Legia Warszawa - FC Lugano 1:2 Ryoya Morishita
fot. Kasia Dżuchil

Ryoya Morishita: Dieta uratowała moją karierę

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: trilltrill.jp

01.02.2025 09:25

(akt. 01.02.2025 09:29)

- Podczas meczów regularnie łapały mnie skurcze, bardzo silne. Nie mogłem grać, z treningami też było słabo. Rozciągania, zabiegi — nic nie pomagało. Okazało się, że receptą była dieta i odpowiednia regeneracja jelit — opowiedział Ryoya Morishita w rozmowie z japońskimi mediami w wywiadzie w całości poświęconym odpowiedniemu odżywianiu.

- W czasie meczów łapały mnie skurcze. Jeszcze w Japonii, podczas drugiej połowy spotkania, moje nogi – zwłaszcza łydki i stopy – zaczynały się kurczyć. Próbowałem różnych metod, aby temu zapobiec. Wykonywałem intensywne ćwiczenia rozciągające, brałem zabiegi, a kiedy zacząłem studia, zmieniłem sposób treningu. Nie było jednak znaczących efektów. Później wprowadziłem także zmiany w diecie, np. jedzenie banana przed meczem czy treningiem. I tutaj zauważyłem delikatny postęp. Problem nie został całkowicie rozwiązany, ale coś drgnęło. Potem okazało się, że kluczem było „dbanie o jelita”. Rozpocząłem odpowiednią dietę i zauważyłem, że moment, w którym pojawiały się skurcze, zaczął się przesuwać – najpierw na 70. minutę, potem na 80., a nawet 85. minutę. Latem 2024 roku zacząłem współpracę z firmą Saikinso w tym zakresie, a już pod koniec października skurcze całkowicie ustąpiły. Teraz nie martwię się o ten problem, to już za mną. Ale to było niezwykle istotne. W końcu mogłem się skupić tylko na treningach i na grze.

- Po przejściu do ligi polskiej zdarzały mi się jeszcze skurcze, ponieważ boiska były bardziej miękkie, co wymagało przystosowania się do tych warunków. Jednak po pewnym czasie organizm się przyzwyczaił i problem zniknął. To ogromna ulga. Skurcze miałem prawie w każdym meczu. Wiele osób uważa, że moją mocną stroną jest intensywny pressing i duża liczba przebiegniętych kilometrów. To prawda, ale by tak było, walczyłem z własnymi słabościami. Tak naprawdę przez większość meczu musiałem radzić sobie ze skurczami! To była dla mnie spora zagwozdka. Na szczęście należę do tych zawodników, którzy potrafią grać mimo skurczów.

- Teraz jestem spokojniejszy, nie mam natłoku myśli i mogę grać z większą pewnością siebie. Mam wrażenie, że moja psychika się oczyściła i mogę w pełni skupić się na grze. Wcześniej, kiedy grałem z myślą, że w każdej chwili może złapać mnie skurcz, czułem presję, aby jak najszybciej zdobyć bramkę i zwrócić na siebie uwagę. Teraz myślę raczej: „mam całe 90 minut, nie ma pośpiechu”. Poprawiła się także moja wytrzymałość. Wcześniej, gdy graliśmy mecze w środku tygodnia i w weekend, czułem ogromne zmęczenie, a na treningi przychodziłem ledwo żywy. Teraz tego nie doświadczam. Gram w Lidze Konferencji, co oznacza intensywny grafik, ale moje ciało jest znacznie lżejsze i czuję, że dieta ma na to ogromny wpływ.

- W Legii gdy łączymy grę na trzech frontach, mamy specyficzny harmonogram – jeśli mamy mecze co kilka dni, nie trenujemy, tylko robimy stretching i regenerację. W takim układzie jedyne, co mogę robić, to jeść i spać. Właśnie dlatego zacząłem jeszcze bardziej dostrzegać, jak ważne jest odżywianie. Najważniejsze dla mnie jest trzymanie się stałych godzin posiłków. Na jednym z wydarzeń organizowanych przez Saikinso rozmawiałem z profesorem Naito z Uniwersytetu Medycznego w Kioto i usłyszałem, że rytm dobowy organizmu jest kluczowy dla zdrowia. Wcześniej miałem problemy ze snem, dlatego postanowiłem wprowadzić regularność w spożywaniu posiłków. W Polsce podróże na mecze odbywają się autobusami, a powroty są bardzo późne – po wieczornym meczu wracamy czasem nawet o 4 rano. Kolację jemy w autokarze, a wielu zawodników wybiera fast foody, np. hamburgery. Ja ich unikam – zamiast tego wybieram kurczaka lub inne lekkie dania. Podobno niektórzy zawodnicy mogą jeść fast foody nawet w nocy bez negatywnego wpływu na zdrowie, ale ja do nich nie należę.

Polecamy

Komentarze (26)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.