
Pogoń Szczecin - Legia Warszawa: Powtórka z rozrywki?
08.11.2014 10:20
(akt. 08.12.2018 07:25)
Piłkarze Legii Warszawa wygrywali każde z ostatnich dziesięciu spotkań z Pogonią Szczecin. Po raz ostatni "Portowcy" nie przegrali z legionistami we wrześniu 2005 roku, gdy padł remis 2:2. Pięknym golem na wagę punktu popisał się wtedy Przemysław Kaźmierczak, którego wówczas chciano przy Łazienkowskiej, lecz na transfer nie zgodził się ówczesny właściciel klubu Antoni Ptak. W tamtej konfrontacji uczestniczyli Boris Pesković oraz Edi Andradina, którzy obecnie pracują w sztabie szkoleniowym szczecinian.
Dla obu zespołów będzie to drugie spotkanie w krótkim czasie. Ostatni raz Legia i Pogoń mierzyły się ze sobą 30 października w Pucharze Polski. Warszawianie występowali wtedy w roli gospodarzy, a goście napsuli podopiecznym Henninga Berga sporo krwi. Wystarczy przypomnieć, że legioniści pierwszy raz od dawna musieli rozegrać dogrywkę, po której ostatecznie okazali się lepsi i pokonali rywali 3:1. Gole dla "Wojskowych" zdobyli Michał Żyro, Łukasz Broź i Tomasz Jodłowiec. Z kolei Dusana Kuciaka pokonał Łukasz Zwoliński, który...
... w niedzielę nie będzie miał okazji uczynić tego ponownie. Snajper Pogoni musi pauzować za cztery żółte kartki, które obejrzał już w tym sezonie. Ostatni raz 21-latek został napomniany w poprzednim ligowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Generalnie, "Portowcy" mają problemy ze skompletowanie składu na konfrontację z Legią. Największe zgrzyt szkoleniowiec ma w ataku, gdyż kontuzjowany jest snajper granatowo-bordowych, Marcin Robak. Na urazy narzekają również Patryk Małecki (zerwał więzadła krzyżowe w pucharowym meczu z Legią) oraz Bruno Loureiro. Nie wiadomo jak potoczy się los Adama Frączczaka. Eks-legionista wznowił treningi po kłopotach ze zdrowiem, lecz szkoleniowiec rywali Jan Kocian zapowiada, że nie będzie brał go pod uwagę przy ustalaniu składu. Wobec wąskiego pola manewru, słowacki trener może jednak wziąć uniwersalnego piłkarza na ławkę.
Nikt w Szczecinie nie ukrywa, że szansę w ataku ma dostać Jakub Bąk. Nominalny skrzydłowy w 13 meczach tego sezonu, ani razu nie trafił jeszcze do siatki. Takiego kłopotu nie ma za to norweski opiekun Legii, który jeśli już, może narzekać na problem bogactwa. Stary - młody, wysoki - niski - Berg może przebierać w zawodnikach, co skrzętnie czyni raz po raz rotując składem. Co prawda szkoleniowiec nie może skorzystać z kontuzjowanych: lidera zespołu Miroslava Radovicia, a także obrońców Tomasza Brzyskiego (rozpoczął indywidualne treningi) oraz Dossy Juniora. Wyniki pokazują, że mimo wszystko nie ma ludzi niezastąpionych. "Wojskowi" kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa na wszystkich frontach.
Pierwszy raz w kadrze meczowej znajdzie się Ronan, który od początku sezonu leczył kontuzje. Brazylijczyk urazu nabawił się na zgrupowaniu w Gniewinie i długo czekał na okazje do normalnych treningów z Legią, ale teraz wszystko jest w porządku. Nie należy się jednak spodziewać występu defensora w Szczecinie od pierwszej minuty. Prawdopodobnie zagra za to Łukasz Broź, który będzie jedynym warszawskim zawodnikiem zagrożonym w niedzielę czwartą żółtą kartką, która ewentualnie wykluczy go ze starcia z GKS-em Bełchatów w 16. kolejce.
A czego spodziewać się należy? Legii wymieszanej - takiej jak choćby w ostatnim ligowym spotkaniu z Ruchem Chorzów, gdy po pewnej przerwie szanse dostali młodzi i rezerwowi. W niedzielę nie zobaczymy jednak Bartłomieja Kalinkowskiego, Roberta Bartczaka czy Adama Ryczkowskiego, gdyż zagrali w piątkowym przegranym 0:1 meczu rezerw z Pelikanem Łowicz. Kolejne minuty powinien "złapać" za to Mateusz Szwoch, którego zadaniem będzie dogrywanie piłek do Orlanda Sa. Portugalski napastnik w czwartek był obserwowany przez selekcjonera swojej reprezentacji Fernando Santosa, lecz wszedł na boisko z ławki rezerwowych. W Szczecinie to mu raczej nie grozi - powinien zacząć mecz na placu gry od początku.
Powracając do poprzednich spotkań, należy zauważyć, że warszawianie w całej historii tychże konfrontacji wygrywali 61 razy. W sumie obie drużyny mierzyły się ze sobą 95 razy. Tylko 13 razy lepsi okazywali się szczecinianie - w 21 meczach padały remisy. Znacznie więcej goli strzelali również stołeczni piłkarze, którzy w sumie trafiali do bramki "Portowców" 194 razy (przy 82 bramkach przeciwników).
Według specjalistów z Bet365 zdecydowanym faworytem niedzielnego spotkania jest Legia. Kurs na zwycięstwo warszawian wynosi 1.83. Więcej można zarobić w przypadku wytypowania remisu lub wygranej gospodarzy. Wówczas stawka zostanie pomnożona odpowiednio przez 3.50 i 4.33.
W ostatnich latach legioniści wygrywali z Pogonią i kibice dość spokojnie mogą oczekiwać od legionistów kolejnego zwycięstwa. Piłkarze Berga z pewnością zrobią wszystko, by wywieźć ze Szczecina trzy punkty. Czeka na powtórka z ostatniej rozrywki?
Przypuszczalne składy:
Pogoń: Janukiewicz - Rudol, Hernani, Golla, Nunes - Kun, Murawski, Murayama, Matras, Matynia - Bąk
Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Astiz, Guilherme - Szwoch, Vrdoljak, Duda, Jodłowiec, Kosecki - Orlando Sa
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.