Piłki/Piłka

Piotr Krzanowski: Legia nie może lekceważyć St. Patrick's

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

23.06.2014 14:06

(akt. 21.12.2018 15:22)

- W lidze irlandzkiej dominuje wyspiarski futbol, który jest po prostu siłowy. Nie ma tam zbyt wiele wyrafinowania i pięknej gry. Szczerze mówiąc, to Legia nie powinna się obawiać Saint Patrick's, bo to po prostu znacznie słabsza drużyna. Kibicuje warszawskiemu klubowi i wierzę, że poradzi sobie ze "Świętymi". Irlandczycy na pewno będą chcieli dobrze wypaść, a przede wszystkim pokazać się z dobrej strony w Warszawie - uważa w rozmowie z Legia.Net Piotr Krzanowski, który przez kilka lat grał w Irlandii chociażby w Cork City, a obecnie broni barw Stali Sanok.

- Nie można lekceważyć Irlandczyków. W 2011 roku Shamrock Rovers grało z Tottenhamem i sprawiło ekipie z Londynu sporo kłopotów, gdyż Anglicy przegrywali już nawet 0:1. Ostatecznie z nawiązką odrobili oni straty, ale strachu się najedli. 

 

- Saint Patrick's niezależnie od tego co będzie działo się na boisku, będzie walczyło o każdą piłkę na boisku. To taki naród, który nie odpuszcza i do samego końca się nie poddaje. Irlandczykom będzie zależeć na jak najlepszym zaprezentowaniu się na tle Legii, która zdobywa sobie w Europie coraz lepszą markę. Mogę zagwarantować, że "Święci" zostawią całe zdrowie na placu gry. 

 

- Można powiedzieć, że St. Patrick's, to taka irlandzka Legia. Na miejscowe warunki to bardzo mocna drużyna. Piłkarze z Warszawy nie powinni się obawiać, ale autentycznie muszą uważać na to, by nie lekceważyć rywali. Mogłoby się to skończyć dużymi kłopotami. Na mecze nie przychodzi zbyt wielu kibiców.  Miejscowi bardziej od futbolu cenią sobie rugby. Legioniści będą na pewno mieli wsparcie w rodakach, których w Dublinie jest wielu. W końcu to taka mała, polska kolonia Jeśli miałbym typować, to na trybunach zasiądzie 4-5 tysięcy widzów. 

 

- Do Irlandii pojechałem do pracy. Grałem w małych klubach takich jak Knockavilla Celtic czy Crosshaven, ale załapałem się też do Cork City (2-krotny mistrz kraju - przyp. red.), które akurat zostało zdegradowane na zaplecze najwyższej klasy rozgrywkowej przez problemy finansowe. W momencie gdy byłem zawodnikiem "Rebel Army", drużyna awansowała z powrotem do miejscowej Airtricity League. 

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.