
Ruch przecierał Legii szlak
22.10.2014 13:35
(akt. 08.12.2018 08:22)
Ruch wpadł na Metalist w czwartej rundzie eliminacji Ligi Europy. Chorzowianie z miejsca byli skazywani na pożarcie, ale w pierwszym meczu rozgrywanym w Polsce, nawiązali z rywalami równą walkę i zremisowali 0:0. - To silna drużyna, która przeżywa trudne momenty. Wiadomo, że przed sezonem z tego zespołu odeszło wielu zawodników. Spodziewaliśmy się po nich więcej i myśleliśmy, że będzie to znacznie bardziej wymagający rywal - wspomina Piotr Stawarczyk, defensor "Niebieskich".
- Piłkarze Metalista są dobrze wyszkoleni technicznie. Mieliśmy szansę na awans, mało zabrakło nam do sukcesu, ale sądzę, że Legia pokona Ukraińców - uważa Daniel Dziwniel przymierzany przez media do warszawskiego klubu (przy okazji powiedział, że nie słyszał o żadnym temacie swoich przenosin do Legii - red.). - Dobrym piłkarzem jest napastnik Jaja (jego występ wciąż stoi pod znakiem zapytania, wraca do zdrowia po kontuzji - przyp. red.), największą stratą będzie jednak brak Cleitona Xaviera - dodał polski obrońca posiadający również niemiecki paszport. Podobnego zdania na temat najważniejszych zawodników charkowskiej drużyny jest Stawarczyk. - Jaja imponował przede wszystkim warunkami fizycznymi. Duże umiejętności prezentował również Xavier.
- Obawialiśmy się Metalista przed meczem, ale na boisku przestaliśmy, bo zobaczyliśmy, że wcale nie grają tak dobrze, mimo że są warci po kilka milionów euro. Inna sprawa, że sami zaprezentowaliśmy wtedy dobrą dyspozycję. Legia nie może mieć żadnych kompleksów i będzie faworytem w Kijowie. Nie można jednak lekceważyć charkowian, bo taki Edmar, który napędza akcje swojego zespołu w środku pola, to bardzo dobry piłkarz - dodaje z kolei Łukasz Surma, który w przeszłości był kapitanem Legii.
Ruch pojechał na Ukrainę, choć wcale nie był przekonany do pomysłu gry w tym kraju. Ostatecznie spotkanie odbyło się w Kijowie. - Nie było odczuwalne to, że w tym samym kraju toczy się jakiś konflikt zbrojny - mówi Dziwniel. Podobnie wypowiedział się Stawarczyk, a Surma dodał, że widoczne były jedynie w wielu miejscach narodowe flagi. Atmosfera na stadionie? - Piknik - kwituje rekordzista w ilości meczów rozegranych w Ekstraklasie.
Waleczny uległ ostatecznie Metalistowi 0:1 po dogrywce. Wszyscy zapamiętali jednak, że "Niebiescy" pokazali się na tle wyżej notowanego rywala ze świetnej strony. W rewanżu na Ukrainie niecałe 20 minut rozegrał Michał Efir, który pokusił się o dokładniejszy opis najbliższych rywali Legii. - Środkowi obrońcy, Guaye i Yussuf, nie są wirtuozami futbolu, ale to potężnie zbudowani piłkarze, z którymi walka bark w bark jest wyzwaniem. Metalist legitymuje się również fajnym środkiem pomocy z Edmarem na czele. W pamięć zapadł mi również prawy obrońca Villagra, przede wszystkim z tego powodu, że potrafił skutecznie dośrodkować piłkę w pole karne. Trzeba też uważać na napastnika Jaję, który nie jest sprinterem, ale potrafi się zastawić, przyjąć piłkę i ją odegrać. Gomenyuk jest z kolei ruchliwy i szybki - potrafi zrobić wiatr. Legia wygra jeśli zaprezentuje się jak we wszystkich pucharowych meczach - podsumowuje napastnik, który w latach 2009-2014 występował z "eLką" na piersi. - Wierzę w chłopaków, wygrają 3:0 - zakończył "Efirek".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.