Domyślne zdjęcie Legia.Net

Smuda: "Zaskoczyć rywali"

Adam Dawidziuk

Źródło:

24.10.2002 10:10

(akt. 15.01.2019 14:10)

<img src="img2/SMUDA2.jpg" border=1 align=left hspace=3 vspace=6> - Nie mogę już myśleć o niczym innym, tylko o tym spotkaniu - mówi Franciszek Smuda, trener łódzkiej drużyny. - Staram się przygotować nową taktykę, żeby czymś zaskoczyć naszego rywala.
Smuda jest w lepszej sytuacji niż przed spotkaniem z Groclinem Grodzisk, bo może skorzystać z dwóch piłkarzy, którzy ostatnio z różnych przyczyn nie mogli zagrać. Pierwszym, o czym już informowaliśmy, jest Maciej Terlecki, który wczoraj normalnie trenował z drużyną. Smuda: - Jest już zdrowy, ale widać u niego pewne zaległości. Na pewno jednak może być wzmocnieniem. Drugim zawodnikiem jest Damian Seweryn. Przypomnijmy, że widzewski pomocnik w spotkaniu rezerw z Pogonią Zduńska Wola otrzymał czerwoną kartkę za uderzenie rywala. Przed tygodniem Wydział Dyscypliny ŁZPN nie podjął decyzji o wysokości kary, dlatego Seweryn musiał w sobotę pauzować. Wczoraj widzewiak znów został wezwany na posiedzenie Wydziału. - Zostałem odsunięty od trzech spotkań - opowiada Seweryn. Od meczu w Zduńskiej Woli Widzew II grał już dwa razy w IV lidze i raz w Pucharze Polski. Oznacza to, że Seweryn może być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz Legią. Trener Franciszek Smuda wciąż nie może liczyć na Patryka Rachwała, który leczy uraz kolana. - Być może konieczny będzie jego wyjazd do doktora Völkera Fassa - twierdzi szkoleniowiec. Zajęcia z piłką rozpoczną za to największy pechowiec w Widzewie Oscar Luis Vera. Trudno jednak przypuszczać, żeby Argentyńczyk zdążył przygotować się do ostatnich jesiennych spotkań. Rozmowa z Batatą Polscy piłkarze twierdzą, że przed meczem z Legią nie trzeba dodatkowo ich mobilizować. Czy dla Pana to też wyjątkowe spotkanie? Batata: Na pewno. Na treningach mówimy tylko o tym. Chcemy w Warszawie zaprezentować się korzystnie i pokazać, że Widzew potrafi grać w piłkę. Naszym celem jest zdobycie trzech punktów. Dlaczego w spotkaniu z Groclinem Widzew zagrał tak słabo? - Trudno mi to wytłumaczyć, choć cały czas się zastanawiam. Może to był nasz słabszy dzień? Pierwszą połowę zaczęliśmy bardzo dobrze - atakowaliśmy, mieliśmy sytuacje do zdobycia bramki, ale wszystko zmieniło się po stracie gola. Po przerwie też zaczęło się nieźle. Można powiedzieć, że im bardziej chcieliśmy, tym mniej nam się udawało. Z trybun widać było, że piłkarze Groclinu byli od was dynamiczniejsi i szybsi. - Chyba tak było. Wpływ na to miało miękkie boisko. My cały czas atakowaliśmy i po przerwie trochę zabrakło nam sił. Taka płyta nie sprzyja naszemu stylowi gry - łatwiej na niej bronić się niż atakować. Ale przyczyną porażki był przede wszystkim słabszy dzień. Legia jest znacznie silniejszym zespołem od Groclinu, więc w Warszawie o korzystny wynik będzie jeszcze trudniej. - Jeżeli będziemy mieć więcej szczęścia, powinno być dobrze. Teraz trenujemy trochę inaczej, dlatego myślę, że możemy zaskoczyć Legię. A po drugie z silnymi drużynami gra nam się wiele lepiej. Widać to było choćby w meczu z Amiką Wronki, która teraz wygrywa wszystko w lidze. Z nami zremisowała bardzo szczęśliwie. Na pewno nasi kibice nie będą nas się wstydzić, po pokażemy w Warszawie dobry futbol.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.