
Powrót Kuciaka, ofensywny Guilherme, ambitny Kosecki
28.03.2015 22:00
(akt. 13.12.2018 12:05)
Zdjęcia z treningu (fot. Marcin Szymczyk)
Legioniści zaczęli od rozgrzewki, ćwiczeń ogólnorozwojowych i wymiany podań. Potem były gierki na jeden i dwa kontakty. Kolejnym etapem był mecz po jedenastu – jak zwykle z wyraźnie zaznaczoną lepszą jedenastką, której bliżej do składu na najbliższy mecz. Celem jest oczywiście zgranie. Pod nieobecność kadrowiczów silniejszy skład prezentował się następująco:
Malarz – Bereszyński, Rzeźniczak, Astiz, Brzyski – Vrdoljak, Pinto – Guilherme, Masłowski, Kosecki – Sa
Warto zauważyć, że pod nieobecność Michała Żyry na prawym skrzydle zagrał „Gui” i radził sobie naprawdę dobrze, schodził do środka i często uderzał precyzyjnie na bramkę. Z drugiej strony zamiast Michała Kucharczyka oglądaliśmy Jakuba Koseckiego, który zagrania genialne przeplatał z fatalnymi. Raz minął dwóch kolegów i precyzyjnym strzałem nie dał szans na skuteczną interwencje bramkarzowi, a po chwili w o wiele łatwiejszej sytuacji źle uderzał piłkę. – Skup się Kosa, skup – spokojnie – powtarzał samemu sobie. Skuteczny w dryblingach i pod bramką był Orlando Sa. W trakcie tej części zajęć murawę opuścił Marek Saganowski.
Kolejna część treningu to pojedynki jeden na jednego – tutaj znów błysnęli Guilherme oraz Sa, nie dał szans młodszym kolegom Jakub Rzeźniczak.
Następnie trener Henning Berg podzielił piłkarzy na cztery zespoły pięcioosobowe, które zagrały ze sobą mini turniej. Tutaj również wyróżnił się Orlando, z dobrej strony pokazali się Kosecki, Bartłomiej Kalinkowski i Dominik Furman. Jednak najlepszy na placu gry był Dusan Kuciak, który się ogolił i forma wyraźnie poszła w górę. Słowak bronił w nieprawdopodobnych wręcz sytuacjach – po uderzeniach z dystansu i bliskiej odległości. – Brawo Dusi – chwalił bramkarza co chwilę trener Krzysztof Dowhań. Turniej zakończył się remisem i do rozstrzygnięcia potrzebna była seria rzutów karnych.
Jako pierwszy w bramce stanął Kuciak i obronił jedenastkę Orlanda Sa, po chwili Malarz wybronił kolejno uderzenia Brzyskiego, Astiza i Furmana. Później znów na wysokości zadania stanął Dusan broniąc karne Masłowskiego i Bartczaka. To naprawdę był jego dzień. Słowak został najdłużej na murawie i jeszcze dodatkowo ćwiczył z naszym specem od bramkarzy.
Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na niedziele na godzinę 15:30.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.