
Siatkówka: Derby dla Legii!
10.11.2018 23:25
(akt. 02.12.2018 11:21)
W ostatnich pięciu spotkaniach w hali MOS-u, wygrany triumfował wynikiem 3:1. Teraz nie było inaczej. Konfrontację lepiej rozpoczęli "Wojskowki", którzy dzięki punktom zdobytym przez Mateusza Grodzickiego wyszli na prowadzenie 5:2. Zawodnicy MOS-u po kilku wymianach doprowadzili do wyrównania (8:8), ale to wszystko, na co było stać ekipę Krzysztofa Wójcika w tym secie. Od połowy partii legioniści podkręcili tempo, czego efektem były zdobywane seryjnie punkty. Blok Kamila Szewczyka i Daniela Rosy, a także zagrywka wymienionych zawodników pozwoliła odskoczyć na siedem "oczek" (19:12). Przewaga gości sprawiła, że legioniści zwyciężyli 25:19.
Inne oblicze miał drugi set, który od początku został zdominowany przez gospodarzy. MOS szybko odskoczył Legii na cztery punkty. Ośmiokrotny mistrz Polski próbował odpowiedzieć, choć brakowało mu argumentów. Gospodarze systematycznie powiększali przewagę, która w pewnym momencie wynosiła dziewięć punktów (23:14). W tym czasie na wyróżnienie zasługiwali Brian Malangiewicz i Szymon Bąk. Set nie zakończył się jednak pogromem. Ambitnie grający legioniści odrobili część strat i pomimo porażki 20:25 mogli na dalszą część spotkania patrzeć z optymizmem.
Przy remisie, doszło do najbardziej zaciętej batalii w całym spotkaniu. „Wojskowi” na początku uzyskali kilka punktów przewagi (7:4), ale MOS - po atakach Pawła Piętkiewicza i Bąka - szybko doprowadził do wyrównania (10:10). Na parkiecie trwała zacięta batalia. Przy remisie 21:21, efektownym blokiem popisał się Rosa, a chwilę później pomylił się Bąk, który uderzył w siatkę. Legioniści zyskali dwa punkty przewagi i nie oddali prowadzenia do końca seta (25:22). Wyszarpanie wygranej i doprowadzenie do stanu 2:1 w rywalizacji dodało skrzydeł legionistom, którzy znakomicie zaczęli kolejną partię. Akcje Igora Stelmaszczyka, Tomasza Belczyka i Grodzickiego dały prowadzenie 4:0. Gdy w kolejnych sytuacjach przewaga wzrosła do sześciu punktów (7:1), stało się jasne, że tylko katastrofa może odebrać zwycięstwo ekipie Daniela Kołodziejczyka. Wszystko szło jednak zgodnie z planem. Przewaga Legii cały czas rosła, aż stanęło na wyniku 25:15 i pewnej wygranej 3:1. Ostatni punkt w derbowej potyczce padł łupem Kacpra Buczka, który blokiem przypieczętował zwycięstwo za trzy punkty.
Zadowolenia z kolejnego derbowego zwycięstwa nie krył Kołodziejczyk, szkoleniowiec Legii. - Cieszy zdobycie trzech punktów. Gospodarze zdobyli ledwie jeden set, kiedy pokazali się z dobrej strony. Pomimo tego, byłem zadowolony z charakteru zawodników i walki do końca o odrobieni strat. Nie rozpamiętywaliśmy długo porażki w drugim secie i skupiliśmy się na własnej grze. Dobre podejście taktyczne miało przełożenie na poszczególne kwestie: zagrywkę i blok. Kluczowy dla losów spotkania był trzeci set, gdzie cały czas wynik oscylował w okolicach remisu. Te wydarzenia miały wpływ na ostatnią, pewnie wygraną partię - stwierdził trener "Wojskowych".
MOS Wola Warszawa – Legia Warszawa 1:3 (19:25, 25:20, 22:25, 15:25)
Legia: Rosa, Obuchowicz, Stelmaszczyk, Szewczyk, Grodzicki, Godlewski oraz Sumara (libero), Stępień, Buczek, Gromelski, Pazgan, Belczyk, Tomczak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.