
Przegląd prasy: Porażka w kiepskim stylu
28.11.2014 09:35
(akt. 21.12.2018 15:23)
"Przegląd Sportowy" - Koniec pięknej serii:
Legioniści doznali pierwszej porażki w europejskich pucharach od 13 miesięcy. Zagrali najgorszy mecz w fazie grupowej, teraz czeka ich ciężki bój z Trabzonsporem o 1. miejsce w grupie. Odpowiedzialność, koncentracja, przygotowanie taktyczne – tym Legia imponowała w obecnej edycji europejskich pucharów. Nie w Lokeren. W poprzednich spotkaniach legionistom dopisywało szczęście, tym razem tego szczęścia zabrakło. - Każda seria kiedyś się kończy - stwierdził prezes Bogusław Leśnodorski. Po raz pierwszy pojechał z drużyną na mecz fazy grupowej Ligi Europy. I zapewne znowu dostanie "wyjazdowy zakaz" od współpracowników.
Lokeren odrobiło lekcje. Z Legią postanowiło zagrać tak, jak gra... Legia. Nie rzucać się na rywala, nie przejmować inicjatywy, dać rywalowi poprowadzić grę, a kiedy nadarzy się okazja, skontrować. Mistrzowie Polski nie czuli się pewnie od początku. Już po kilku pierwszych podaniach widać było, że coś jest nie tak. Teoretycznie Tomasz Jodłowiec powinien być wypoczęty, bo przecież w lidze pauzuje za czerwoną kartkę, ale na murawie wyglądało, że tak nie jest. Dużo strat, mało odpowiedzialności, co belgijski zespół potrafił wykorzystać, a konkretnie najbardziej utalentowany zawodnik gospodarzy Hans Vanaken. Akcja rozpoczęła się od straty Ivicy Vrdoljaka, ale zachowanie całego bloku defensywnego w tej sytuacji było złe. Wszyscy biegli w stronę bramki, we trójkę stali w polu karnym, a nikt nie przypilnował Vanakena. Dawno w europejskich pucharach legioniści w tak łatwy sposób nie dali sobie strzelić gola.
"Polska The Times" - Legia straciła szansę na poprawianie rekordów:
Ostrzeżenia przed Belgami nie były bezpodstawne. Legia zaczęła od ataków, ale brakowało precyzji w polu karnym. Z kolei już pierwsza kontra gospodarzy okazała się zabójcza. Paliwa nie wystarczyło jednak na długo. Bez trudu można było zauważyć, że to Lokeren gra o życie, a nie Legia. Zrywy nie przyniosły wyrównania, a więcej okazji do podwyższenia wyniku mieli gospodarze. Mistrzowie Polski przegrali 0:1 i stracili szansę na poprawienie rekordów.
"Fakt" - Słabszy wieczór mistrzów Polski:
Oglądaliśmy niezłe i wyrównane spotkanie z kilkoma szansami dla obu stron. Najlepszym dla Legii nie potrafili wykorzystać Orlando Sa w pierwszej połowie i Ondrej Duda w drugiej. mistrzowie Polski skomplikowali swoją sytuację. Po pięciu kolejkach mają 12 punktów na koncie i, jeśli chcą zająć pierwsze miejsce w grupie, nie będą mogli przegrać u siebie z Trabzonsporem.
"Super Express" - Belgiska wpadka Legii:
Zamiast święta był słaby mecz ze złym wynikiem. Podopieczni Henninga Berga byli wyraźnie gorsi od drużyny gospodarzy i zasłużenie przegrali 0:1. w Belgii podopieczni Berga zaprezentowali się bardzo słabo. Lokeren nauczone doświadczeniem z meczu w Warszawie pokazało się z dużo lepszej strony, a to było najwyraźniej za dużo jak na możliwości Legii. sama Legia pomogła im wygrać. Popełniała zdecydowanie za dużo strat i niewymuszonych błędów technicznych, ponadto piłkarze z Warszawy nie grali tak agresywnie i skutecznie w odbiorze jak w poprzednich meczach. Koło meczu przeszedł Ivica Vrdoljak, który jako lider powinien dać drużynie impuls zarówno pod względem mentalnym, jak i piłkarskim.
"Gazeta Wyborcza" - Przerwana seria Legii:
Powodów do paniki nie ma, piłkarze Henninga Berga stworzyli podobną liczbę okazji na gole co w poprzednim meczach, w drugiej połowie dominowali. Nie wygrali, bo przed przerwą środek pola - Ivica Vrdoljak i Tomasz Jodłowiec - był jak sito, przez które sunęły akcje Belgów. w drugiej części legionistom brakowało skuteczności, ale też kreatywności, którą wcześniej wnosił Miroslav Radović.
To był trzeci mecz z rzędu w LE, który Serb opuścił przez kontuzję. Spotkania z Metalistem Legia przeszła suchą stopą, ale tym razem nieobecność lidera zespołu była widoczna. Gdy w poprzednich meczach 30-letni piłkarz udawał napastnika, wbiegał w pole karne, wychodząc do prostopadłych podań, gra mistrza Polski była nieczytelna dla rywali. W Belgii nie całkiem zadziałało bardziej schematyczne ustawienie - z wysuniętym napastnikiem Orlando Sa i biegającym za nim Dudą. Ten system sprawdził się w meczach z Ukraińcami, ale Belgowie byli lepiej zorganizowanym zespołem niż Metalist.
"Rzeczpospolita" - Najgorszy mecz za kadencji Berga:
Źle wyglądała gra dwóch defensywnych pomocników. Lokeren wyszło na prowadzenie, którego nie oddało już do końca meczu, po tym jak piłkę w środku pola stracił Ivica Vrodljak. Niemalże identyczny błąd chorwacki kapitan Legii popełnił rok temu w meczach eliminacyjnych Ligi Mistrzów przeciwko Steaule Bukareszt. Nie wyszedł mecz Tomaszowi Jodłowcowi, który podejmował niemal same złe decyzje. To był jeden z najgorszych meczów w wykonaniu defensywnego pomocnika za kadencji Norwega. Podobnie zresztą jak całego zespołu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.