
Przegląd prasy: Legia truchta po tytuł
16.03.2015 06:53
(akt. 21.12.2018 15:23)
Przegląd Sportowy - "Urwali się ze stryczka", "Jeszcze Wisła nie zginęła"
Może i z powodu kłopotów Wisły ten klasyk blednie, ale w niedzielne popołudnie piłkarze "Białej Gwiazdy" i Legii temu zaprzeczyli i stworzyli trzymające w napięciu widowisko. To było 90 minut walki, zwrotów akcji, błędów zawodników i trójki sędziowskiej. Poziom zaangażowania był jednak tak wysoki, jakby stawką tego spotkania było mistrzostwo kraju. Kazimierz Moskal i jego zespół wyjeżdżali ze stolicy z uczuciem dużego niedosytu.
To wszystko mogło wyglądać inaczej. Kwadrans przed końcem piłkę meczową miał Semir Štilić. Bośniak zrobił wszystko tak, jak powinien, oddał strzał, pokonał Arkadiusza Malarza, ale na przeszkodzie stanął Bartosz Bereszyński. Wyraźnie wracający do formy, najbardziej ambitny z zawodników mistrza Polski, rozpaczliwym wślizgiem dopadł piłkę na linii bramkowej i nie dał jej wpaść do siatki. Zaliczył obronę meczu, przeprowadził akcję, która pozwoliła odwrocić losy spotkania, bo ze stanu 1:3 legioniści by się już nie podnieśli. A tak po samobójczym trafieniu dobrze grającego w Warszawie Bobana Jovicia, udało się ugrać punkt. Z drugiej strony, to marna pociecha dla Legii, bo na pięć spotkań u siebie w tym roku wygrała zaledwie jedno - z Podbeskidziem (3:0).
Super Express - "Wisła zwycięstwa bliska":
Efekt nowej miotły zadziałał. Pod wodzą trenera Kazimierza Moskala Wisła, skazywana w meczu z Legią na pożarcie, pokazała siłę i była bliska zwycięstwa nad mistrzami Polski. „Białej Gwieździe” do trzech punktów zabrakło kilkudziesięciu sekund, a remis dla Legii był z kolei bardzo szczęśliwy. Gospodarze grający bez ładu i składu wręcz prosili się o stratę gola.
Grająca bez ładu i składu Legia momentami wręcz prosiła się o stratę bramki i gdyby tylko wiślacy byli skuteczniejsi, już do przerwy mogliby prowadzić. Jednak, co się odwlecze, to nie uciecze. Na początku drugiej połowy Tomasz Jodłowiec powalił w polu karnym Semira Stilicia, a arbiter nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr. Karnego na bramkę pewnie zamienił Paweł Brożek, który w meczach z Legią czuje się jak ryba w wodzie. Napastnik Wisły wystąpił przeciwko "Wojskowym" po raz 19. i strzelił 12. bramkę. Żadnemu zespołowi w lidze nie wbił tylu goli i wydawało się, że pierwsze od 5 lat zwycięstwo na stadionie Legii stanie się faktem. Trzy punkty uciekły gościom w doliczonym czasie gry, gdy w ogromnym zamieszaniu w polu karnym bramkę samobójczą strzelił Boban Jović.
Gazeta Wyborcza - "Ligowy klasyk na remis":
Czterech minut zabrakło, by mistrzowie Polski przegrali trzeci mecz przy Łazienkowskiej w tym roku. Wczoraj od porażki z Wisłą Kraków Legię uchroniło samobójcze trafienie Jovicia w 90. minucie meczu. Słoweniec niefortunnie wbił piłkę do własnej siatki po dośrodkowaniu Michała Żyry i dał warszawianom szczęśliwy remis 2:2. Legioniści po wczorajszym spotkaniu wciąż są na pierwszym miejscu w tabeli. Warszawianie mają pięć punktów przewagi nad Jagiellonią i sześć nad Lechem. To właśnie z poznaniakami na wyjeździe mistrzowie Polski mierzyć się będą w niedzielę. Początek spotkania o godz. 18.
Rzeczpospolita - "Legia truchta po tytuł":
Trener Henning Berg pada chyba jednak powoli ofiarą swojego pomysłu na zespół. Jakby Norweg postanowił na siłę udowodnić wszystkim wokół, że ma swoją - jedynie słuszną - koncepcję i wbrew wszelkim przesłankom będzie się jej trzymał. Posadzenie na ławce rezerwowych Orlando Sa czy wystawienie w bramce Arkadiusza Malarza wyglądają niemal jak sabotaż. Berg jest chyba jedyną osobą, która uważa, że Portugalczyk to słabszy napastnik niż weteran Marek Saganowski. Legia wiosną nie potrafi zrobić tego, czym w kilku meczach zaimponowała jesienią - narzucić swojego stylu gry, zdominować przeciwnika. Swoboda, z jaką Wisła wymieniała podania na stadionie przy Łazienkowskiej, była imponująca.
Polska The Times - "Profesor Żyro i swojak Jović uratowali remis"
Pogrążona w kryzysie Wisła, która w czterech meczach rundy rewanżowej zdobyła zaledwie punkt i kilka dni przed meczem zmieniła trenera, kontra lider tabeli Legia. Od dawna zespołowi Białej Gwiazdy nie dawano tak małych szans na zwycięstwo z Legią. Optymiści przewidywali powtórkę z ostatniego meczu z wiślakami w stolicy, który zakończył się pogromem 5:0.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.