Polskie kluby szykują pismo do FIFA

Wszystko zaczęło się od awantury Legii Warszawa z Markiem Jóźwiakiem i agencją QFactor - sprawa dotyczyła czterech piłkarzy. Dwóch będących w stołecznym klubie: Kamila Wojtkowskiego i Mateusza Żebrowskiego oraz dwóch, którymi mistrzowie Polski byli zainteresowani: Dominika Prusaczyka (UMKS Piaseczno) i Mikołaja Kwietniewskiego (Korona Kielce). Żebrowski trafił do Jagiellonil, a dziś już występuje w II-ligowych Wigrach Suwałki. Kwietniewski i Wojtkowski są (lub byli) w Fulham, oficjalnie w szkole językowej, niezarejestrowani (bo nie ukończyli 15. roku życia), bez możliwości gry, jedynie nieoficjalnie trenując i uczestnicząc w spotkaniach kontrolnych. Wojtkowski obecnie jest w rezerwach Pogoni Szczecin, a Kwietniewski (przebywa w Londynie) wciąż zarejestrowany jest jako gracz Korony. Z prostej przyczyny: transfer byłby nielegalny - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".

Pismo polskich klubów do FIFA dopiero powstaje, ale śledztwo już trwa. - Dostaliśmy sygnały, że ktoś w federacji się zajął tą sprawą. Nie znam szczegółów - przyznał prezes i współwłaściciel Legii Bogusław Leśnodorski. Trzeba też spojrzeć na sprawę od strony wyników. Tych nie ma. Z czterech wspomnianych zawodników jeden uczy się w Londynie, a wciąż jest piłkarzem Korony, drugi zagrał dwa spotkania w ll-ligowych rezerwach Pogoni Szczecin, trzeci występuje w II lidze (Wigry Suwałki), zaś czwarty od lipca zostanie graczem Jagiellonii.