
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:1 (0:0) Radović wyrównuje straty
09.03.2014 17:54
(akt. 08.12.2018 20:28)
W spotkaniu 25. kolejki rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy zawodnicy warszawskiej Legii mierzyli się z 13. w tabeli Śląskiem Wrocław. Po potknięciu Wisły Kraków legioniści mieli szansę na powiększenie przewagi nad najgroźniejszymi rywalami – do 8 punktów. Trener Hennig Berg w pierwszym składzie dość nieoczekiwanie postawił na Miroslava Radovicia w roli napastnika. Niedzielne spotkanie było również okazją do debiutu w zespole z ul. Łazienkowskiej nowego nabytku – Ondreja Dudy. Kontuzjowanego Inakiego Astiza na środku obrony zastąpił Jakub Rzeźniczak.
Od pierwszych minut z większym animuszem grali zawodnicy gospodarzy. Legioniści mieli spore problemy z wymienieniem kilku dokładnych podań. Sporo było fauli w środkowej strefie boiska. Pierwsza – i od razu znakomita – sytuacja do zdobycia bramki nadarzyła się w 9.minucie. Świetnie w polu karnym zachowali się Radović i Michał Żyro. Niestety Duda nie był w stanie z 10 metrów pokonać Kelemena. Od tego momentu legioniści zaczęli grać wyższym pressingiem i to zaczęło przynosić efekty. Do ciekawej sytuacji doszło pomiędzy 17. a 18. minutą meczu, kiedy to Duda zmarnował kolejne okazje, z czego drugą stuprocentową. Trzeba przyznać, że obrońcy Śląska od pierwszych minut wyglądali bardzo niepewnie. Zawodnicy z Warszawy przejęli kontrolę nad wydarzeniami na murawie, skuteczność była jednak fatalna. Nerwowo było również pod bramką Legii. Dusan Kuciak miał kilkukrotnie pretensje do arbitra. Oberwało się również Tomaszowi Brzyskiemu.
Powoli do głosu zaczęli dochodzić również gracze Śląska. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Pierwsza część meczu zakończyła się więc wynikiem 0:0 z lekką przewagą gości. Legia Warszawa prezentowała się nieźle, potrafiła stwarzać groźne sytuacje, niestety celowniki nastawione były fatalnie.
Trener Berg od pierwszych minut po przerwie nie zdecydował się na zmiany w składzie. Dopiero po 10 minutach Dudę zmienił powracający po zawieszeniu Wladimer Dwaliszwili. Z coraz większym animuszem grali gospodarze, jednak nasi defensorzy w swoich interwencjach byli skuteczni bądź gracze Śląska uderzali niecelnie na bramkę strzeżoną przez Dusana Kuciaka. Do 65. minuty kiedy to za domniemane zagranie ręką Dossy Juniora sędzia Gil podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Marco Paixao. Chwilę później nasz szkoleniowiec zadecydował o wymianie obu skrzydłowych.
Legioniści natychmiast ruszyli do odrabiania strat. Nie minęło siedem minut a zarówno Henrik Ojamaa jak i Michał Kucharczyk stanęli przed szansą na wyrównanie. Niestety po raz już który w tym spotkaniu zabrakło dokładności. Zawodnicy z Warszawy ambitnie walczyli, ale w polu karnym kompletnie tracili głowę. Śląsk ograniczał się do niezbyt częstych kontrataków. Kiedy wydawało się, że nic dobrego już Legii nie spotka, świetnie zachował się Radović zdobywając w 83. minucie bramkę.
Pomimo kilku okazji wynik na tablicy do końca nie uległ już zmianie. Legioniści wywieźli zatem z Wrocławia punkt. Zwycięstwo byłoby jednak w tym spotkaniu wynikiem znacznie sprawiedliwszym. Zabrakło go zarówno przez decyzję Gila, jak i, a może przede wszystkim, przez brak skuteczności. Taka postawa musiała się zemścić. Gra niezła, wynik niestety słabszy.
Autor: Łukasz Sawczuk
Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 1:1 (0:0)
Bramka: Marco Paixao (66 min.) - Radović (84 min.)
Skład Śląska: Kelemen - Ostrowski, Grodzicki, Kokoszka, Paraíba - Patejuk (74' Droppa), Stevanović (82' Zieliński), Hateley, Paixao, Pich - Paixao
Skład Legii: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Junior, Brzyski - Żyro (65' Kucharczyk), Vrdoljak, Jodłowiec, Augusto (65' Ojamaa) - Duda (57' Dwaliszwili), Radović
Żółta kartka: Hateley (83 min) - Augusto (53 min.), Junior (64 min.), Vrdoljak (85 min.)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.