
Roman Kosecki zdziwiony traktowaniem syna
27.03.2015 07:22
(akt. 04.01.2019 13:09)
Może jednak Kuba powinien cierpliwie czekać, do końca sezonu jeszcze sporo meczów.
- Dlatego mocno podkreślam, że oceniam tę sytuację wyłącznie w swoim imieniu. To, jak postąpi Kuba, jest jego sprawą. Nawet mówi mi, żebym się nie wtrącał, że nadal zamierza walczyć o miejsce w składzie. Jednak nie mogę siedzieć cicho i spokojnie patrzeć, jak syn marnuje czas w Legii. On nie jest jakimś popychadłem. Pięć razy zagrał w reprezentacji Polski, pomagał Legii zdobyć mistrzostwo Polski. Oczywiście nie oczekuję, że będzie uprzywilejowany, ale chcę, żeby nie był traktowany gorzej niż inni. Gdyby ta Legia jeszcze grała jakiś kosmiczny futbol, próbowałbym zrozumieć. Ale gubi punkty, bardzo daleko jej do ideału. Życzę Legii i mistrzostwa, i Pucharu Polski, ale chciałbym też, by w tych sukcesach miał udział mój syn. Zależy mi, aby grał w Legii, ale jestem pewien, że może być ważnym piłkarzem każdego innego polskiego klubu. Nie wykluczam, że poszuka sobie drużyny za granicą. Aby się rozwijać, musi regularnie grać. Wciąż jest piłkarzem na miarę reprezentacji.
Całą rozmowę można przeczytać w piątkowym "Przeglądzie Sportowym".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.