
Szwajcar wskaże drogę Legii?
20.02.2018 02:03
(akt. 02.12.2018 11:35)
- To historyczny dzień, bo żegnamy prezesa, który chyba od początku swojego życia kibicował FC Basel. Dziękuję, że sprawiłeś, że sam stałem się jeszcze większym kibicem naszego klubu. Cieszę się również, że nie płakałeś w trakcie pożegnania kibiców, bo... sam musiałbym uronić kilka łez. Odchodzisz jako legenda - mówił Roger Federer. Legenda tenisa kibicuje ekipie z Bazylei, a z Heuslerem od przyjaźni się od lat. W trakcie pożegnania prezesa, nie szczędził mu ciepłych słów.
Pożegnanie Heuslera było huczne i wyjątkowe na skalę światową. Zwłaszcza, gdy spojrzy się na inne rozstania klubów z ich prezesami. Prawnik z Bazylei zasłużył sobie jednak na to czternastoletnią pracą dla FCB. Szwajcar rolę prezesa klubu pełnił od 2012 roku. Wcześniej był m.in. dyrektorem wykonawczym „RotBlau”. Kibice właśnie w nim widzieli sprawcę wielu sukcesów. Od 2010 roku, FC Basel regularnie zdobywa kolejne mistrzostwa kraju. W tym czasie klub zdołał także ugruntować swoją pozycję na arenie europejskiej. Co złożyło się na to, że Heusler zapracował na miano legendy i tytuł honorowego prezesa ekipy z Bazylei?
Pewność siebie jest kluczem do przywództwa - stwierdził na jednym ze swoich wykładów Heusler. Wskazał też wtedy na cechy, które jego zdaniem są kluczem do osiągania odpowiednich efektów. Co zdaniem Szwajcara prowadzi do sukcesów? Motywacja, pewność siebie, zaangażowanie, odwaga, kreatywność, lojalność, mentalność i szybkość wykonywanych czynności.
- Nie jest łatwo być prezesem takiego klubu. Zdobywasz mistrzostwa kraju, które tylko potęgują nowe oczekiwania i marzenia, wokół jest też zazdrość. Mój zawód polega na tworzeniu emocji. Regularnie wygrywamy w Szwajcarii, a i tak pojawia się narzekanie. Można się zastanawiać: po co to robię? Zawsze istnieją naturalne granice, które trudno sforsować. Trzeba szukać rozwiązań i rozwoju, ale nie zawsze da się postawić w mgnieniu oka kolejny, odpowiedni krok - mówił w jednym z wywiadów Heusler. - Miał jeden, ale duży problem w FC Basel - zbyt wiele sukcesów. Ludzie zapominają o radości z wygranych, wszystko przestaje ich cieszyć - stwierdził Christian Constantin, prezes FC Sion.
Właśnie w tej sytuacji widać pierwszy powód, dla którego Heusler powinien pasować do Legii. Klub z Łazienkowskiej w ostatnich latach radzi sobie najlepiej ze wszystkich drużyn w Polsce. Mimo sukcesów, wystarczy jedno potknięcie, by opinia publiczna zaczynała się burzyć. Nie da się porównywać szwajcarskiego klubu do Legii w skali 1:1, lecz nie brakuje podobieństw. Podobieństw w planie na rozwój „Wojskowych”, gdyż to, co jest w fazie zamysłów w stolicy, w Bazylei już zbudowano. Heusler swoim słowem i doświadczeniem ma pomóc w rozpoczęciu warszawskiej hossy.
Heusler budował Basel krok po kroku. Zaczęto od pracy u podstaw, kiedy rozwijano kwestię szkolenia młodzieży, a także skautingu. Założenie odnośnie sprowadzania graczy było dość proste. Poza pozyskiwaniem nielicznych doświadczonych zawodników, którzy mieli wzmocnić szatnię, stawiano na tych, którzy mieli jeszcze dać zarobić klubowi. Poza tym, FC Basel wybierał również najlepszych graczy na lokalnym rynku. Wiele mówi statystyka sprzedaży graczy. Wśród dziesięciu graczy, którzy odeszli z FCB za największe pieniądze, aż dziewięciu dokonało tego w czasach prezesury Heuslera. Mowa o kwocie 112 milionów euro. Rekord ustanowił Breel Embolo, który za ponad dwadzieścia milionów euro trafił w 2016 roku do niemieckiego Schalke 04.
Idol Bazylei podniósł obroty finansowe klubu. Poprzez polepszenie jakości piłkarskiej i stworzenie koniunktury na graczy ze szwajcarskiego giganta, wypracował także zysk klubu. Za kadencji Heuslera, klub przyniósł 90 milionów euro dochodu. Heusler stawiał także na promocję klubu na forum międzynarodowym. Działał w organach UEFA, jak i ECA, gdzie obecnie mistrzów Polski reprezentuje prezes i właściciel Dariusz Mioduski.
Heusler będzie doradzał Legii w kwestii filozofii, choć nie będzie tu na co dzień. Szwajcar uczestniczy w wielu inicjatywach. Wedle lokalnego odpowiednika KRS-u, Heusler zasiada w radach nadzorczych sześciu spółek. Wspólnie z dwoma współpracownikami z Bazylei, tworzy również firmę konsultingową Picstars, która ma pomagać klubom i zawodnikom. - Razem z Georgem Heitzem (były dyr. sportowy FC Basel - red.) i Stephanem Werthmullerem (były dyr. finansowy FCB - red.) chcemy przekazywać klubom nasze know-how. To dla nas nowy, ale ekscytujący teren i nie chcemy ograniczać się tylko do szwajcarskiej piłki - opowiadał Heusler o nowym przedsięwzięciu. Legia podpisując umowę o doradztwie Szwajcara, wiąże się zapewne także z jego współpracownikami.
Heusler obejrzał ostatni mecz Legii ze Śląskiem Wrocław. Z pewnością nie będzie obecny na każdym spotkaniu, ale jak swego czasu mówił, „nie lubi nie angażować się w swoje zobowiązania”. Najbliższe miesiące pokażą, jak wielki wpływ na funkcjonowanie Legii będą miały porady Szwajcara.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.