Pomeczowy trening - skuteczny Niezgoda, mobilizujący Pazdan

Piłkarze z pola zostali podzieleni na dwie grupy. Z Władimirem Panikowem ćwiczyli ci zawodnicy, którzy w meczu z Viktorią Pilzno przebywali na boisku dłużej niż 45 minut. Natomiast z Piotrem Zarębą pracowali pozostali gracze. Pierwsza ekipa miała jedynie rozbieganie i już po godzinie wróciła do hotelu. Reszta graczy wykonywała różne skipy i sprinty, a następnie wzięła udział z modyfikowanej gierce na utrzymanie z dwoma jokerami.

Ostatnim ćwiczeniem był mecz na zmniejszonym boisku. Obydwa składy miały po siedmiu zawodników, plus dwóch jokerów, którzy raz grali z jedną drużyną, raz z drugą. Podczas tej krótkiej gierki, mocno motywował do pracy swoich kolegów Michał Pazdan. Obrońca cały czas wymagał od innych, by ci biegali na pełnych obrotach. „Pazdek” sam nie stronił od walki, co poskutkowało bolesnym zderzeniem z Jarosławem Niezgodą. Wspomniany napastnik Legii, znów popisał się skutecznością. Snajper strzelił ładnego gola głową po dośrodkowaniu z prawej strony. Piękną bramkę zdobył również Adam Hlousek, który bez przyjęcia uderzył piłkę, a ta minęła bezradnego golkipera.

W pewnym momencie Mirosław Romaczenko zadecydował, iż to mini-spotkanie będzie trwało do pierwszego trafienia. Niecałe 10 sekund po wznowieniu zawodów, futbolówkę do siatki skierował były gracz Wisły Puławy. W grze na utrzymanie i w mini-spotkaniu nie wzięli udziału Tomasz Brzyski i Artur Jędrzejczyk. Obydwaj panowie trenowali indywidualnie pod okiem Sebastiana Krzepoty.