News: Rezerwy: Pelikan lepszy w końcówce

Rezerwy: Pelikan lepszy w końcówce

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

24.05.2016 17:59

(akt. 07.12.2018 14:46)

Legia II Warszawa przegrała 0:2 z Pelikanem Łowicz. Warszawiacy oba gole stracili w doliczonym czasie gry drugiej połówki. Bramki dla gospodarzy zdobyli Mateusz Gul i Paul Grishok (z rzutu karnego). Poniżej relacja ze spotkania, a wkrótce zaprezentujemy wideo i zdjęcia.

Fotorelacja z meczu (fot. Marcin Słoka)

 

Kiedy rywal przekłada mecz i wysyła do MZPN-u zwolnienia lekarskie, gdy twoja druga drużyna (w CLJ) gra w półfinałach, można zakładać, że coś nie gra. Jeśli przypuszczenia zaczynają się potwierdzać, nie zmienia to faktu, że mecz - choć w delikatnie zmienionym składzie - trzeba rozegrać. W takiej sytuacji były rezerwy Legii Warszawa, które we wtorek zagrały z Pelikanem Łowicz, gdzie jeszcze kilka dni wcześniej, czternastu piłkarzy zmogła grypa żołądkowa. 

 

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy walczą o utrzymanie w trzeciej lidze łódzko-mazowieckiej. Gospodarze nie mieli stuprocentowych sytuacjach, ale rzadko pozwalali legionistom na ofensywne próby. Niebezpieczeństwo zasiało uderzenie Rafała Parobczyka, byłego legionisty, ale piłka po strzale z dystansu przeleciała tuż nad poprzeczką. Warszawiacy stworzyli sobie w pierwszej odsłonie zaledwie dwie sytuacje. Raz dogrywał Tomasz Nawotka, a wcześniej "Wojskowi" mieli rzut rożny. Odcięty od podań był Jarosław Niezgoda, a wszystko wyglądało dosyć anemicznie. Łowiczanie prezentowali się lepiej, choć w ich szeregach brakowało kogoś, kto popisałby się skutecznym ostatnim zagraniem. Do przerwy było 0:0.

 

Można się było zastanawiać czy warszawiacy nie chcą dać się wybiegać i zmęczyć gospodarzom. Pelikan grał w niedzielę mecz i piłkarze nie mieli zbyt wiele czasu na wypoczynek. Ten domysł nie był jednak słuszny. Łowiczanie dawali sobie radę i można zaryzykować stwierdzenie, że lepiej kondycyjnie wytrzymywali spotkanie w upale. Wiele dawał Parobczyk, który wręcz królował na skrzydle. Warszawiacy nie dawali sobie z nim rady. 

 

Świetnie w bramce prezentował się Jakub Szumski, który przez długi czas bronił uderzenia rywali. Raz solidnie pomógł mu Arkadiusz Najemski, który wybił futbolówkę z linii. Pewnego rodzaju oblężenie zaczęło się pod koniec meczu. Wreszcie, w doliczonym czasie gry, miejscowi ucieszyli kibiców strzelając gola. Jak mógł, starał się Szumski, ale ostatecznie strzału Mateusza Gula nie zdołał odbić, a futbolówka wpadła do siatki. Chwilę później sędzia podytkował rzut karny po faulu Najemskiego. "Jedenastkę" pewnie wykonał Paul Grishok, a po chwili spotkanie się zakończyło. 

 

Szkoda meczu, bo ewentualne zwycięstwo mogło dać warszawiakom pozycję lidera, ale jeśli ktoś miały rozważać "co by się stało, gdyby"... To nie ma sensu. Na ten moment warszawiacy zajmują czwartą lokatę, a do prowadzącej w rozgrywkach Polonii tracą trzy "oczka".

Pelikan Łowicz - Legia II Warszawa 2:0 (0:0)
Gul (90. min.), Grishok (90. min. - k.)

 

Żółte kartki: Gawlik (Pelikan) - Najemski, Szrek (Legia II)

 

Legia II: Szumski - Szrek, Zawal, Najemski, Rakowski - Suchanek (59' Seb. Szymański), Urbański, Kopczyński, Nawotka (46' Michalak) - Szczepański (46' Trąbka) - Niezgoda. 

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.