"Relacja na żywo" 

W sobotę Legia Warszawa zmierzyła się z Zenitem Sankt Petersburg. Jacek Magiera dokonał kilku zmian w porównaniu do starcia z Ulsanem Hyundai. Jakuba Czerwińskiego, Dominika Nagya, Daniela Chimę Chukwu zastąpili Maciej Dąbrowski, Tomasz Jodłowiec oraz Kasper Hamalainen. Trener mistrzów Polski po raz pierwszy w 2017 roku nie wymienił całej drużyny po przerwie. Pierwotnie zawodnicy z podstawowego składu mieli zagrać przez godzinę. W praktyce wyglądało to trochę inaczej.

Pierwsi strzał oddali legioniści. Guilherme miał trochę miejsca, kropnął, ale posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką. Później mecz toczył się w środku boiska. Raz atakował Zenit, a za chwilę swoje akcje konstruowała Legia. Jednakże ani jedna, ani druga ekipa nie stworzyła sobie żadnej klarownej okazji. Mistrzowie Polski od początku spotkania starali się grać swój futbol. Nie bali się Rosjan i próbowali narzucić im swoje tempo. Niestety, rosyjski zespół to doświadczony zespół i karał warszawiaków za błędy. Drużyna Mircei Lucescu w 28. minucie przeprowadziła szybką kontrę, którą skutecznie sfinalizował Aleksander Kokorin. Od tego momentu niebiesko-biało-niebiescy kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Kilka chwil później, znów Kokorin wpisał się na listę strzelców. Napastnik wykorzystał fakt, iż w polu karnym poślizgnął się Michał Pazdan, snajper uciekł Adamowi Hlouskowi i pokonał Arkadiusza Malarza.

W drugiej odsłonie również legioniści oddali pierwsi strzał. Miroslav Radović ściągnął na siebie zawodników rywali i wycofał futbolówkę do Michała Kopczyńskiego. „Kopa” miał trochę miejsca, strzelił, ale piłka znów poleciała wysoko nad poprzeczką. Mistrzowie Polski znów próbowali narzucić swoje warunki. W 57. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Tomasz Jodłowiec. „Jodła” wyskoczył do centry z rzutu rożnego, uderzył z główki, ale za słabo, by pokonać Jegora Baburina. Trener Magiera stopniowo w spotkaniu z Zenitem wprowadzał zmiany, ale mimo wszystko obraz gry zbytnio się nie różnił. Chukwu wprowadzony za Hamalainena szukał okazji do strzału, lecz rzadko mu się ta sztuka udawała.

W 70. minucie z boiska zszedł Radović, który najbardziej uprzykrzał życie Rosjanom. W jego miejsce wbiegł Sebastian Szymański. „Szymi” w dotychczasowych sparingach Legii w Hiszpanii radził sobie bardzo dobrze. Trener Magiera chciał zobaczyć, jak 17-latek poradzi sobie z tak renomowanym zespołem jak Zenit. Pomocnik walczył z przeciwnikami bez kompleksów, ale nie można było oczekiwać, iż to on poniesie legionistów do lepszej gry. Warszawiacy nie mogli znaleźć sposobu, na wicelidera rosyjskiej ligi. Nawet gdy wyprowadzali kontrę, zbyt późno decydowali się na nieszablonowe zagranie. Niebiesko-biało-niebiescy mądrze przesuwali formacje, a mistrzowie Polski zdecydowanie za wolno budowali akcje.

Legia przegrała z wiceliderem rosyjskiej ekstraklasy 0:2. Mistrzowie Polski dalej nie wygrali żadnego sparingu w 2017 roku. Do tej pory ponieśli porażkę z Arminią Bielefeld oraz Zenitem i zremisowali dwa mecze z Grasshoppers Zurych i Ulsanem Hyundai. Ponadto warszawiacy nie strzelili jeszcze gola, ponieważ w spotkaniu z niemieckim drugoligowcem bramka dla „Wojskowych” wpadła po samobójczym trafieniu. 

Autor: Łukasz Pazuła 

Legia Warszawa - Zenit Sankt Petersburg 0:2 (0:2)

Kokorin (27. min., 36. min.)

Żólte kartki: Dąbrowski (Legia) - Criscito (Zenit)

Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Pazdan (46' Broź), Dąbrowski (46' Czerwiński), Hlousek (62' Nagy) - Kopczyński, Jodłowiec (74' Urbański) - Guilherme (46' Kucharczyk), Radović (70' Szymański), Kazaiszwili (74' Aleksandrow) - Hamalainen (62' Chukwu)

Zenit: Łodygin (46' Baburin), Aniukow, Neto, Criscito, Żirkow, Javi Garcia (65' Jusupow), Mogilevets, Giuliano (65' Danny), Szatow, Kokorin, Dziuba