
Sparing: Legia Warszawa - Grasshoppers Zurich 0:0
20.01.2017 15:35
(akt. 07.12.2018 11:08)
Relacja "na żywo"
Legioniści rozpoczęli piątkowy sparing w nieco innym zestawieniu niż w ubiegły wtorek, kiedy to zmierzyli się z Arminią Bielefeld. Tym razem środek pola „Wojskowych” stanowili Michał Kopczyński, Tomasz Jodłowiec i Vadis Odjidja-Ofoe. Ostatni z nich przebywał na boisku... zaledwie 8 minut. Pomocnik Legii doznał lekkiego urazu wskutek starcia z rywalem, a biorąc pod uwagę jego niedawne problemy ze zdrowiem sztab szkoleniowy zdecydował się na zdjęcie go z boiska. Jego miejsce zajął Sebastian Szymański, który we wtorek zastępował właśnie Belga w wyjściowej jedenastce legionistów.
W roli skrzydłowych trener Jacek Magiera desygnował do gry Miroslava Radovica oraz Vako Kazaiszwili. Jak się okazało, dla Gruzina była to korzystna zmiana pozycji. Kilka dni temu Kazaiszwili rozegrał 45 minut w roli środkowego napastnika, gdzie niczym specjalnym się nie wyróżnił. Tym razem należy przyznać, że rozegrał naprawdę dobre spotkanie. Szansę gry od pierwszej minuty otrzymał również Daniel Chima-Chukwu, jednak ponownie opuścił boisko bez dorobku bramkowego.
Podobnie jak we wtorkowym sparingu z niemieckim drugoligowcem, i tym razem pojedynek zdecydowanie nie obfitował w sytuacje bramkowe. W pierwszej połowie legionistom brakowało precyzji w konstruowaniu akcji ofensywnych, a zagrożenie powstające po stałych fragmentach gry skutecznie zażegnywała defensywa Szwajcarów. Również zespół Grasshoppers nie był w stanie stworzyć sobie dogodnych okazji do otwarcia wyniku spotkania. Kilka uderzeń ekipy z Zurychu minęło w bezpiecznej odległości bramkę strzeżoną przez Arkadiusza Malarza, a w razie potrzeby dobrze interweniował wspomniany golkiper „Wojskowych”.
Po zmianie stron tradycyjnie trener Magiera dał szansę gry kilku młodym zawodnikom. W linii obrony pojawili się Tomasz Nawotka, Adrian Małachowski czy Mateusz Żyro, a ten ostatni nietypowo dla siebie pełnił rolę lewego defensora. Dodatkowo na placu gry zameldowali się Bartłomiej Urbański i Konrad Michalak. Nie zabrakło również doświadczonych zawodników, jak choćby Guilherme, Kasper Hamalainen i Michał Kucharczyk. „Kuchy” zgodnie ze spekulacjami sprzed kilku tygodni został sprawdzony w roli „dziewiątki” zmieniając Daniela Chimę Chukwu.
Odmłodzony zespół Legii starał się konstruować akcje w szybkim tempie, ale momentami w rozegraniu piłki brakowało dokładności czy - szczególnie w przypadku najmłodszych zawodników - odrobiny sprytu boiskowego. Szwajcarom także ciężko przypisywać wybitny polot w poczynaniach ofensywnych. Grasshoppers potrafiło momentami mądrze kontrolować tempo gry, ale nie było w stanie przebić się przez defensywę Legii. Dobrze zapowiadające się akcje zespołu z Zurychu albo przerywali obrońcy „Wojskowych”, albo w ostatniej chwili skutecznie blokowali strzały Szwajcarów.
Autor: Marcin Słoka
Legia Warszawa - Grasshoppers Zurich 0:0 (0:0)
Żółte kartki: Chukwu (Legia) - Olsen (Grasshoppers)
Legia w I połowie: Malarz - Jędrzejczyk, Pazdan, Dąbrowski, Hlousek - Kopczyński, Jodłowiec - Kazaiszwili, Odjidja-Ofoe (7' Szymański), Radović - Chukwu
Legia w II połowie: Majecki - Nawotka, Czerwiński, Małachowski, Żyro, Nagy, Urbański, Hamalainen, Guilherme, Michalak, Kucharczyk
Grasshoppers: Vasić (65' Matić) - Antonow (60' Zesiger), Bamert (70' Tabaković), Pnishi, Lavanchy (64' Qollaku) - Kallstrom (65' Pusić), Olsen, Brahimi (60' Sigursjonsson), Caio (67' Rhyner), Gjorgjew - Hunziker (60' Munsy)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.