
Ruch Chorzów - Legia Warszawa: Ruszamy na Śląsk
18.04.2016 23:59
(akt. 07.12.2018 15:25)
Niewiele brakło, a Legia zamiast do Chorzowa, wybierałaby się dziś do Bielska-Białej. Tuż przed zakończeniem rundy zasadniczej Ekstraklasy od kary odjęcia jednego punktu z pozytywnym skutkiem odwołała się Lechia Gdańsk, wobec czego o 8. miejsce w tabeli walczył Ruch z Podbeskidziem. Oba zespoły miały identyczną liczbę punktów oraz bilans bramkowy, więc o miejscu w tabeli musiała decydować… klasyfikacja fair-play. W tej minimalnie lepsi okazali się „Górale”, jednak na szczęście dla Ruchu skargę na odjęcie punktu wycofała Lechia. Dzięki temu Chorzowianie w ostatecznym rozrachunku powrócili na miejsce premiowane awansem do grupy mistrzowskiej.
Wtorkowi rywale mogą zgodnie zaliczyć pierwsze spotkania w rundzie finałowej do udanych. Legioniści zwyciężyli w Warszawie 1:0 z Lechem, natomiast zespół z Chorzowa wywiózł jeden punkt ze Szczecina. Wydaje się jednak, że w roli faworyta nadchodzącej konfrontacji śmiało można postawić zespół „Wojskowych”. Jak podkreślał na poniedziałkowej konferencji trener Legii, Stanisław Czerczesow, nie ma łatwych meczów, ale w Chorzowie jego podopieczni mają po prostu wygrać. Na korzyść zespołu z Warszawy może przemawiać zmniejszająca się presja ze strony najgroźniejszego (i chyba jedynego) rywala w wyścigu po mistrzostwo. W ostatniej kolejce Piast Gliwice zgubił bowiem punkty w starciu z Cracovią, remisując dość pechowo po bramce na 1:1 utraconej w ostatniej minucie.
Nie wydaje się, żeby w składzie Legii w stosunku do meczu z Lechem zaszły większe zmiany, jednak ciężko mówić o optymalnej sytuacji kadrowej w obozie stołecznego klubu. Wciąż do pełni zdrowia nie powrócił Tomasz Jodłowiec, na dodatek niegroźnego urazu kolana nabawił się Michał Pazdan. Obaj w Chorzowie nie zagrają. Problemy zdrowotne ma wciąż Stojan Vranjes - drobne kłopoty z kolanem. Na nieszczęście dla „Wojskowych” za czwartą żółtą kartkę pauzować musi podstawowy stoper legionistów, Igor Lewczuk. Sztab szkoleniowy będzie więc musiał trochę eksperymentować. Pewniakiem w środku pola jest Ariel Borysiuk, obok niego prawdopodobnie zagra Guilherme, choć szanse mają też Ondrej Duda i Michał Kopczyński. Wobec braku wspomnianego Lewczuka, do środka defensywy przesunięty zostanie Artur Jędrzejczyk. Na prawej mógłby zagrać Łukasz Broź, ale miał ostatnio kłopoty mięśniowe i wobec tego szansa może się otworzyć przed Bartoszem Bereszyńskim.
Jak rzekł trener Legii, wtorkowe spotkanie Legia ma po prostu wygrać. Legioniści są też faworytem według bukmacherów. Specjaliści z bet365 pieniądze postawione na wygraną Legii pomnożą po kursie 1.61. Remis to mnożnik 3.60, zaś wygrana gospodarzy aż 6.00. W tej samej kolejce wicelider z Gliwic skonfrontuje się z Lechem Poznań. Ewentualny komplet punktów zdobytych w Chorzowie, może pozwolić więc Legii na powiększenie przewagi nad wiceliderem i zbliżenie się do upragnionego tytułu.
Przypuszczalne składy:
Legia: Malarz - Bereszyński, Jędrzejczyk, Rzeźniczak, Hlousek - Kucharczyk, Guilherme, Borysiuk, Aleksandrow - Prijović, Nikolić.
Ruch: Putnocky - Konczkowski, Grodzicki, Koj, Oleksy - Podgórski, Surma, Hanzel, Lipski, Moneta - Stępiński
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.