News: Rezerwy: Tak się solidnie zaczyna

Rezerwy: Tak się solidnie zaczyna

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

05.03.2017 22:33

(akt. 07.12.2018 10:51)

Rezerwy Legii, jak na zespół młodzieżowy, mocno się zmieniły. Z ekipy odeszło trzech graczy, którzy regularnie znajdywali uznanie w oczach trenera Krzysztofa Dębka. Sam szkoleniowiec przyznaje, że po zimowym okresie przygotowawczym drużyna musi budować automatyzmy, które jesienią były doskonale widoczne. Pierwszy test - zaległą konfrontację z Huraganem Morąg - zespół zdał na trzy gole i czyste konto. Ponownie trzeba było się również zmierzyć z sytuacją, kiedy na boisku pojawili się dwaj gracze, którzy wyjątkowo wystąpili na trzecioligowym froncie.

Trener Jacek Magiera odesłał do zespołu rezerw na mecz z Huraganem dwóch graczy, którzy po raz pierwszy mieli okazję wystąpić w trzeciej lidze. Dominik Nagy Daniel Chima-Chukwu trenowali z "dwójką" dzień przed meczem, a następnie mieli za zadanie przekonać Magierę, że zasługują na szansę w pierwszym zespole. Wyszło w połowie. Węgier sprowadzony z Ferencvarosu pokazał umiejętności z rodzimej ligi. Wystąpił na skrzydle, choć często szukał gry w środku pola. Nie brakowało mu zadziorności, czym "narażał" się na nieczyste zagrywki ze strony rywali. Zupełnie się tym nie przejmował i nadal wypełniał swoje zadania na boisku. Biegał od bramki do bramki, pokazywał, że określenie "box to box" nie jest w jego przypadku pomyłką. Stwarzał zagrożenie, mieszał w szeregach przeciwników i zanotował asystę. Nagy rozegrał dobre zawody i ambitnie podszedł do całej sytuacji. Inaczej było z byłym napastnikiem Molde. Nigeryjczyk snuł się po murawie, tracił sporo piłek i miał kłopot z szukaniem gry. Bardzo dobrze zachował się raz, kiedy w polu karnym przytomnie zgrał piłkę do Węgra, a ten nie wykorzystał niezłej okazji z około 10 metrów trafiając w bramkarza. Po Chuwku było również widać, że nadal nie jest w najwyższej formie fizycznej. 

 

Patrząc jednak na cały zespół, ten zdał egzamin. W drużynie wystąpiło w sumie sześciu zawodników trenujących na co dzień z pierwszym zespołem. "Dwójka" dała radę, bo zaaplaikowała Huraganowi trzy bramki, a jednocześnie żadnej nie straciła. Były ku temu okazje, ale rywalom brakowało skuteczności. Choćby wtedy, kiedy w 80. minucie Rafał Makowski (poza tą sytuacją, solidne spotkanie) za lekko podał do bramkarza, Daniel Mlonek minął Radosława Majeckiego i mając pustą siatkę... trafił w słupek. Pewnych automatyzmów brakowało. Widać było, że nie są to jeszcze rezerwy w najwyższej formie. Jednak w meczu, w którym trzeba było zdobyć trzy punkty, cel udało się dosyć spokojnie zrealizować.

 

Dobrze funkcjonowały boki defensywy. Na poziomie z Ligi Młodzieżowej zagrał Tomasz Nawotka. Jeden z najlepszych meczów od kilku miesięcy rozegrał też Mateusz Hołownia. W środku pola zdarzały się złe zachowania, ale generalnie Bartłomiej Urbański Adrianem Małachowskim skutecznie wypełniali założenia i nie mieli kłopotu z szybką grą na małej przestrzeni. Solidny start nie był wcale taki oczywisty. Przed zespołem i Dębkiem zadanie było trudne - grać podobnie bez graczy, którzy odeszli na wypożyczenia. Mowa tu przede wszystkim o Mateuszu Wietesce Konradzie Michalaku, ale tez o Adamie Ryczkowskim Michale Suchanku. 

 

Widać, że zespół rezerw nie będzie miał kłopotów z odbudowaniem automatyzmów z jesieni. Pojawili się godni następcy. Następcą Wieteski stał się Mateusz Żyro. Lekki ból głowy jest na skrzydle, gdzie o miejsce walczyć będą m.in. Eryk Więdłocha oraz Tin Matić. Swoich sił spróbuje tam również Konrad Handzlik, który oswaja się z Łazienkowską i stylem gry preferowanym w stolicy. Były wiślak może wkrótce stać się ciekawą opcją na boku ofensywy, co widać po jego zachowaniach w sparingu. Trudno na razie wiązać nadzieje z Albanem Sulejmanim. Macedończyk w meczach kontrolnych nie zachwycał, grał indywidualnie i nie wspomagał zespołu w defensywie tak, jak tego się od niego oczekuje. Pewną oceną jego gry była "wędka" w sparingu z Olimpią, kiedy bardzo źle zachował się przy dwóch straconych bramkach. Alban musi wziąć się w garść i wiedzieć, że może zrobić wrażenie tylko skupiając się na interesie całej drużyny. 

 

Rezerwy solidnie rozpoczęły rozgrywki, w których tracą na razie sześć punktu do liderującego Łódzkiego Klubu Sportowego. Legioniści, jeśli ograją za tydzień Drwęce Nowe Miasto Lubawskie, mogą awansować na drugą lokatę, z której łatwo będzie grać o najwyższe cele, niespecjalnie oglądając się na innych. 

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.