News: Sparing: Legia - NK Zavrc 7:0 (3:0) - Maltańska strzelanina

Sparing: Legia - NK Zavrc 7:0 (3:0) - Maltańska strzelanina

Redakcja

Źródło: Legia.Net

21.01.2016 15:34

(akt. 07.12.2018 17:36)

Trudno stwierdzić jak czuli się piłkarze NK Zavrc po sparingowym meczu z Legią. Warszawiacy rozstrzelali Słoweńców 7:0 i w przekonywujący sposób zakończyli pierwsze zgrupowanie na Malcie. Dwa gole dla "Wojskowych" strzelił Aleksandar Prijović. Po jednym trafieniu zanotowali Nemanja Nikolić, Marko Ranilović (samobój), Marek Saganowski, Łukasz Broź, a także Guilherme. Jedynym minusem po spotkaniu jest uraz węgierskiego snajpera Legii, ale kontuzja nie jest groźna - to tylko stłuczenie. Zapraszamy na relację, wypowiedzi piłkarzy i trenera, zdjęcia, a także skrót wideo.

Zapis relacji tekstowej "na żywo"

 

Pomysł Stanisława Czerczesowa na czwartkowy sparing był nieco inny w porównaniu do wtorkowego spotkania. Rosjanin nie zmienił w przerwie większości składu, jak to było z PSC Academy. Od pierwszej minuty po murawie biegał wypożyczony z FK Krasnodar Artur Jędrzejczyk. Z kolei w ostatniej chwili przeziębionego Tomasza Jodłowca w wyjściowym zestawieniu zastąpił kupiony w styczniu Ariel Borysiuk. Tak jak we wtorek, warszawiacy od początku przeważali i wyprowadzali kolejne ataki. Gracze NK Zavrc mogli jedynie ćwiczyć grę w defensywie. Było też emocjonująco, bo nikt nie odstawiał nogi i sędzia często musiał używać gwizdka. W 15. minucie rywale przekroczyli przepisy w polu karnym, gdzie powalony został Nikolić. Decyzja arbitra mogła być tylko jednak - rzut karny. Po kwadransie Legia jednak nie prowadziła, bo uderzenie węgierskiego snajpera obronił Matija Kovacić, bramkarz Słoweńców. 

 

To w ogóle było 30 minut, przez które trudno było przeoczyć Nikolicia. A to próbował zagrozić bramce rywali, a to był faulowany. Węgier w 23. minucie wreszcie dopiął celu i posłał futbolówkę do bramki. Snajper Legii przejął piłkę, minął w polu karnym rywala i spokojnym uderzeniem pokonał golkipera. 180 sekund później próżno było już szukać uśmiechu na twarzy atakującego. Nikolić był opatrywany przez lekarzy, którzy próbowali uśmierzyć ból prawego biodra po uderzeniu łokciem Na nic się to zdało, ponieważ gracz musiał opuścić boisko. W jego miejsce wszedł Michał Masłowski. Kontuzja „Niko” nie jest jednak groźna. Lekarz legionistów, Maciej Tabiszewski, poinformował, że napastnik doznał stłuczenia mięśni bocznej części brzucha, co nie jest niebezpieczne, ale bolesne.

 

Legia po kontuzji swojego najlepszego strzelca nie straciła rezonu, wręcz przeciwnie. W 36. minucie było już 2:0 po uderzeniu Aleksandara Prijovicia. Był to efekt przecięcia strzału Jędrzejczyka i posłaniu go do siatki. Po chwili Szwajcar ponownie pokonał golkipera, gdy wykorzystał dobre dogranie Bartosza Bereszyńskiego. Nie da się tu pominąć roli Jakuba Rzeźniczaka. Stołeczny stoper bardzo dobrze przeniósł ciężar gry na drugą stronę boiska, co nadało akcji odpowiedniego tempa. Cieszyło, że Legia nie odpuszczała i mogła wygrywać znacznie wyżej. Ot, choćby po dograniu Michała Kucharczyka i strzale Stojana Vranjesa w poprzeczkę.

 

Po 45 minutach Legia prowadziła 3:0, a Czerczesow posłał w bój Arkadiusza Malarza, który zmienił Dusana Kuciaka. Słowak nie miał wiele pracy, ale kiedy już Słoweńcy atakowali, swoją pracę wypełniał bez zarzutu, jak przy strzale kojarzonego z Widzewa Łódź, Veljko Batrovicia. Po przerwie było trochę spokojniej. Nadal przeważali legioniści, choć więcej szans - w porównaniu z pierwszą odsłoną - mieli też Słoweńcy. Rywale przedostawali się pod pole karne legionistów po stratach w środku pola, które wynikały z nerwowości. 

 

Po 20 minutach gry legioniści podwyższyli prowadzenie. Dokładnie nie zrobił tego żaden z zawodników stołecznego klubu, a… Marko Ranilović, bramkarz rywali. Pochwalić można Michała Suchanka, który „poszedł” za akcją i czuwał nad sytuacją. Dziesięć minut później było już 5:0 po trafieniu Marka Saganowskiego. Doświadczony zawodnik dopadł do piłki na 18 metrze i płaskim uderzeniem pokonał golkiperem. Rozegranie piłki przez legionistów wyglądało nieźle. Pokazywały to akcje z obu sparingów na Malcie. 

 

Kiedy wydawało się, ze pięć bramek legionistom już wystarczy, w ostatnich sekundach warszawiacy zerwali się do ataków. Mocny akcent skutkował trafieniami Łukasza Brozia i Guilherme. Obrońca pokonał bramkarza po świetnej asyście Jarosława Niezgody i strzale z ostrego kąta. Brazylijczyk również wykorzystał dogranie młodego zawodnika dopiero co pozyskanego z Wisły Puławy i umieścił futbolówkę w siatce.

 

Warszawiacy zakończyli pierwsze zgrupowanie maltańską strzelaniną na obiektach lokalnego klubu Hibernians. PSC Academy i NK Zavrć - nie były to drużyny wymagające, ale takie wyniki w sparingach cieszą. Na trudniejszych rywali przyjdzie czas podczas drugiego obozu. Wtedy też „Wojskowi” będą pracować głównie nad taktyką, a w mniejszym stopniu nad motoryką, jak teraz. 

 

Sparing: Legia Warszawa - NK Zavrc 7:0 (3:0)
Nikolić (23. min.), Prijović (36. min., 41. min.), Ranilović (65. min. - s.), Saganowski (76. min.), Broź (87. min.), Guilherme (88. min.)


Legia: Kuciak (46' Malarz) - Jędrzejczyk, Lewczuk (61' Broź), Rzeźniczak (68' Pazdan), Bereszyński - Duda (68' Guilherme), Vranjes (61' Kopczyński), Borysiuk (83' Niezgoda), Kucharczyk (61' Suchanek) - Prijović (61' Saganowski), Nikolić (27' Masłowski; 81' Szwoch)


NK Zavrc: Kovacić (46' Ranilović) - Jaksić (46' Petrović), Berezny (46' Rogać), Karamatić (46' Antić), Sztanenko (46' Muzek) - Tahiraj, Pihler (46'  Kokorović), Cvek (46' Agboyi), Golubar (46' Tuđan), Glavica (46' Salamun) - Batrović (46' Duris).


fot. FotoPyK

Polecamy

Komentarze (425)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.