub, aktualny mistrz i zdobywca Pucharu Polski. Występuje także w barażach o Ligę Mistrzów. Podpisanie czteroletniego kontraktu było więc dla mnie naturalnym wyborem. To dla mnie przyjemność grać dla tak utytułowanego klubu. Chcę z Legią zwyciężać w każdym meczu.
Teraz najważniejsze są dla nas eliminacje Ligi Mistrzów. Łatwo na pewno nie będzie…
- Z pewnością będą to dla klubu bardzo ważne mecze. Nie ma sensu jednak dywagować. Trzeba po prostu wyjść na boisko i dobrze się zaprezentować. Po ostatnich porażkach z pewnością wyciągniemy wnioski i zagramy na odpowiednim poziomie. Wierzę w to, że możemy grać dużo lepiej w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Jak opisałbyś siebie jako zawodnika?
- Przede wszystkim jestem zawodnikiem, który zawsze daje z siebie wszystko i walczy do upadłego. W Belgii nazywano mnie „małym pitbullem”. Nie kalkuluję, pracuję przez pełne 90 minut meczu. Uważam, że jestem wydajny na boisku. Zawodnik ubrany w koszulkę z nazwiskiem Moulin na plecach jest zawsze widoczny na murawie przez cały mecz.
Cały wywiad można przeczytać tutaj.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.