Piotr Włodarczyk
fot. Marcin Szymczyk

Piotr Włodarczyk: O transferach dowiadywaliśmy się z mediów

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

27.06.2025 12:10

(akt. 27.06.2025 12:12)

- Siedząc w biurze i wykonując swoją pracę, z mediów dowiadywaliśmy się o transferach - opowiada o kulisach zimowego okna transferowego były piłkarz i skaut Legii Warszawa, Piotr Włodarczyk.

- Zeszłego lata Feio dostał każdego gracza, którego chciał. Ba, mówił, że z taką kadrą nie mamy wyjścia – gramy o mistrzostwo. Przyszedł pierwszy kryzys, co jest naturalne, i wtedy zaczął marudzić. Nigdy wprost nie uderzył w Jacka Zielińskiego, ale każdy rozumiał przekaz. Wbijał szpilki oraz krytykował ruchy transferowe. Później Radek Mozyrko otrzymał zadanie, aby rozmawiać z innymi trenerami, a więc potencjalnymi kandydatami. Wykonywał swoją pracę profesjonalnie, ale te doniesienia dotarły do Feio. Wtedy Portugalczyk zaczął publicznie, ale przede wszystkim wewnętrznie atakować Radka. Między innymi kazał mu się wynosić z treningu. Nikt z góry z zarządu nie starał się tego konfliktu załagodzić. Nikt nie próbował wyhamować jego zachowań.

- Zimą w gruncie rzeczy nie prowadziliśmy działań. Istniał co prawda komitet transferowy, ale mam wrażenie, że decyzje o transferach podejmowali głównie Feio i Marcin Herra. Być może uczestniczyli w tym także inni, choć trudno mi to jednoznacznie stwierdzić. My jako skauci nie braliśmy w tym udziału. Siedząc w biurze i wykonując swoją pracę, z mediów dowiadywaliśmy się o transferach. Byłem pracownikiem Legii, ale nikt o moje rekomendacje nie pytał oraz nie brał ich pod uwagę.

- Mieliśmy ciekawą listę napastników, którzy byli wysoko w naszych rankingach i w zasięgu klubu. Był moment, że Feio lub ktoś z jego sztabu z góry ignorował nasze rekomendacje. Nawet gdybyśmy zaproponowali Lionela Messiego, Portugalczyk i tak by go nie zaakceptował, ponieważ był to pomysł działu skautingu. (śmiech). Narracja Feio skupiała się na krytyce skautingu i klubu, a wiadomo, że kibice lubią takie "igrzyska". Nikt tego oficjalnie nie dementował. W efekcie działania Portugalczyka doprowadziły do realnych zmian, bo ze stanowisk lub z klubu odchodzili kolejni pracownicy, tacy jak Zieliński, Radek Mozyrko czy dział skautingu. Feio zanim trafił do Legii, nigdy nie pracował jako pierwszy trener w PKO BP Ekstraklasie, a mimo to wszystkich w klubie przekonał do swoich poglądów. Zachowywał się tak, jakby widział już wszystko i wszystko rozumiał.

- Kiedy do Legii przychodził Jean-Pierre Nsame, każdy z nas wiedział, że nie będzie dużo biegał, ale można go wykorzystać w inny sposób. Young Boys grało na większej intensywności niż Legia, a Nsame strzelał wiele goli. Szkoleniowiec potrafił wykorzystać walory tego napastnika, mimo że biegał mniej od wszystkich. Widziałem, że graliśmy bardzo intensywnie. Napastnicy musieli dużo pracować w defensywie i mocno naciskać na rywali. Przez to gdy odbieraliśmy piłkę wysoko, a napastnik akurat pressował przy linii, w bocznym sektorze, nie było go tam, gdzie powinien być. W takich sytuacjach gole częściej zdobywali inni ofensywni zawodnicy, a nie napastnik.

- Jeżeli wiesz, że trenerowi kończy się kontrakt, to z tyłu głowy trzeba być gotowym, że możesz się nie dogadać. Przecież szkoleniowiec siadający do rozmów o przedłużeniu umowy może być już po słowie z innym klubem. Tym bardziej, że jeżeli te negocjacje z Feio były długie, jak mówił Michał Żewłakow na konferencji, a Portugalczyk stawiał nowe warunki, to musiał poczuć się za pewnie. W takim razie wystarczyło puścić w obieg informację, że Legia rozmawia z jakimś trenerem, wtedy Portugalczyk pewnie zszedłby z oczekiwań, a Michał miałby szkoleniowca, którego chciał.

Zapis całej rozmowy z Piotrem Włodarczykiem dostępny jest na stronach "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (72)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.