News: Dariusz Mioduski: Mamy zespół na mistrzostwo Polski

Szykują się zmiany w europejskich pucharach?

Anna Szmelak, Piotr Kamieniecki

Źródło: dailymail.co.uk

04.03.2016 01:56

(akt. 04.01.2019 13:37)

Od września 2015 roku, większościowy właściciel akcji Legii Warszawa Dariusz Mioduski, jest w zarządzie Europejskiego Stowarzyszenia Klubów (ECA). Kiedy biznesmen dostał się tam, chciał pracować nad reformą europejskich pucharów czy walką o pozycję średnich klubów. Wydaje się, że te przystępują teraz do ofensywy, a na łamach brytyjskiego „Daily Mail” opowiada o tym sam Mioduski. Ciekawą informacją jest to, że Legia razem z Celtikiem Glasgow czy Ajaksem Amsterdam założyły grupę roboczą, która debatuje nad przyszłością Ligi Mistrzów. Cały czas w tle, jako zagrożenie, pojawia się SuperLiga, w której występowałyby tylko najbogatsze kluby. Gazeta donosi jednak, że potencjalne zagrożenie, może stać się okazją do reform.

Daily Mail” donosi, że właściciel Legii - choćby w porozumieniem z Celtikiem Glasgow - rozpoczął „wojnę” o miejsca w Lidze Mistrzów dla tak zwanych średnich klubów. Wszystko ma na celu uniknięcie tego, by rywalizacja w Champions League była zarezerwowana wyłącznie dla bogatych zespołów. Ma to też związek z wtorkowym spotkaniem przedstawicieli pięciu klubów z Premier League (Arsenal, Chelsea, Liverpool, Manchester United, Manchester City), który w Londynie debatowali o potencjalnych zmianach w europejskim futbolu.

 

Wiele mówi się o możliwości powstania europejskiej SuperLigi. - Stworzenie takich rozgrywek z udziałem klubów z pięciu najlepszych lig starego kontynentu, jest całkowicie sprzeczne z duchem zawodowej piłki nożnej. To ignorowanie tego, co jest najważniejsze dla kibiców. To nudna koncepcja, która będzie pozbawiona sportowej rywalizacji. Słabsze kluby nie będą mogły tworzyć historii. Celtic w takim wypadku nie pokonana Barcelony. Nie można odrzucić ze stu klubów, które są w rankingu UEFA. Kibice tych drużyn liczą na emocje, a także mają swoją historię czy tradycję. Naprawdę chcemy stracić miliony fanów, którzy dopingują swoje ekipy? Nie powinno się tworzyć ligi, która będzie odpowiednikiem Harlem Globetrotters - powiedział na łamach brytyjskich mediów Mioduski.

 

- Konsekwencje stworzenia SuperLigi będą negatywne. Stracona zostanie wielka baza kibiców, bo produkt będzie składał się tylko z dwudziestu najlepszych drużyn - dodaje jeden z właścicieli Legii. W europejskim futbolu trwa walka o gwarantowane miejsca w Lidze Mistrzów. Najmożniejsi „gracze” chcą mieć pewne występy w rozgrywkach, co ma być ubezpieczeniem na wypadek gorszego sezonu. Otwarcie mówili o tym ostatnio delegaci Bayernu Monachium czy FC Barcelony na spotkaniu ECA. Perspektywa SuperLigi to swego rodzaju groźba, mająca zagwarantować potentatom spełnienie ich żądań. Zmian chcą głównie drużyny z Hiszpanii oraz Włoch. - Wielkie kluby mają trochę za duże oczekiwania. To niewiarygodne, że pojawiają się propozycje, które zakładają, że powinniśmy zrezygnować z wartości futbolu i ducha gry. Dlaczego ci, którzy mają gorsze sezony, mają ciągle grać w Lidze Mistrzów? Cały szereg klubów z dużych miast będzie pominiętych. Ajax, Celtic, Legia… To tylko niektórzy - stwierdził Mioduski.

 

Rozmowy na temat przyszłości europejskich pucharów trwają, choć alarmu nie ma - szczególnie dotyczy to takich krajów jak Polska, Szkocja, Holandia, Portugalia czy Belgia. UEFA twierdzi z kolei, że żadnych nowych propozycji nie ma. - Mam nadzieję, że nie będziemy rozmawiać o SuperLidze czy Lidze Atlantyckiej. Może wkrótce doczekamy się innego rozwiązania, które będzie idealne dla dużych i średnich klubów z całej Europy - zakończył Mioduski. 

Polecamy

Komentarze (40)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.